Koniec nocnych wyścigów w Warszawie. Mandaty za uczestnictwo, drift i jazdę na jednym kole?

Wydaje się, że sprawa nielegalnych nocnych wyścigów połączyła różne środowiska polityczne. Grupa posłów PIS (m.in. Kaleta, Woś i Kanthak) złożyła w tej sprawie interpelację do MSWiA. Okazuje się, że resort już pracuje nad nowymi przepisami, które mają uderzyć w grupy organizujące nielegalne wyścigi. 

- Analiza stanu bezpieczeństwa na polskich drogach wskazuje, że pomimo podejmowania wielu przedsięwzięć w zakresie dyscyplinowania kierowców, zwalczania piractwa drogowego i poprawy infrastruktury drogowej, zapewnienie odpowiedniego stanu bezpieczeństwa wymaga podejmowania nowych działań, zmierzających do wdrożenia skutecznych rozwiązań prawnych – pisze w odpowiedzi Czesław Mroczek, sekretarz stanu w MSWiA.

Wśród proponowanych zmian prawnych wymienia m.in.:

• Zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h (i więcej) także poza terenem zabudowanym – obecnie przepis ten dotyczy tylko miast
• Kara, prawdopodobnie mandat, za organizowanie i udział w wyścigach, a także za drift i jazdę na jednym kole
• Dotkliwsze sankcje dla kierowców łamiących zakaz prowadzenia pojazdów 
• Dwuletni (a nie roczny) okres po którym „znikają” punkty karne oraz brak możliwości ich wcześniejszego usunięcia. 

Wśród wprowadzonych zmian na pierwszy plan wychodzą potencjalne przepisy skierowane wprost do organizatorów nielegalnych wyścigów samochodowych. W Warszawie to problem, który staje się coraz poważniejszy. Jak informowaliśmy, zdarzały się przypadki, w których wyścigi blokowały trasę szybkiego ruchu. 

Poza tym mieszkańcy skarżyli się na hałas samochodów ścigających się po mieście. Z tego powodu powstał Instytut Ekologii Akustycznej, którego szef pozwał m.st. Warszawa za hałas.

Problem ten dostrzega również policja. Jak czytamy w odpowiedzi MSWiA, tylko w okresie od 30 sierpnia do 9 października w Warszawie przeprowadzono 2039 kontroli drogowych (związanych z wyścigami), podczas których nałożono 1391 mandatów karnych, zatrzymano 337 dowodów rejestracyjnych i 156 praw jazdy, a wobec 46 osób skierowano sprawę do sądu.