ReklamaBanner

Cyraneczka była karana za zrzuty ścieków do Kanału Wawerskiego, więc… pozwolono zrzucać jej więcej. „Jakbym mieszkał w prywatnym folwarku”

Od kilku miesięcy mieszkańcy Wawra i Wesołej wskazują na zły stan Kanału Wawerskiego. Teraz odbyło się specjalne posiedzenie dzielnicowej komisji w tej sprawie. Jak ujawnili przedstawiciele WIOŚ, oczyszczalnia ścieków Cyraneczka w poprzednich latach była wielokrotnie karana finansowo za przekroczenie norm zanieczyszczeń w odprowadzanych do kanału ściekach, a mimo to Wody Polskie w lutym 2024 wydały spółce łagodniejsze pozwolenia wodno-prawne, pozwalając na wrzucanie do cieku jeszcze większej ilości ścieków. Przyłożyła się do tego też rada miasta.
Kanał Wawerski w Warszawie zanieczyszczony.
Kanał Wawerski w Warszawie zanieczyszczony.

Autor: Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie

Dzielnica Wawer zorganizowała posiedzenie Komisji Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska, podczas którego poruszony został problem pogorszenia jakości wód Kanału Wawerskiego. Pojawili się na niej nie tylko radni i mieszkańcy zainteresowani tematem, ale też urzędnicy zajmujący się stanem wód i eksperci. 

Jak mówiła podczas spotkania Lidia Binkowska, Naczelnik Wydziału Inspekcji z WIOŚ, urząd regularnie kontroluje oczyszczalnię ścieków Cyraneczka pod kątem przestrzegania warunków pozwolenia wodno-prawnego.

- Zgodnie z prawem aktualnie wg. pozwolenia z lutego 2024 roku spółka musi badać ścieki 12 razy w roku. Wcześniej były to 24 badania rocznie. Miała wtedy też niższe limity zanieczyszczeń, dziś są one wyższe. Weryfikuje to WIOŚ w kontroli. W okresie aktualnego pozwolenia spółka w tym roku przekroczyła wskaźnik 3 razy tylko w azocie ogólnym – mówił Binkowska, jak zaznaczyła, były to przekroczenia nieznaczne. 

WIOŚ w okresie od lipca do września przeprowadził kilkanaście kontroli w Kanale Wawerskim. Przy czym za każdym razem były to próbki uśrednione z godziny. Jak relacjonuje urzędniczka, wykazały one wpływ Cyraneczki na jakość wody w kanale, za zrzutem ścieków z oczyszczalni odnotowywano wyższe stężenie azotu ogólnego i fosforu ogólnego, a także spadek tlenu w wodzie. Prowadzone były również kontrolę w samej oczyszczalni. 

- Nigdy nie zastaliśmy takiej sytuacji, kiedy widzimy, że na terenie oczyszczalnie jest jakaś awaria, czy coś się zdarzyło. To normalne funkcjonowanie oczyszczalni, która czasem nie radzi sobie z ładunkiem i wówczas występuje przekroczenie azotu. W latach poprzednich, przy bardziej restrykcyjnym pozwoleniu, było więcej przekroczeń, w poprzednich latach spółka dostawała kary pieniężna za przekroczenie norm – mówiła Binkowska.

Cyraneczka była karana za przekraczanie norm, więc podniesiono normy…

Jak się okazuje, WIOŚ za łamanie zapisów z pozwolenia wodno-prawnego w 2020 roku ukarał Cyraneczkę karą w wysokości 32 tys. zł, wówczas przekroczone zostały normy azotu ogólnego, w 2021 roku było to 55 tys. zł, ponownie za azot, a za rok 2022 123 tys. zł, tu przekroczone zostały dopuszczalne ilości azotu, fosforu i BZT5. Urzędnicy rozważają również ukaranie Cyraneczki za rok 2023, jednak w tym przypadku procedura wciąż trwa. 

- Na podstawie analizy skierowaliśmy wniosek do Wód Polski o przegląd obecnego pozwolenia wodno-prawnego. Zdaniem WIOŚ powinno się przymusić spółkę do modernizacji. To jedyna oczyszczalnia dla tego osiedla, uważam, że należy przymusić spółkę do zaprzestania wprowadzenia niedostatecznie oczyszczonych ścieków – mówiła Binkowska.

WIOŚ zapewnił, że wszystkie informacje na temat łamania postanowień przez Cyraneczkę zostały przekazane do Wód Polskich. To właśnie ten urząd zajmuje się wydawaniem pozwoleń wodno-prawnych. Pomimo tych niepokojących sygnałów zdecydował on o poluzowaniu norm dla Cyraneczki, w praktyce oznacza to, że na mocy nowego pozwolenia wodno-prawnego z lutego 2024 roku oczyszczalnia może odprowadzać do Kanału Wawerskiego jeszcze więcej ścieków. 

- Jak to możliwe, że pomimo tych wszystkich sygnałów, o 50 proc. zwiększono normy azotu, a o 100 proc. normy fosforu? – pytała obecna na sali przedstawicielka WWF. 

