Warszawska reklamoza ma się dobrze
Niedawno na łamach Raportu Warszawskiego pisaliśmy o nielegalnym ustawieniu wielkiego banera reklamowego, w samym centrum miasta, na placu Defilad. Wcześniej tego typu problem pojawił się Mokotowie przy ul. Sobieskiego lub Okrzei na Pradze Północ. Tym razem do tego „elitarnego grona” dołącza wreszcie Wola.
Sprawa tyczy się metalowego nośnika na reklamę, stojącego na rogu ul. Towarowej oraz Al. Solidarności. Od kilku miesięcy mieszkańcy Woli zamiast zieleni — tak rzadkiej w dzielnicy — mogą podziewać ogromne banery reklamowe. Obecnie jest to reklama trzeciego sezonu znanego serialu kryminalnego. Wcześniej reklamował się tam m. in. broker.
Nośnik reklamowy ma rozmiar bloku
Trzeba zaznaczyć, zgodnie z miejskim planem zagospodarowania przestrzennego, na wspomnianym rogu dwóch ulic, planiści dopuścili możliwość postawienia reklamy. Problem polega na tym, że w dokumencie mowa o nośniku maksymalnie o rozmiarach trzech metrów. Niestety rusztowanie jest wielkości dwupiętrowego budynku!
- Plan miejscowy zezwala tu na nośnik maksymalnie do trzech m kw. Ten, który tam jest zasłania m. in. mural Jana Lityńskiego i potencjalnie może dekoncentrować kierowców — komentuje burmistrz dzielnicy, Krzysztof Strzałkowski.
Sprawą zainteresowali się również miejscy radny.
- Reklama nie tylko zaburza ład przestrzenny, jest również źródłem potencjalnego zagrożenia. Jest to konstrukcja zbudowana ze stalowych rurek, jej zawalenie lub przewrócenie się może doprowadzić do uszczerbku na zdrowiu postronnych osób. Odwraca również uwagę kierowców przy jednym z bardziej ruchliwych skrzyżowań w Warszawie, czyli Ronda Karcelak - mówi Martyna Jałoszyńska, która złożyła interpelację w tej sprawie.
Sprawa została zgłoszona jeszcze 29 stycznia do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Niestety baner stoi do dzisiaj, mimo, że zdaniem inspektoratu reklama jest nielegalna. Jakie są powody opóźnień? Najbardziej prawdopodobną przyczyną są braki kadrowe oraz ogrom zgłoszeń, z jakimi inspektorat musi sobie radzić. Zbawienna w tej sprawie mogłaby okazać się uchwała krajobrazowa, której Warszawa — stolica Polski — nadal nie ma.
Napisz komentarz
Komentarze