Rosyjska propaganda na europaletach
Przez ponad rok krajobraz Alei Ujazdowskich, jednej z najbardziej reprezentatywnych ulic Warszawy, zanieczyszczał widok osobliwego namiotu, wzniesionego na europaletach. Jego ściany były obszyte i oklejone licznymi plakatami, zawierającymi antyukraiński, antysemickie, a nawet prorosyjskie hasła, związane głównie z nadal trwającą inwazją Rosji na Ukrainę. Ów „antywojenne miasteczko”, jak określali go sami twórcy, wzniesione zostało 17 sierpnia 2024, naprzeciwko ambasady Stanów Zjednoczonych.
Nie jest to lokalizacja przypadkowa, ponieważ w narracji organizatorów to właśnie USA ma pchać Polskę w wojnę z „bratnią Rosją” i Władimirem Putinem. Aktywiści, niekiedy pomieszkujący w namiocie, rozdawali ulotki, wygłaszali przemowy i zaczepiali przechodniów. Na przygotowanych przez nich listach wrogów Polski znaleźli się m. in. były prezydent RP Andrzej Duda, Adam Bodnar, czy legendarny już George Soros.
Twórcami miasteczka są działacze stowarzyszenia Ruch Suwerenności Narodu Polskiego, którego liderem jest Andrzej Zakrzewski. Niedoszły kandydat na prezydenta RP, agitator Macieja Maciaka oraz działacz znany w środowisku narodowców. Swoją działalność polityczną prowadzi o ponad 20 lat. Znany był m. in. z organizacji spontanicznej ochrony ambasadora Rosji Siergieja Andriejewicza, w trakcie rosyjskich obchodów rocznicy zakończenia II wojny światowej na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Popiera on także postulaty wyjścia Polski z Unii Europejskiej (polexitu) oraz NATO i współpracy z Rosją.
Zakrzewski propaguje także m. in. teorie spiskowe „żydokomuny” i „żydohitleryzmu”, które rzekomo miałyby niszczyć zarówno Polskę, jak i Rosję. Jest także zwolennikiem herezji soboru Watykańskiego II z 1965 roku, podczas którego Kościół Katolicki miał przestać istnieć, a wszyscy kolejni papieże w tym Jan Paweł II są heretykami.
Przez ponad rok władze były bezsilne
Przez ponad rok służby oraz władze miasta były bezsilne wobec jednego człowieka, który znalazł lukę w prawie. Zakrzewski swój manifest zarejestrował jako jednoosobowe zgromadzenie, które trwało nieprzerwanie od 8 sierpnia 2024 roku. Namiot powstał jakiś czas później. Już rok temu, po interwencji ursynowskiego radnego, Zarząd Dróg Miejskich zapowiedział przyjrzeniu się sprawie nielegalnego zajęcia pasa drogowego, czym de facto było rozstawienie namiotu. Niestety rok minął bez większych zmian.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, przełom nastąpił dopiero po kontroli straży pożarnej, której funkcjonariusze znaleźli butle z gazem, magazynowane przez Zakrzewskiego w namiocie, który wykorzystywał je m. in. do zasilania podróżnej kuchenki gazowej.
- Funkcjonariusze straży pożarnej podczas kontroli stwierdzili, że obiekt zagraża życiu i zdrowiu osób wewnątrz i dookoła. To pozwoliło na wydane decyzji w trybie nakazowym dotyczącej usunięcia namiotu wraz z zapleczem i ekspozycją — przekazał portalowi Jakub Dybalski, rzecznik prasowy ZDM-u.
Nielegalna, prorosyjska instalacja została ostatecznie rozebrana w miniony piątek, 20 listopada, w asyście policji, straży miejskiej i pożarnej. Organizator akcji, Andrzej Zakrzewski miał stawiać opór. Ostatecznie zespół ratownictwa medycznego przewiózł mężczyznę do Kliniki Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przy ul. Nowowiejskiej.













Napisz komentarz
Komentarze