Reklama

800 schodów w górę – czyli, kto zdobędzie wieżowiec Rondo 1?

12 kwietnia w Warszawie rozegra się XIII Bieg na Szczyt Rondo 1 – niezwykłe zawody, w których zawodnicy walczą nie z czasem, ale z grawitacją. Mistrzowie świata vs. lokalni bohaterowie – kto tym razem pokona 800 schodów najszybciej?
XIII Bieg na Szczyt Rondo 1
XIII Bieg na Szczyt Rondo 1

Źródło: mat. pras.

Bieganie po schodach (towerrunning) narodziło się w Nowym Jorku w latach 70., gdy śmiałkowie zaczęli rywalizować na drapaczach chmur. Dziś to globalna dyscyplina z własnymi mistrzostwami świata. Warszawa od lat jest jej ważnym punktem na mapie – pierwszy Bieg na Szczyt Rondo 1 odbył się w 2011 r., a wieżowiec szybko stał się legendarnym torem.

Dlaczego akurat Rondo 1? 37 pięter, 800 schodów, tętno sięgające 190 uderzeń na minutę – to wyzwanie, które przyciąga najlepszych. Dwukrotnie rozgrywano tu nawet Mistrzostwa Europy.

Czy uda się zdetronizować króla schodów?

Wśród mężczyzn walka zapowiada się epicka. Z jednej strony Wai Ching Soh – aktualny mistrz świata, który rok temu wygrał w Rondo 1, ale wciąż ściga się z widmem rekordu (3:27) należącego do polskiego legendy, Piotra Łobodzińskiego.

- Ten rekord jest jak duch. Wiem, że mogę go pobić, ale schody w Rondo 1 nigdy nie odpuszczają łatwo – przyznaje Soh.

Z drugiej strony Ryuji Watanabe, japoński fenomen, który w ostatnich miesiącach pokonał Soh w kilku kluczowych zawodach. Kto okaże się lepszy w warszawskim wieżowcu?

Nie można też lekceważyć lokalnych bohaterów – Piotr Łobodziński (7. miejsce w rankingu świata) wciąż może zaskoczyć, podobnie jak Paweł Ruszała i Mateusz Marunowski.

Wai Ching Soh wbiega po schodach w skarpetkach. / fot. mat. pras.

Kobiety też na schodach

Wśród kobiet króluje Valentina Belotti – Włoszka, która w zeszłym roku wygrała w Rondo 1, a potem zdobyła mistrzostwo świata. Jej styl? Cierpliwość i wytrzymałość.

- W górach uczysz się, że najważniejsze to nie dać się złamać. W Rondo 1 też tak biegam – mówi Belotti.

Ale rywalki nie śpią: Klaudia Krajewska (Polska) po ciężkim treningu wraca w wielkim stylu, a Yuko Tateishi (Japonia) to cicha zabójczyni, która potrafi zaskoczyć nawet faworytki.

To nie tylko zawody – to też szlachetna misja. Dochód z opłat startowych trafi do SOS Wiosek Dziecięcych w Kraśniku. W poprzednich latach udało się zebrać dziesiątki tysięcy złotych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama
Reklama