Reklama

Ogródki działkowe w Warszawie zostają. „Może się zdarzyć, że zostaną zawężone pod drogę czy tramwaj”

Ogródki działkowe zostają. To główne podsumowanie planu ogólnego w sprawie ROD-ów. Miasto jeszcze rok temu zastanawiało nad likwidacją części ogródków, ale teraz zmienia zdanie. Pomogła m.in. presja działkowców.
ROD w Warszawie.
ROD w Warszawie.

Autor: Gret

Sprawa ciągnie się od półtora roku. We wstępnej wersji nowego studium, które przez zmianę przepisów centralnych nigdy nie weszło w życie, pojawiła się furtka umożliwiająca likwidację części Rodzinnych Ogródków Działkowych (ROD). Jak wtedy tłumaczyli nam przedstawiciele Związku Działkowców, zagrożonych było aż 77 ogrodów w Warszawie – ponad połowa wszystkich. Wiele z nich miasto określiło jako „bariery przestrzenne”.

Studium nie ma, ale plan ogólny, powstał w oparciu o te same dokumenty. Co to oznacza dla działkowców? 

– Jeżeli chodzi o ROD-y to zdania były podzielone. Ci, którzy mają ogródki chcieliby, żeby pozostały. A ci, którzy nie mają, uważają, że muszą nadkładać drogi i obchodzić ROD-y. Mam nadzieję, że w przyszłości uda się ten problem rozwiązać i ROD-y zostaną otworzone – mówiła Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy. Ale wcześniej zaznaczyła stanowczo: - Plan zachowuje wszystkie Rodzinne Ogródki Działkowe. 

Dlaczego ROD-y zostają? Miasto zmienia zdanie 

Zmiana spowodowana jest przede wszystkim uporem mieszkańców, a pewnie także samych działkowców. Spośród 63 tysięcy uwag i pomysłów do planu, spora część dotyczyła właśnie ogródków działkowych. Urzędnicy uznali to zdanie za ważne. Kluczowa – jak słyszymy – była kwestia zmian klimatu, wobec której „każda niezabetonowana przestrzeń ma swoją wartość”.

- Każdy ogródek został zintegrowany. Podjęliśmy decyzję, że wszystkie zostają. Mamy dwa ROD-y, gdzie miejscowy plan dopuszcza zabudowę, ale to nasze, miejskie działki, więc podjęliśmy decyzję, że one również zostaną – mówiła Kaznowska. 

Nie oznacza to, że na pewno żaden ogródek nie zostanie zlikwidowany. Miasto zostawia sobie furtkę pod inwestycje publiczne. - Musimy mieć na uwadze, że może zdarzyć się, iż z powodu inwestycji miejskiej np. tramwaj na Gocław, jakiś fragment ROD będzie musiał zostać zawężony pod drogę, tramwaj czy zbiorniki retencyjne. To się może zdarzyć – dodała Kaznowska.  

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Klio 09.09.2025 19:18
Wszystko pięknie, ale niech RODy będą otwarte. Bo co po zamkniętej enklawie 95% mieszkańców miasta. Wystarczy je oglądać otwierać za dnia dla wszystkich, ustawić ławki i będą służyć wszystkim.

Franciszek 09.09.2025 20:17
Lepiej zaorać i zrobić parki

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama