Jak informowaliśmy, nowy plan ogólny Warszawy może sprawić, że znaczna część ogródków działkowych zniknie ze stolicy. Ustawodawca przewiduje w nim 13 stref ogólnych, jednak tylko w trzech z nich ma pozostać miejsce na zieleń działkową, w strefach: zabudowy wielorodzinnej, jednorodzinnej oraz zieleni i rekreacji. Część terenów popularnych ROD może zostać przeznaczona na projekty inwestycyjne czy infrastrukturalne. Miasto uznało, że aż 50 z 153 ROD to „bariery przestrzenne”. 23 z nich znajdują się na terenie Mokotowa.
Radni Mokotowa stanęli w obronie ogródków działkowych
Mokotów jest prawdziwym zagłębiem kultury działkowców w Warszawie, nic więc dziwnego, że to właśnie ta dzielnica postanowiła zainterweniować w sprawie przyszłości ROD. Podczas sesji rady dzielnicy 27 sierpnia radni jednogłośnie poparli stanowisko o ochronie ogrodów działkowych.
- Rada docenia działania Zarządu Dzielnicy zmierzające do zapewnienia ciągłości funkcjonowania ogrodów działkowych, a także ma nadzieję na owocną współpracę użytkowników ogrodów z organami Dzielnicy i mieszkańcami. Ogrody Działkowe na Mokotowie powinny służyć wszystkim mieszkańcom naszej dzielnicy, być terenem zadbanym, estetycznym i dostępnym. Jako Rada będziemy wspierać działania Zarządu Dzielnicy na rzecz harmonijnej współpracy działkowców z resztą mieszkańców Mokotowa – czytamy w stanowisku.
Rada podkreślała, że ogródki działkowe są miejscem integracji sąsiedzkiej oraz obszarem zadbanej zieleni i naturalnej retencji wody, oraz domem dla wielu gatunków zwierząt. Na sesji pojawili się również główni zainteresowani, czyli użytkownicy domków działkowych. Jedna z przybyłych mieszkanek przyniosła nawet kosz z owocami ze swojego ogródka i rozdała je radnym. Głos zabrała też Sylwia Wąsikowska z ROD przy Jeziorku Czerniakowskim.
- Ogrody są otwarte, chcemy się zmieniać. Ogrody uprawiają już nie tylko ludzie 80 plus, a młodzi rodzice z dziećmi, to warszawiacy, bardzo często z pokolenia na pokolenie, oni tu mieszkają i ciężko pracują, a w tych ogrodach mają swój azyl, swój wentyl bezpieczeństwa. Pomijam aspekt ekologiczny, bo chyba każdy zgodzi się, że ogrody to płuca miasta. Proszę was o to, żebyście ponieśli tę uchwałę na sesję rady miasta, żeby miasto też przyjęło taką uchwałę – mówiła.
Jak mówiła mieszkanka, ROD są otwarte na zmiany, jednak potrzebują wsparcia miasta i dzielnicy, by je wprowadzić.
- Chętnie przyjmiemy zaproszenia do rozmów o zmianach i o otwartości, choć nie takiej fizycznej, mówię o udziale w różnych wydarzeniach, ale musicie nas wesprzeć, potrzebujemy, by ktoś nam pomógł utrzymać porządek i bezpieczeństwo, jeżeli mamy przyjmować gości – mówiła.
Działkowcy grożą protestem. „Jeżeli będzie trzeba, to przyjdziemy pod Pałac Kultury”
Przedstawicielka ROD wyraziła wdzięczność za podjęcie inicjatywy przez radnych Mokotowa, jednocześnie ostrzegła jednak miasto przed podejmowaniem pochopnych decyzji.
- Polski Związek Działkowców ma 1 milion i 150 tys. ludzi, a plan bije w całe to stowarzyszenie. Jeżeli będzie trzeba, to przyjdziemy pod Pałac Kultury i będziemy bronić swoich racji. Będziemy bronić tych ogrodów jak niepodległości – powiedziała.
Poparcie dla działkowców wyrazili członkowie wszystkich klubów w radzie Mokotowa. Radni jednogłośnie przyjęli stanowisko „w sprawie ochrony ogrodów działkowych na terenie dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy”.
Władze Warszawy uważają, że plan ogólny to narzędzie niezbędne dla zrównoważonego rozwoju miasta. Społeczność warszawskich działkowców może liczyć nawet 40 tys. osób. Jej przedstawiciele cały czas prowadzą rozmowy z miastem w sprawie przyszłości. Tylko w poprzednim roku Mazowiecki Okręg Związku Działkowców Polskich złożył 7 tys. uwag do studium. Władze miasta wciąż jednak nie podjęły ostatecznej decyzji w sprawie ROD. Ratusz musi przedstawić plan ogólny do końca 2025 roku.
Napisz komentarz
Komentarze