Od końca zeszłego roku trwa przebudowa gmachu Narodowego Banku Polskiego przy placu Powstańców Warszawy. Jego skrzydło stopniowo jest rozbierane przez robotników i coraz bardziej zanika. Niedawno informowaliśmy, że z jego części został tylko szkielet, teraz nie ma już nawet tego, a po będącym w gminnej ewidencji zabytków gmachu pozostał gruz.
Jak informowało nas biuro prasowe NBP, przebudowa ma doprowadzić do dostosowania budynku do „zmienionych potrzeb NBP oraz obecnie obowiązujących przepisów techniczno-budowlanych”. Jednocześnie bank obiecuje, że niezmieniona zostanie bryła budynku oraz kolorystyka elewacji. Dziś jednak widzimy, że cały zabytek znika z powierzchni ziemi, a w jego miejscu będzie musiała powstać kolejna konstrukcja zupełnie od nowa.
(3).png)
Wnętrza zabytkowego gmachu przepadły
Niepokój stołecznego konserwatora zabytków budzi głównie fakt, że przepadły wyjątkowe wnętrza gmachu. One nie zostaną odtworzone przez bank.
- To, co było w tym budynku wartościowe, to materiały, czyli to, co było na elewacji, ale też wnętrza, praktycznie nietknięte, były one bardzo ciekawe i innowatorskie, jak na lata 70., gdyż wtedy oddano tę część gmachu do użytku. Wartościowe są także mozaiki, z tego co wiem, to obecny konserwator Marcin Dawidowicz uratował je na drodze negocjacji z bankiem. Natomiast sam zakres rozbiórki jest oszołamiający – mówił Raportowi Warszawskiemu Michał Krasucki.
Projekt remontu przebudowy został ustalony jeszcze przed poprzedniego mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków prof. Jakuba Lewickiego w 2021 roku. Z tego powodu obecnie zasiadający na tym stanowisku Marcin Dawidowicz nie mógł wstrzymać tego procesu. Z całego zabytku udało uratować się jedynie mozaiki, zachowane zostać mogą również fragmenty piwnic.
NBP zakłada, że przebudowa zakończy się w 2027 roku, jej koszt to ponad 259 mln złotych.
(2).png)
Napisz komentarz
Komentarze