Reklama

Spór o mieszkania w Warszawie. Mocne wystąpienie przedstawiciela lokatorów na sesji Rady Miasta

Po kampanii wyborczej wraca temat zasobu mieszkań w Warszawie. Była to jedna z kwestii poruszonych w czwartek podczas sesji Rady Miasta. Reprezentant Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów punktował zapaść budownictwa komunalnego za czasu prezydentury Rafała Trzaskowskiego. Zarzuty odpierała zaś zastępca prezydenta Warszawy Aldona Machnowska-Góra. Finalnie zabrakło konkretnych decyzji.
Spór o mieszkania w Warszawie. Mocne wystąpienie przedstawiciela lokatorów na sesji Rady Miasta
Bloki mieszkalne w Warszawie

Źródło: Fot. Maciej Gillert / Raport Warszawski

Jeszcze przed wyborami prezydenckimi mieszkańcy Warszawy chcieli rozmawiać z przedstawicielami władzy samorządowej na temat mieszkań komunalnych. Wcześniej tłumaczono, że okres kampanii wyborczej to nie jest najodpowiedniejszy moment na tego typu dyskusje. Rozmowy przesunięto więc na kolejne obrady. Jednak w czasie czwartkowej sesji Rady Miasta mieszkańcy nie zabrali głosu z mównicy. W ich imieniu wypowiedział się jedynie Bartosz Kurzyca, przedstawiciel Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów im. Jolanty Brzeskiej.

Problem z budownictwem komunalnym

W czwartek, 5 czerwca podczas sesji dyskutowano na temat zapaści budownictwa komunalnego zasobu mieszkań oraz zarządzenia prezydenta Warszawy w sprawie prywatyzacji udziałów w nieruchomości położonej przy ul. Marszałkowskiej 66. Głos zabrał Kurzyca, który posłużył się prezentacją zatytułowaną „Fakty i mity polityki mieszkaniowej ratusza”. Przedstawił on dane dotyczące „kryzysu mieszkaniowego”. Jak wyjaśniał, dane, na których bazował, pochodziły z odpowiedzi na wnioski o informację publiczną oraz z Biura Polityki Lokalowej Urzędu Miasta, a także z Wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowego zasobem m.st. Warszawy.

- Waszym problemem, Platformy Obywatelskiej, który ostatecznie przełożył się na waszą przegraną, na przykład Rafała Trzaskowskiego, wynika z tego, że wam się myli, kiedy walczycie z PiS-em, a kiedy walczycie z rzeczywistością. Z rzeczywistością nie da się zawalczyć, nie da się wygrać. To nie jest tak, że kiedy wasi dziennikarze Platformy (…) powiedzą, że grzyba nie ma w mieszkaniu, to ten grzyb znika, on po prostu jest. To nie jest tak, że kiedy mówicie, że nie ma zapaści mieszkaniowej, to po prostu ta zapaść znika; ona jest – mówił Kurzyca na początku swojej prezentacji, zwracając się do radnych PO.

Ocenił, że rozwój zasobu mieszkań komunalnych w stolicy to jeden z mitów. Wskazał, że w 2018 roku „nawet według prognozy nie było mowy o żadnym planie rozwoju”.

- Nigdy nie chcieliście rozwijać zasobu komunalnego. Po prostu Platforma zgodnie z planem uchwaliła taki program, który zamroził ten rozwój – powiedział przedstawiciel Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. 

(fot. YouTube/Rada m.st. Warszawy)

Zwrócił uwagę, że w latach 2019-2024 (w okresie prezydentury Rafała Trzaskowskiego) samorząd wybudował 356 lokali komunalnych, a w podobnym okresie sześciu lat 2009-2014 miasto stołeczne pod rządami Hanny Gronkiewicz-Waltz wybudowało 1994 lokale. Jak zauważył, w 2022 i w 2023 roku nie zbudowano ani jednego nowego budynku komunalnego, a w 2024 roku oddano do użytku dwa nowe budynki komunalne. Przywołał też dane prywatnych przedsiębiorców.

- Przypomnę, że w okresie pandemii sektor prywatny budował rekordową liczbę mieszkań. To były 23 tysiące mieszkań w 2018, 2019 roku. 23 tys. mieszkań rocznie. W okresie wojny w 2022 roku – ponad 15 tysięcy. To były cały czas rekordowe liczby. 15 tysięcy do zera. Nawet jednego bloku nie zbudowaliście – podkreślił Kurzyca.

Podsumował, że „w ciągu dwóch kadencji Rafała Trzaskowskiego zbudowano pięć razy mniej mieszkań komunalnych niż za Hanny Gronkiewicz-Waltz w takim samym okresie”.

(fot. YouTube/Rada m.st. Warszawy)

Stanowisko Warszawy

Do kwestii mieszkaniowej odniosła się też zastępca prezydenta Warszawy Aldona Machnowska-Góra. Gdy zaczęła przemawiać, to z sali sesyjnej zaczęły dobiegać krzyki z pytaniem: „gdzie jest Trzaskowski?”. Dopiero po chwili zdecydowała się kontynuować swoje przemówienie. Nawiązała do danych dotyczących spadku lokali komunalnych w zasobie miasta. Zwróciła uwagę, że w stolicy od 2013 roku „konsekwentnie nie jest sprzedawany zasób komunalny z bonifikatą”.

- To był bardzo duży spadek zasobu mieszkań komunalnych spowodowany tym, że przez wiele lat w całym kraju, ale też w Warszawie był system sprzedaży mieszkań z bonifikatą. Od momentu, kiedy to zostało zatrzymane, ten spadek (…) jest bardzo niewielki – powiedziała zastępca prezydenta.

Machnowska-Góra odniosła się też do danych z grudnia 2023 roku zaprezentowanych przez Kurzycę - pochodzących z prognozy wydatków majątkowych na lata 2024-2043. 

- Ten slajd jasno pokazał, w jakim stanie były finanse samorządowe, kiedy zdewastował je Polski Ład, ale proszę odnieść się do aktualnego z łaski swojej planu gospodarowania wydatków majątkowych. Ten plan pokaże sytuację aktualną, która jest zupełnie inna – powiedziała.

Według zastępcy prezydenta Warszawy, miasto obecnie planuje dysponować większymi środkami, niż zaprezentował je przedstawiciel Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów.

- Państwo mówicie o 3 miliardach, dzisiaj jest 4,3 mld zł, państwo 2,8 mld, dzisiaj jest 4,5 mld zł. To jest nieaktualny slajd. On tylko pokazuje, że rzeczywiście przez Polski Ład i przez zabieranie samorządom środków finansowych te fundusze miasta, które mamy do dyspozycji, były zdewastowane – tłumaczyła zastępca prezydenta Warszawy.

Jak zapewniała, „dzisiaj ta sytuacja jest znacznie lepsza”.

Machnowska-Góra przekazała, że „zasób mieszkań komunalnych w Warszawie to jest ponad 80 tys. mieszkań”

- W tym zasobie mieszka prawie 160 tys. osób. To jest miasto wielkości sporego miasta wojewódzkiego. To jest bardzo duży zasób – wskazała.

Poinformowała, że miasto chce, aby zwiększała się ta liczba.

- Dla nas jest istotne i ważne, żeby standard mieszkań, w których mieszkają nasi mieszkańcy i mieszkanki, był porządny. My remontujemy i modernizujemy. I to jest nasz jeden z najważniejszych priorytetów – dodała zastępca Rafała Trzaskowskiego.

Radna Lewicy o trudnościach młodych

Do tematu polityki mieszkaniowej odniosła się też Marta Szczepańska z klubu Lewicy. Jak podkreśliła, młode osoby borykają się z problemem mieszkaniowym. 

- Przyszłością mieszkalnictwa jest to, że musimy znajdować alternatywę dla kredytów mieszkaniowych tak, żeby takie dzielnice jak Śródmieście nam się nie wyludniały; tak, żeby – ci, którzy zarabiają dobrze, ale niestety nadal nie są w stanie spłacić kredytu, czy nawet go dostać, mogli spokojnie żyć i mieszkać, myśleć o założeniu rodziny – podkreśliła Szczepańska.

Wyraziła też zapotrzebowanie na dostęp do informacji dotyczących kwestii mieszkaniowych, gdyż – jak tłumaczyła – „zupełnie inaczej odbiera zarządzanie prezydenta, gdy dane są po prostu podstawione pod nos”. 

- A państwo uważają i traktują nas tak, jak osoby, które nie są w stanie przyjąć żadnych danych. Być może w sytuacji, kiedy mieliście walkę PO-PiS-u, to tak było, ale my nie jesteśmy taką grupą społeczną. Ja z chęcią przyjmę argumentację — zaznaczyła.

Szczepańska przywołała przykłady miast, za których mogłaby się wzorować stolica. Wyraziła też chęć dyskusji w tej sprawie.

- Byłabym wdzięczna za to, żeby ktoś jakkolwiek otworzył drzwi do dyskusji dla mnie i dla innych osób, które są ekspertami w swoich dziedzinach i są w stanie jasno wytłumaczyć, jak rzeczy są rozwiązywane na świecie, i jak chcielibyśmy, żeby rynek mieszkaniowy wyglądał w Warszawie; żeby wyglądał tak, jak w Wiedniu; żeby wyglądał powoli tak, jak jest w Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu, gdzie są zakładane społeczne agencje najmu – mówiła radna Lewicy.

Podczas obrad XX posiedzenia Rady Miasta nie podjęto konkretnych kroków w kwestii mieszkaniowej.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama