ReklamaBanner

Osiedle Białołęka Dworska ma zostać zabytkiem. „To pozwoli na zablokowanie inwestycji deweloperskich”

Osiedle Białołęka Dworska ma w całości trafić do gminnej ewidencji zabytków. Ochroną objęty ma zostać układ ulic nawiązujący do koncepcji Miasta Ogrodu. Część mieszkańców liczy, że wpis zatrzyma niekontrolowane inwestycje deweloperskie, inni obawiają się, że jedynie utrudni im życie. „Interes społeczny jest taki, żeby tę zabudowę ograniczyć, żeby zachować ten układ historyczny” – mówi nam dzielnicowy radny Filip Pelc.
Dom na Białołęce Dworskiej w Warszawie.
Dom na Białołęce Dworskiej w Warszawie.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Białołęka Dworska to osiedle powstałe pod koniec lat 20. XX wieku. To wówczas wyznaczono tam ulice i tereny użyteczności publicznej, a także działki pod mieszkania, które swoim układem nawiązują do koncepcji Miasta Ogrodu. Na ówczesne czasy cała koncepcja była niezwykle nowoczesna, jej autor zaplanował miejsce na szkołę, boisko, park czy kościół, a także drogi i skrzyżowanie, przypominały te znane z Żoliborza czy Saskiej Kępy. Choć znaczna część drewnianej zabudowy została zniszczona podczas II wojny światowej, to sam układ urbanistyczny przetrwał do dziś. Obecnie obejmuje on 1922 działki, które nadal odzwierciedlają historyczną parcelację. 

- Należy zachować historyczne podziały działek oraz charakter zabudowy (domy jednorodzinne z zielenią), zgodnie z koncepcją Miasta-Ogrodu, a także dążyć do zachowania istniejącej zieleni o charakterze leśnym. Należy unikać intensyfikacji zabudowy oraz wprowadzania budynków wielorodzinnych. Niedopuszczalna jest lokalizacja magazynów i hal – czytamy w karcie ewidencyjnej obiektu sporządzonej w biurze mazowieckiego konserwatora zabytków na początku sierpnia tego roku. 

Białołęka Dworska ma zostać zabytkiem 

Dokument ten został sporządzony na potrzeby toczącego się w urzędzie konserwatorskim postępowania dotyczącego wpisania Miasta Ogrodu Białołęka Dworska do ewidencji zabytków. Inicjatorem tego przedsięwzięcia był Stołeczny Konserwator Zabytków, który wysłał do mazowieckiego konserwatora zabytków pismo nawołujące do rozpoczęcia procedury. 

- Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków  2 sierpnia 2024 r. zawiadomił o zamiarze włączenia do ewidencji zabytków układu urbanistycznego Miasta Ogrodu Białołęka Dworska w Warszawie  - historycznego układu dróg i ścieżek wraz z terenami przyległymi – informuje nas dr Aldona Tołysz, Kierownik Wydziału Wydział Rejestru i Dokumentacji Zabytków.

Jak słyszymy w urzędzie, „celem ochrony konserwatorskiej w tym przypadku jest ochrona dróg i ścieżek wraz z terenami przyległymi przed zmianami, które prowadzone są bez poszanowania istniejącego charakteru zabudowy i zagospodarowania tego obszaru, zwłaszcza w przypadku terenów nieobjętych jeszcze miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego”.

Ulica na Białołęce Dworskiej w Warszawie
Ulica na Białołęce Dworskiej w Warszawie / autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski 

„Wpis pozwoli na zablokowanie inwestycji deweloperskich”

Na Białołęce zdania na temat toczącej się procedury są podzielone. Przynajmniej wśród tych osób, które o niej słyszały, gdyż jak mówi nam radny dzielnicy Filip Pelc, problemem jest to, że wie o niej niewielu mieszkańców. Brak informowania o trwającym postępowaniu ma wynikać z tego, że obejmuje ono dużą liczbę działek, w takich przypadkach wystarczy, że urząd upubliczni informacje jedynie w BIP-ie, nie jest zobligowany do informowania każdego właściciela terenu osobno.

Sprawa budzi jednak wiele emocji. Białołęka od lat zmaga się z problemami związanymi z brakiem infrastruktury i niezbędnych inwestycji, potęgują je kolejne deweloperskie osiedla, które sprawiają, że wprowadzają się tam tysiące nowych mieszkańców, a okoliczne szkoły i drogi stają się jeszcze bardziej niewydolne. 

- Ten wpis do ewidencji zabytków pozwoli na zablokowanie inwestycji deweloperskich. Mieszkańcy Białołęki obawiają się budowy budynków wielorodzinnych, a deweloperzy pracują na to, by wszędzie je wciskać. Powstają tu czterokondygnacyjne budynki, a Białołęka Dworska zawsze miała charakter takich domków jednorodzinnych. Gdyby ją zabudowano, to my sobie zupełnie już nie poradzimy z taką infrastrukturą, jaką mamy, ze szkołami, z transportem, bo już teraz ta sytuacja jest dramatyczna. Jeśli sprowadzą się tu kolejne tysiące mieszkańców, to będzie jeszcze gorzej – mówi Raportowi Warszawskiemu Filip Pelc. 

