W Warszawie ubyło ponad 325 tys. aut. Co się z nimi stało?

Z Warszawy zniknęło ponad 325 tys. aut

Samochody z warszawskimi rejestracjami można spotkać na terenie całej Polski. I nie chodzi tylko o pojazdy, którymi poruszają się turyści, ale chociażby o całe floty taksówek. Niczym nowym jest sytuacja, w której dziesiątki aut, oficjalnie zarejestrowanych np. w warszawskim Śródmieściu, nigdy swymi oponami nie wjechały na stołeczne ulice.

Apogeum tego kuriozum miało miejsce kilka lat temu. Z informacji, jakie udostępnił białołęcki radny, Filip Pelc, wynika, że w 2023 roku w naszym mieście liczba zarejestrowanych samochodów była niemalże identyczna, do liczby mieszkańców. Przypomnijmy, według danych Głównego Urzędu Statystycznego w Warszawie żyje obecnie ok. 1,86 mln osób. Zarejestrowanych samochodów było z kolei w 2023 roku aż... 1,88 mln! Teoretycznie na każdego warszawiaka przypadało jedno auto. Z kolei jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie zarejestrowane pojazdy, to ponad 2,1 mln sztuk. 

Sytuacja uległa znaczącej zmianie rok później, bowiem pod koniec 2024 roku liczba aut spadła do ok. 1,56 mln sztuk. Oznacza to, że w mieście w ciągu roku „ubyło” aż ponad 325 tys. pojazdów. Dane przestawił stołeczny Ratusz na prośbę radnego dzielnicy Białołęka, Filipa Pelca. „Wychodzi na to, że w ciągu roku w Warszawie ubyło ponad 325 391 zarejestrowanych samochodów. Ma ktoś pomysł, z czego to wynika?”

• Czy Warszawa nagle przestała być atrakcyjnym miejscem do rejestrowania aut?
• Być może tak wiele osób zdecydowało się sprzedać swoje pojazdy?

Okazuje się, że „winę” za zniknięcie 325 tys. zarejestrowanych aut ponosi czyszczenie rejestru CEPIK, które zostało przeprowadzone w czerwcu 2024 roku. Efekt wejścia w życie nowych przepisów doprowadził do czegoś więcej, niż likwidacji czarnych tablic rejestracyjnych. Z całej Polski zniknęło w sumie pięć milionów aut.

Ruch po stołecznych ulicach w liczbach

Jak wynika z danych, przedstawionych w październikowym raporcie Clean Cities Campaign, codziennie po ulicach Warszawy porusza się ok. 700 tys. pojazdów (aut, skuterów, motorów, ciężarówek, etc.). Efekt tego jest znany każdemu mieszkańcowi: korki, smog, hałas i strata czasu. 

Kierowcy nie mają niestety powodów do radości. Biorąc pod uwagę kierunek, w jakim zmierzają władze miasta, jeśli chodzi o przebudowę i modernizację infrastruktury drogowej, coraz wyraźniejszy nacisk kładziony jest na publiczną, masową komunikację. Wjazd własnym samochodem do centrum i ościennych dzielnicy będzie sukcesywnie coraz bardziej utrudniany.