Gruzy, piach i ogrodzenie – tak jeszcze wygląda teren po dawnym Multikinie przy metrze Imielin, ale niedługo ma się to zmienić. Dziś miejsce pierwszego warszawskiego multipleksu szykuje się pod nową inwestycję – osiedle ale!KEN. Deweloper GH Development rozpoczyna sprzedaż mieszkań, obiecując „styl, harmonię i bliskość natury”.
281 mieszkań, 7 pięter i strefy relaksu
Na działce u zbiegu al. KEN i ul. Gandhi powstanie kompleks mieszkaniowo-usługowy. W pierwszym etapie – 121 mieszkań i 7 lokali usługowych, docelowo – 281 lokali o metrażach od 27 do 131 m². Największe apartamenty mają mieć tarasy i dostęp do zielonego dachu, a centralnym punktem osiedla ma być patio o powierzchni 2700 m² z placem zabaw i strefami relaksu.
Ale to nie wszystko. Budynki sięgną 34 metrów, nawiązując wysokością do sąsiadującego ratusza. Zmiana przeznaczenia terenu z usługowego na mieszkaniowy znacząco podniosła jego wartość.

Czy Ursynów zyskał, czy stracił?
– ALE!KEN to propozycja dla tych, którzy szukają komfortu w mieście – przekonuje Michał Szałajko z GH Development. Faktycznie, lokalizacja jest atutem: metro, ratusz, przystanki i dojazd do centrum w kilka minut. Ale pytanie brzmi: czy Ursynów potrzebuje kolejnego luksusowego osiedla?
Radny Antoni Pomianowski interweniował w sprawie opłaty planistyczne. Burmistrz Robert Kempa potwierdził, że pieniądze trafiły do kasy dzielnicy. Deweloper wpłacił wprawdzie opłatę planistyczną w wysokości 721 tys. zł, ale nadal nie wiadomo na co trafi. Dzielnicowi radni proponują, aby za uzyskane środki zagospodarować teren wokół inwestycji. Czy zostaną wykorzystane na poprawę infrastruktury, czy znikną w budżetowej machinie?
Koniec ery Multikina, początek „nowego standardu”
GH Development kupił działkę za 43,8 mln zł, a teraz będzie sprzedawał mieszkania w cenie premium, chociaż dokładnych kwot jeszcze nie znamy. Deweloper zachwala „nowoczesną architekturę” i „funkcjonalne układy”, ale dla wielu mieszkańców Ursynowa to po prostu kolejny kawałek dzielnicy zabudowany betonem.
- Projektując ale!KEN, chcieliśmy stworzyć miejsce, które odpowiada na realne potrzeby współczesnych mieszkańców Warszawy – oferując im przestrzeń, w której naprawdę dobrze się mieszka, pracuje i odpoczywa - przekonuje przedstawiciel dewelopera.
Czy ALE!KEN stanie się faktycznie „zieloną oazą” dla wszystkich, czy tylko kolejnym projektem, który podzieli warszawiaków na tych, którzy będą mogli tu zamieszkać, i tych, którzy będą tylko przechodzić obok? Odpowiedź poznamy, gdy ruszy budowa.

Napisz komentarz
Komentarze