ReklamaBanner

Czyściciele. Warszawska powieść z dziką reprywatyzacją w tle. „Ofiary tych dramatów to Warszawiacy z krwi i kości”

Powieść „Czyściciele” opowiada o dramatach mieszkańców warszawskich kamienic. - Bohaterowie mojej powieści są fikcyjni, jednak mechanizmy fikcyjne już nie są – mówi nam autor, Piotr Otrębski. Przyznaje, że inspiracją były dramaty zwykłych ludzi, którzy doświadczyli „dzikiej” reprywatyzacji. W środę w bibliotece na Koszykowej odbyła się premiera książki.
Czyściciele. Warszawska powieść z dziką reprywatyzacją w tle. „Ofiary tych dramatów to Warszawiacy z krwi i kości”
Spotkanie premierowe odbyło się w środę 25 września w bibliotece na Koszykowej.

Autor: mat. pras.

- Ludzie, którzy byli ofiarami tych dramatów, to Warszawiacy z krwi i kości. Wielu z nich żyło tu przed wojną, a po wojnie wracali na gruzy Warszawy, odbudowywali to miasto. Nierzadko oni, wraz z rodzicami, odbudowywali kamienice cegła po cegle. Mieszkali tam kilkadziesiąt lat. Nie można im odbierać prawa do bycia w tym miejscu. A tak się działo bezlitośnie – mówi Piotr Otrębski, autor powieści „Czyściciele” w rozmowie z Miłką Skalską na YouTube Raportu Warszawskiego. 

„Czyściciele” (wyd. Skarpa Warszawska) to powieść opowiadająca o losach Krzysztofa (postać fikcyjna), który wraz z mieszkańcami kamienicy w Śródmieściu musi stawić czoła trudnej sytuacji. To historia z reprywatyzacją warszawską w tle, gdzie tytułowi „Czyściciele” zajmują się zmuszaniem lokatorów do wyprowadzki. 

- Chciałem przypomnieć dramaty zwykłych ludzi, którzy doświadczyli „dzikiej” reprywatyzacji. Żeby była jasność, bohaterowie mojej powieści są fikcyjni, jednak mechanizmy fikcyjne już nie są – mówi Piotr Otrębski.

 

„Jeden podpis człowieka ważył o losach wielu ludzi” 

Choć „Czyściciele” to powieść, a większość bohaterów zostało wymyślonych przez autora, wielu czytelników odnajduje analogie do „dzikiej” reprywatyzacji, która miała miejsce w Warszawie. To nie przypadek. Autor, varsavianista i przez wiele lat dziennikarz stołeczny, inspirował się trudnymi losami lokatorów. 

- Gdyby jeszcze kamienice przejmowali prawowici spadkobiercy - łatwiej byłoby się z tym pogodzić. Takie przypadki też były i nie zawsze dochodziło do dramatów. Ale w sytuacji, gdy jakiś cwaniak, czyniąc po drodze niejedną podejrzaną operację, wyciągał ręce po coś ewidentnie nieswojego, to jest coś strasznego – mówi Otrębski.

- Największą bolączką przez lata był brak ustawy reprywatyzacyjnej, która kompleksowo uregulowałaby na jakich zasadach można zwracać kamienice, a na jakich nie. W związku z tym jeden podpis człowieka, a potem decyzja sędziego, ważyła o losach wielu osób – dodaje. 

W środę 25 września w Bibliotece Publicznej przy ul. Koszykowej 26/28 odbyła się premiera „Czyścicieli”. W spotkaniu wzięli udział także przedstawiciele stowarzyszeń od lat walczących o prawa lokatorów. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.