Reklama

Śródmieście w ogniu solidarności z Palestyną. Marsz protestacyjny w Warszawie pod ambasadami

Warszawa stała się dziś miejscem wyrazistego głosu solidarności z Palestyną. Protest, który rozpoczął się o godzinie 13:00 przed Ambasadą Stanów Zjednoczonych, zakończy się pod Ambasadą Izraela przy ul. Krzywickiego 24. Marsz ma zwrócić uwagę na dramatyczną sytuację mieszkańców Strefy Gazy i rolę międzynarodowej polityki w eskalacji konfliktu.
Marsz solidarności z Palestyną 19 stycznia 2025 roku
Marsz solidarności z Palestyną 19 stycznia 2025 roku

Autor: Greta Sulik

Źródło: Raport Warszawski

Demonstracja rozpoczęła się przed Ambasadą USA przy al. Ujazdowskich 29/31 – symbolicznym punkcie na mapie, wskazującym, zdaniem organizatorów, na kluczową rolę Stanów Zjednoczonych w finansowaniu działań Izraela. Uczestnicy przemaszerowali ulicami Piękną, przez plac Konstytucji, Waryńskiego, Nowowiejską, by zakończyć zgromadzenie przed Ambasadą Izraela.

Organizatorzy podkreślali, że zmiana prezydenta w USA jest jedynie kosmetycznym przesunięciem, które nie wpływa na politykę wspierania Izraela. 

- Administracja Bidena przejdzie do historii jako administracja ulżana po łokcie w palestyńskiej krwi – skandowano podczas protestu.

„Stop wojnie, stop ludobójstwu!”

- Spotkamy się tutaj mimo smutku, żalu do świata, smutku zniszczenia naszego kraju, naszej ziemi. (…) My żyjemy z myślami, żeby nasze dzieci żyły w demokratycznym, wolnym kraju. Palestyńczycy marzą o tym i chcą. (…) A czemu ambasada USA? Bo wiemy, jaka jest relacja między Izraelem a Ameryką. (…) Jesteśmy tutaj, żeby powiedzieć władzom Stanów Zjednoczonych: prosimy, nie dawać sprzętu wojskowego Izraelowi, nie popierać na ślepo Izraela - mówił w rozmowie z Raportem Warszawskim dr Fayez Afana, Palestyńczyk od lat mieszkający w Polsce.

Afana zwrócił również uwagę na cierpienia cywilów, zwłaszcza dzieci i kobiet, które jego zdaniem nie mają związku z działaniami Hamasu czy innych ruchów oporu. - Świat nie może na to pozwolić – apelował.

Apel o refleksję i działania

Protestujący podkreślali, że marsz jest nie tylko aktem solidarności, ale również wezwaniem do refleksji nad odpowiedzialnością międzynarodowej społeczności. Według danych ONZ kryzys humanitarny w Palestynie dotyka niemal całą populację Strefy Gazy, a liczba ofiar rośnie z każdym dniem.

Demonstranci wskazali na gigantyczne kwoty wsparcia finansowego, jakie Stany Zjednoczone przeznaczają na działania militarne Izraela – według nich od 2003 roku wyniosły one około 25 miliardów dolarów.

- Prosimy być przeciwko ludobójstwu, popierać demokrację i dążenie Palestyńczyków do niepodległości – mówili.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama