Sprawdzamy, jak głosowano na osiedlu Bliska Wola. Przypomnijmy, to przykład systemowej patodeweloperki.
Ściśnięte osiedle powstało w miejscu objętym planem zagospodarowania. Góruje nad nim „trójgłowa” wieża nazywana czasem warszawskim Hongkongiem. Deweloper J.W. Construction zbudował tam ponad 1,5 tys. mieszkań, ale niektóre z nich (dokładnie 157) sprzedawano de facto jako kawałek hotelu.
Już od kilku lat, deweloper próbuje je zalegalizować, zmienić funkcję na mieszkania, ale urzędnicy konsekwentnie odmawiają. Tłumaczą, że powstały zgodnie z pozwoleniem na hotel, więc powinny nim pozostać. Odmawiają też ich wyodrębnienia. Tymczasem właściciele, kupujący „lokal inwestycyjny”, próbują dogadać się z bankami, które czekają na akt własności. Uważają, że zostali oszukani.
Hongkong był w kampanii. Jak tam głosowano?
Temat osiedla pojawił się w kampanii wyborczej. Na ul. Kasprzaka, do wspominanego „Hongkongu”, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, zawiózł raper Wini. - Szczury biegają w śmietnikach, włącza się non-stop przeciwpożarowy alarm. Powoli ludzie już na to nie reagują. Jest to chyba mocno nieudana inwestycja, strasznie nastawiona na to, żeby z metra jak najwięcej szmalu ściągać – przekonywał raper.
.jpg)
Trzaskowski twierdził, że „deweloperzy łamali prawo”. Dodał też, że „powstały takie miejsca, które nigdy nie powinny”.
Wspomniany deweloper zbudował w okolicy potężne miasteczko z 3,5 tysiącami mieszkań. Sprawdzamy, jak tam zagłosowali mieszkańcy.
W przedszkolu, położonym vis a vis wież mieszkalnych, działała komisja. Przypisano do niej 3043 mieszkańców. To głównie lokatorzy wspomnianego osiedla, a także nieruchomości położonych w pasie skierowanym na południe, w stronę torów kolejowych. Frekwencja była wysoka – aż 84 proc.
Co trzecia osoba głosująca, wybrała Rafała Trzaskowskiego (33,5 proc.). To mniej niż stołeczna średnia. Co ciekawe, lokatorzy niezwykle chętnie wybierali za to Sławomira Mentzena – 15,8 proc. (403 głosy). To znacznie lepszy wynik procentowy niż w całej Warszawie. Na kolejnym miejscu, tuż za kandydatem Konfederacji, znalazł się Adrian Zandberg (374 głosy) – 14,6 proc. Wiele z tych głosów, to elektorat sprzeciwu wobec obecnej sytuacji w polskiej polityce.
Karol Nawrocki, popierany przez PiS, znalazł się daleko, bo dopiero na piątym miejscu. Wyprzedzili go: Magdalena Biejat i Szymon Hołownia.

„Osiedle milionerów” murem za Trzaskowskim
Zamknięte osiedle powstało dwie dekady temu. Wtedy stanowiło oazę luksusu. Nowe bloki, sztuczny staw i przede wszystkim odgrodzenie od reszty społeczeństwa. Na mieszkanie w takich warunkach zdecydowało się wielu milionerów, w tym m.in. były premier Mateusz Morawiecki.
Marina Mokotów uchodzi oazę luksusu w starym, przebrzmiałym stylu. Obecnie tak wielkie osiedle, odgrodzone od reszty miasta, nie miałoby racji bytu. W tym miejscu mieszka obecnie około pięciu tysięcy osób. Na kogo głosują?
Mieszkańców osiedla rozdzielono na dwie komisje. Pierwsza z nich obejmuje sporą część osiedla, a także kilka bloków położonych nieopodal, przy ul. Woronicza. W drugiej znalazła się reszta osiedla oraz fragmenty ulic poza zamkniętą przestrzenią – np. Spartańska czy Miączyńska. Zdecydowaną większość obydwu komisji stanowią mieszkańcy Mariny Mokotów.
Kogo poparli? Zdecydowanym zwycięzcą został tu Rafał Trzaskowski, który uzyskał ponad połowę głosów (51,77 proc.). Kolejnych czterech kandydatów zdobyło zbliżone wyniki, ale wszystkie są jednocyfrowe:
- Karol Nawrocki – 9,25 proc.
- Adrian Zandberg – 8,92 proc.
- Magdalena Biejat – 8,32 proc.
- Sławomir Mentzen – 8,05 proc.
Napisz komentarz
Komentarze