Śmiertelny wypadek pod Warszawą, na przecięciu trasy S2 na S17. Jak informują służby, motocyklista uderzył w bariery energochłonne na zjeździe w kierunku Lublina. Zmarł na miejscu. Obecnie na węźle Lubelska tworzą się spore korki, które potrwają jeszcze nawet do kilku godzin. Kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami związanymi z pracą służb.
- Po godzinie 9.20 w miejscowości Majdan zjazd z Trasy Lubelskiej w stronę Lublina motocyklista uderzył w bariery energochłonne. 57-latek doznał wielonarządowych obrażeń i zmarł na miejscu, a jego równolatka - pasażerka doznała licznych obrażeń klatki piersiowej i urazu kręgosłupa - podała stacja pogotowia „Meditrans”.
Informacje potwierdziła nam też Komenda Stołeczna Policji, która cały czas pracuje na miejscu.
- Nie znamy dokładnych przyczyn, ale wiemy, że motocyklista stracił panowanie nad pojazdem i uderzył barierki. Mimo obecności LPR, nie udało się kierującego uratować. Pasażerka podróżująca wraz z nim została przetransportowana do szpitala. Obydwoje w wieku średnim, motocyklista lat 57 - przekazał nam podkomisarz Jacek Wiśniewski z KSP.
Niebezpieczna majówka. Drugi wypadek śmiertelny
Jak przyznaje Wiśniewski, tegoroczna majówka pod Warszawą zaczęła się od tragicznych zdarzeń. Poza opisanym wyżej wypadkiem na węźle S2/S17 1 maja rano doszło do kolejnego wypadku. W miejscowości Tabor na drodze krajowej nr 50, między Górą Kalwarią a Kołbielą z nieustalonych przyczyn zjechał z trasy i uderzył w drzewo.
- To drugie już dziś od rana zdarzenie ze skutkiem śmiertelnym. Na DK 50 samochód marki Jaguar uderzył w drzewo - dwie osoby zginęły na miejscu: pasażer i kierowca pojazdu - przekazał Wiśniewski.
Policja apeluje o szczególną ostrożność na drogach. Przypomnijmy, że Majówka to okres z większą liczbą wypadków także w Warszawie, w zeszłym roku w czasie przedłużonego weekendu na stołecznych drogach zginęły trzy osoby. Był to najwyższy tygodniowy wynik w całym 2024 roku.
Napisz komentarz
Komentarze