Jak relacjonuje radny, jego zdanie podziela wielu mieszkańców. Kiedy odwiedzał ich przed ostatnimi wyborami samorządowymi, mówili oni o potrzebie uchwalenie planu miejscowego dla Białołęki, który uregulowałby nieco zabudowę dzielnicy, objąłby on także Białołękę Dworską, hamując zapędy deweloperów. Problem w tym, że plan powstaje już od blisko 20 lat, a opieszałość urzędników w tej kwestii zdążył już obśmiać nawet zespół Kult w swojej piosence „Plan zagospodarowania przestrzennego dla Białołęki”.

- Dajcie mi zbudować dom 

Na tej ziemi, którą mom 

Dajcie mi zbudować gniazdo 

To jest także, także moje miasto – śpiewał Kazik.

Rolę planu miejscowego w pewnych kwestiach wyręczyć może właśnie wpis do ewidencji zabytków, który pozwoli na lepszą kontrolę zabudowy osiedla.

Niepokój na Białołęce Dworskiej. Co oznacza wpis do ewidencji zabytków dla mieszkańców? 

Cała sprawa ma jednak także inny aspekt. Część mieszkańców Białołęki Dworskiej obawia się, że wpis do ewidencji zabytków będzie dla nich kłopotliwy. Rzeczywiście, jeśli konserwator umieści osiedle w ewidencji, mieszkańcy będą musieli nieco zmienić podejście do swoich posiadłości i konsultować swoje plany budowlane z konserwatorem mazowieckim. Uzgadniane z nim będą musiały być decyzje o warunkach zabudowy, pozwolenia na budowę, na rozbiórkę, a także projekty budowlane. Będzie on musiał również zatwierdzać lokalizacje inwestycji publicznych.

- Wpis do ewidencji zabytków powodowałby problemy dla mieszkańców, którzy chcieliby coś wybudować na swoich działkach, czy rozbudować. Będą musieli wówczas uzgodnić to wszystko z konserwatorem zabytków. Generalnie mieszkańcy, którzy mają swoje działki i jakieś plany dotyczące budowy są zdeterminowani, oni protestują, ale według mnie, jednak interes społeczny jest taki, żeby tę zabudowę ograniczyć, żeby zachować ten układ historyczny – mówi nam radny Filip Pelc.

Jak słyszymy w urzędzie dzielnicy Białołęka, sprawa jest analizowana pod kątem wpływu, jaki włączenie Białołęki Dworskiej do ewidencji zabytków miałoby na administrowanie tym obszarem. „Nasz urząd otrzymał do wiadomości pismo przesłane przez jedno ze stowarzyszeń do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, wyrażające aprobatę dla rzeczonego zawiadomienia” - przekazali nam urzędnicy. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
asd 08.10.2024 14:27
Piekne sa wasze paniczne komentarze. Nie bedzie skad brac ecie pecie, układy sie ograniczy, łapówki się ograniczy, transparentnosc sie zwiekszy? Jest sie czego bać

Piotrek 25.09.2024 18:41
Ludzie będą mieli problemy ogromne nic na swojej ziemi nie będą mogli zrobić nawet tam gdzie już zabudowa jest wymiana okien bez konserwatora to już będzie przestępstwo xD pomyślcie czy się.opłaca wam

Basia 25.09.2024 13:49
I jeszcze jedno. Dlaczego pan radny Pelc nie wpisuje Choszczówki do ewidencji zabytków tylko uchwala się na tym terenie Plan Miejscowy? Skoro to taki świetny pomysł to może warto rozważyć? Dobrze się chwali pomysły jeżeli to kogoś nie dotyczy

Basia 25.09.2024 13:45
Jestem mieszkanką tej części Białołęki i należę do przeciwników wpisu do ewidencji zabytków. Hale i duże obiekty przemysłowe nie powstają w tej części osiedla ponieważ Białołęka jest duża. Tutaj chodzi głównie o teren Zgromadzenia Zakonnego Sióstr Felicjanek które postanowiły sprzedać nieruchomość. Ale dla ochrony jednego terenu reszta mieszkańców bardzo ucierpi. Jak widać z poprzedniego wpisu mieszkanki Podkowy Leśnej nic to nie zmienia w zabudowie. A nam ogranicza się prawo własności. Jestem przeciw jak większość mieszkańców którzy o tym wiedzą.

Beata Teresa Tarlowska 25.09.2024 09:49
Objęcie ochroną konserwatorską osiedla Białołeka Dworska to dobry pomysl, ale niestety niewystarczajacy dla ochrony substancji historycznej . Wiem co piszę. Jestem mieszkanką Podkowy Lesnej i od ok. 20 lat jestem Świadkiem ścierania się potrzeb "starych" mieszkańców, pragnących zachowania charakteru ich miasta i potrzeb tych nowych napływowych, (zamożnych) którzy przybyli tu, bo im się miejsce podobało a teraz to już chcą mieć wszystkie ulice utwardzone, podwórka też a na jeszcze niezabudowanych dzialkach - koniecznie piętrowe apartamentowce a moze i szeregowce. Sedno tkwi w swiadomości mieszkańców i członków wybranej Rady Miasta czyli w Miejskim Planie Zagospodarowania Przestrzennego .

WarszawaYIMBY 25.09.2024 09:41
Pewnie, po co ludzie mają mieszkać obok przystanku kolejowego. Niech dojeżdżają samochodem z Kobiałki.

Joseph 24.09.2024 20:22
No CUsz, widać że Korei Południowej z Polski nie będzie. DO Seulu Warszawy nie porównamy nawet za 50 lat. Zaczynają dominować pseudo strefy typu "Natura 2000" Za chwilę okaże się że właścicie działek stracą majątki .Nikt nie kupi działki bo nie będzie można budować!

Reklama
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.