„W tym kanale w zdecydowanej większości płyną właśnie ścieki”

Tymczasem Lidia Binkowska z WIOŚ przyznała, że znaczna część zawartości Kanału Wawerskiego to ścieki. „Tym kanałem poniżej oczyszczalni ścieków po wprowadzeniu 2600 m3 ścieków na dobę, w zdecydowanej większości płyną właśnie ścieki” – powiedziała. To właśnie nowe pozwolenie wydane przez Wody Polskie pozwoliło na tak znaczne zwiększenie zrzutów do cieku. 

Dyrektor Zarządu Zlewni w Warszawie Marta Marcinkowska-Krawczyk reprezentująca Wody Polskie odniosła się do tych zarzutów. Jak stwierdziła, pozwolenia wodno-prawne są udzielane na podstawie twardych danych i konkretnych wyliczeń. Powoływała się przy tym na przepisy prawne, które obligują Wody Polskie do udzielania takich zgód, jeśli zostaną spełnione konkretne warunki, tak miało być w przypadku Cyraneczki. 

- To całe zanieczyszczenie jest powiązane także z codziennym państwa życiem. Obserwujemy ten ciek wodny, ale musimy ograniczać się w stosunku do tego zrzutu, jeśli chodzi o pozwolenie wodno-prawne do podstaw prawnych, do planu zagospodarowania przestrzennego, do zabudowy. Wnioskujemy o to, żeby jak najwięcej wody retencjonować we własnym zakresie, jeżeli będziemy cały czas obciążać cieki, to one będą zanieczyszczone coraz bardziej – mówiła Marta Marcinkowska-Krawczyk.

Zaznaczała ona, że jednym z dokumentów, na podstawie którego Cyraneczka dostała nową, łagodniejszą zgodę wodno-prawną jest uchwała rady miasta, ustanawiająca okolice Cyraneczki jako oddzielną aglomerację. Stołeczni radni 6 lipca 2023 roku wyznaczyli aglomerację Cyraneczka położoną na terenie Warszawy w dzielnicy Wesoła na Osiedlu Stara Miłosna. W lutym 2024 Wody Polskie wydały m.in. na tej podstawie łagodniejsze normy dla oczyszczalni. 

Niedługo później mieszkańcy Wawra i Wesołej zaczęli zwracać uwagę na przykre zapachy wydobywające się z Kanału Wawerskiego. Do tego dochodziły widoczne zmiany w wodzie i coraz mocniejsze zanieczyszczenie. Pod koniec lipca tego roku WWF opublikowało wyniki badań wody w kanale, wskazując, że przekroczone zostały stężenia metali ciężkich, a także związków azotu i fosforu, w wodzie znajdował się chrom, czyli niebezpieczna i rakotwórcza substancja. Następnie ruszyły przedłużające się coraz bardziej urzędnicze kontrole. W ich wyniku WIOŚ udostępnił nam badania, potwierdzające znaczne przekroczenie norm azotu, fosforu, tlenu rozpuszczonego i przewodności elektrolitycznej w kanale. Niedługo później Rafał Trzaskowski zarządził kolejną kontrolę w Cyraneczce. 

Co dalej z Kanałem Wawerskim? „Zapachy są różne o różnej dnia i porze nocy”

Tymczasem mieszkańcy Warszawy nadal niepokoją się stanem cieku. Na posiedzeniu komisji mówili oni o nadal występującym zapachu szamba, czy dnie kanału w kolorze rudawo-złotym.

- Przy Granicznej 50, poniżej tego miejsca, gdzie jest zrzut ścieków, jest tzw. strefa śmierci, gdzie nie ma żadnej flory ani fauny – mówi Monika z Inicjatywy Struga Wawerska. — My tam mieszkamy, mam 20 metrów do kanału, zapachy są różne o różnej dnia i porze nocy.

Obecny na posiedzeniu wiceprzewodniczący rady Warszawy stwierdził, że dziś miasto nie może pomóc w modernizacji Cyraneczki.

- Warszawa miała przejąć od spółki oczyszczalnie, byliśmy w procesie prawnym ze spółką, proces został przegrany, nie ma możliwości, by Warszawa inwestowała w infrastrukturę prywatnej spółki – mówił Sławomir Potapowicz. 

Pytani o to, kto ponosi odpowiedzialność za stan Kanału Wawerskiego urzędnicy z WIOŚ, GIOŚ i Wód Polskich nie potrafili odpowiedzieć. Z kolei jeden z mieszkańców wskazał, że jednym rozwiązaniem całego problemu jest podłączenie Wesołej do warszawskiego systemu kanalizacji. 

- Rozmawialiśmy dużo o dokumentach i o tym, jak działa Cyraneczka, natomiast zasadniczą sprawą jest, że jakkolwiek nie wpłynęlibyśmy na działania oczyszczalni, ona zawsze będzie miała wpływ na wody kanału. Jedynym rozwiązaniem jest podłączenie Starej Miłosnej do systemu kanalizacji warszawskiej i wyłączenie z użytkowania Cyraneczki. Gdy ja dowiedziałem się, że mieszkam w aglomeracji Cyraneczki, to poczułem się, jakbym mieszkał w prywatnym folwarku… mówił mieszkający w Starej Miłośnie Sebastian. 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Kasandra 02.10.2024 10:11
To nie wszystko. Badanych jest tylko 5 parametrów sciekow zawartych w pozwoleniu wodnoprawnym. Wg.p.dyr. WIOŚ nie sa badane zanieczyszczenia bakteryjne w scieku wpuszczanym w przestrzeń publiczną. Brawo.

Reklama
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.