Reklama

Bójka pod Dworcem Centralnym. Obcokrajowiec nie pobił Polaka. To dwóch obcokrajowców

Filmik z bijatyką pod dworcem Warszawa Centralna obiegł internet, a wraz z nim – fala komentarzy: „Obcokrajowiec pobił Polaka”. Tyle że to nieprawda. Policja ujawnia, co naprawdę wydarzyło się tamtego wieczora. I choć sprawa wydaje się wyjaśniona, w sieci wciąż rozlewa się fala gniewu.
Atak pod Dw. Centralnym
Atak pod Dw. Centralnym

Źródło: Raport Warszawski/screenshot

Dworzec Centralny, tłumy podróżnych, a w tle – dwaj mężczyźni, którzy wdają się w brutalną przepychankę. Nagranie szybko trafia do sieci, a wraz z nim gotowa narracja: „obcy zaatakował Polaka”, bo uczestnicy „bójki” mieli różne odcienie skóry. Tymczasem policja już wie, że to fałszywy trop.

Obaj uczestnicy zdarzenia to obcokrajowcy – informuje Komenda Stołeczna Policji. – Jeden z nich to kierowca przewozu osób „na aplikację”. To on najpierw zaatakował drugiego mężczyznę, ale ostatecznie sam został dotkliwie pobity.

Monitoring został zabezpieczony, ale sprawa ma nieoczekiwany finał: żaden z mężczyzn nie chce składać zawiadomienia.

Policjanci, którzy podjęli interwencję wobec mężczyzn ustalili, że uczestnikami bójki byli Turek i Amerykanin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

„Deportować ich obu!” – sieć nie odpuszcza

Choć policja wyjaśnia sprawę, internet już zdążył wydać wyrok. W komentarzach dominują głosy: „Wyrzucić ich z kraju”, „Dlaczego policja nic nie robi?”, a nawet ironiczne: „Czy w Warszawie można już legalnie się bić?”.

Wiralowy filmik stał się pożywką dla stereotypów, a fakty – jak często bywa – przegrywają z emocjami. Tymczasem policja przypomina: jeśli pokrzywdzony nie zgłasza sprawy, śledztwo może zostać umorzone. Czy to znaczy, że agresja pozostaje bez konsekwencji? Nie – ale bez współpracy świadków lub ofiar, organy są często bezsilne.

Fakenews w akcji. Jak narodziła się plotka?

Wystarczyło kilka godzin, by nieprawdziwa wersja zdarzenia rozeszła się po sieci. Dlaczego? Bo wpasowała się w gotową narrację – obcy vs. „swój”, agresor vs. ofiara. Tymczasem rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana.

Czy to oznacza, że bijatyka pod dworcem to błaha sprawa? Czy taka narracja w internecie i wydawanie „wyroków” powinno mieć miejsce? 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kiplo 22.07.2025 17:19
Nie ma dużych obrażeń. Żaden nie zgłasza się jako poszkodowany. Więc w czym problem?

jacek 22.07.2025 16:35
wywalić obu

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama