Reklama

Warszawa mówi „nie” nocnym zakazom sprzedaży alkoholu? Radni KO zablokowali debatę

Butelki na trawnikach, hałas do rana – Warszawa znów odłożyła na półkę sprawę ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu. Mimo poparcia części radnych, KO zablokowała dyskusję. Co stało za tą decyzją?
Sklep monopolowy
Sklep monopolowy

Autor: Greta Sulik

Źródło: Raport Warszawski

Od ponad roku Warszawa toczy spór o ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu. Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta radni Lewicy i Miasto Jest Nasze zgłosili postulat o możliwość zebrania opinii poszczególnych dzielnic Warszawy w sprawie projektu „ciszy alkoholowej”. Mimo że postulat poparli nawet niektórzy radni PiS, Koalicja Obywatelska większością głosów (19 za, 38 przeciw, 2 wstrzymało się) zamknęła temat. Dlaczego?

„Nie bądźmy ślepi na potrzeby mieszkańców”

Marta Szczepańska, radna Miasto Jest Nasze nie kryła rozczarowania postawą władz miasta. Jej zdaniem projekt ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu to temat, który jest ważny dla większości warszawiaków. 

- Nie bójmy się działać. 300 gmin w Polsce wprowadziło już ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu – ostatnio Szczecin i Giżycko. Warszawa pozostaje w tyle – apelowała radna.

Przypomniała, że w 2023 i 2024 roku mieszkańcy w konsultacjach społecznych opowiedzieli się za takim rozwiązaniem. - Nie zamykajmy uszu na hałas, butelki na trawnikach i głosy ludzi, którzy chcą spokoju – apelowała.

Projekt miał trafić do opiniowania, ale – jak twierdzi Szczepańska – utknął w biurokratycznej „zamrażarce”. Prezydent Rafał Trzaskowski pół roku temu deklarował współpracę, ale do dziś nie ruszył tego projektu. Temat miał początkowo wrócić na lipcowej sesji, ale radna stwierdziła, że nie ma czasu do stracenia.

W trakcie przemówienia radnej Szczepańskiej na sali plenarnej w Pałacu Kultury zaczęły się głośne okrzyki dzielnicowych radnych, którzy wspierają pomysł lewicowej części stołecznej Rady Warszawy. Happening doprowadził do kilkunastominutowej przerwy w obradach.

Przypomnijmy, że w konsultacjach społecznych przeprowadzonych w Warszawie w maju i czerwcu 2024 roku wzięło udział prawie 9 tysięcy osób, z czego 81% opowiedziało się za wprowadzeniem takiego rozwiązania. Dodatkowo Barometr Warszawski z listopada 2023 roku pokazał, że 60% ankietowanych popiera ograniczenie sprzedaży alkoholu między 22:00 a 6:00.

Takie rozwiązanie sprawdziło się np. w Krakowie, gdzie po wprowadzeniu ograniczeń interwencje policji spadły o 50%, a straży miejskiej aż o 78%.

 „Czuję się oszukany”. KO oskarża MJN o polityczne gierki

Przewodniczący radnych Koalicji Obywatelskiej Jarosław Szostakowski nie pozostawił suchej nitki na inicjatywie lewicowych radnych. Oskarżył Miasto Jest Nasze o polityczną napaść.

- Czuję się oszukany. To, co się stało, jest karygodne. Zgodziliśmy się na procedowanie projektu w lipcu, a teraz próbujecie nas wciągnąć w polityczny happening – mówił Szostakowski z mównicy.

Zarzucił radnym popierającym wniosek nielojalność i manipulację: „Nigdy wcześniej nie było takiej sytuacji, by kluby w ten sposób się atakowały”. Zapowiedział, że KO będzie blokować „szkodliwe” pomysły. „Mamy prawo się nie zgadzać” – podkreślił.

Co dalej z ograniczeniem sprzedaży alkoholu nocą w Warszawie?

Projekt został na razie odrzucony na dalszy plan, ale temat nie znika. W tle pozostają pytania:

  • Dlaczego Warszawa, w przeciwieństwie do innych miast, boi się tej debaty?
  • Czy KO blokuje dyskusję, by uniknąć trudnej decyzji?
  • Czemu prezydent Rafał Trzaskowski nadal nie zabrał głosu w tym temacie?

Na razie Warszawa pozostaje jednym z nielicznych dużych miast bez ograniczeń. Czy lipcowa sesja coś zmieni? KO pokazała, że nie zamierza ustąpić lewicowym radnym. Czy„cisza alkoholowa" będzie kością niezgody i sprawi, że dojdzie do rozłamu koalicji lewicy i rządzącego klubu Koalicji Obywatelskiej?

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama