Modernistyczny pawilon Emilia powstał pod koniec lat 60. Elegancki, przeszklony budynek przeznaczono pod sklep meblowy. Po upadku PRL-u na nieruchomość, a konkretnie na świetnie położoną działkę, zaczęli patrzeć deweloperzy. Nic dziwnego, pawilon znajdował się przy ul. Emilii Plater 51, między dwoma wieżowcami. Wstępne szacunki pozwalały na postawienie wieży o wysokości nawet 150 metrów.
W latach 2008-2016 w Emilii mieściła się tymczasowa siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Budynek uważany był (jest) za jedno z najwybitniejszych dzieł modernizmu w Polsce. Gdy miasto zdecydowało się sprzedać działkę prywatnemu deweloperowi, zapewniło, że pawilon Emilia przetrwa. Budynek rozebrano i składowano w częściach. Najpierw przy ul. Towarowej, potem na Białołęce. Jednak, jak donosiła „Stołeczna”, elementy nie były właściwie zabezpieczone. Na składowisku osiedlili się bezdomni.
Co dalej z Emilią? Decyzji brak, radny ma pomysł
Od rozbiórki Emilii minęło osiem lat. Początkowy pomysł, by wraz z deweloperem odbudować pawilon w Parku Świętokrzyskim, okazał się niemożliwy do realizacji. Najpierw – w 2022 roku – oceniono, że zakładane koszty, szacowane na ok. 25 mln zł, są daleko niewystarczające. Później zbankrutował deweloper, który miał wyłożyć połowę środków. Co dalej z Emilią? To pytanie postawił radny Jan Mencwel (Miasto Jest Nasze). Zwraca uwagę, że pawilon mógłby zostać przekształcony w „Solatorium”, wypełnione roślinami, pozwalające posiedzieć przy świetle imitującym to słoneczne. Pierwszy tego typu obiekt powstał na Osiedlu Jazdów i cieszy się sporą popularnością.
W odpowiedzi czytamy, że de facto jest to niemożliwe, choć ratusz nie zaniechał jeszcze próby odbudowy. „Dawny Pawilon Emilia jest przechowywany w częściach do ewentualnego ponownego wykorzystania. Składowane elementy d. pawilonu są własnością m.st. Warszawy, a za ich magazynowanie odpowiada Zarząd Mienia m.st. Warszawy”. Ich stan, jak podają urzędnicy, pozwala na „częściowe wykorzystanie oraz ewentualne wierne odtworzenie”.
Problem tkwi w szczegółach. Podobne zapewnienia w ratuszu słychać od lat. Na pytanie radnego o przyszłość Emilii, wiceprezydent Tomasz Mencina odpowiedział tak:
- Z otrzymanych w wyniku przeprowadzonych analiz finansowych i tur negocjacyjnych informacji wynika, że koszt realizacji projektu znacznie przekracza wstępne założenia. Aktualnie Miasto rozważa różne możliwości zmiany zakresu projektu, które pomogłyby częściowo zmniejszyć obciążenia pokrywane z miejskiego budżetu – tłumaczy Mencina.
To odpowiedź z drugiej połowy listopada 2025 roku. Temat pawilonu Emilia przypominaliśmy na łamach Raportu Warszawskiego w sierpniu 2024 roku. Wtedy na podobnie postawione pytanie otrzymaliśmy taką odpowiedź:
„Z przeprowadzonych analiz finansowych i tur negocjacyjnych wynika, że koszt realizacji projektu znacznie przekracza wstępne założenia. Po przedłożeniu wyników tych analiz władzom miasta w 2022 r. zapadła decyzja, że niezbędne jest wprowadzenie korekt do założeń projektu, które pomogłyby częściowo zmniejszyć obciążenia pokrywane z miejskiego budżetu. Z tego też względu miasto sprawdza różne możliwości zmiany zakresu projektu lub przejęcie przez miasto części zadań i ryzyk, które pierwotnie były przypisane do partnera prywatnego (w szczególności utrzymanie zieleni wewnątrz budynku).”
Oznacza to, że od 2022 roku nie ma nowych informacji w sprawie pawilonu Emilia. Jego losy wciąż pozostają nieznane.













Napisz komentarz
Komentarze