Zamieszanie na wtorkowej sesji rady dzielnicy Praga-Południe. Radnego Roberta Migasa (Lewica/Miasto Jest Nasze) odwołano ze stanowiska przewodniczącego Komisji Komunalnej i Spraw Samorządowych. Dodajmy, że sam zainteresowany dowiedział się o takim wniosku tuż przed sesją.
Decyzja zbiega się z zaplanowanym na środę posiedzeniem komisji, które miało być poświęcone problemom Centrum Lokalnego Kamionek. Przypomnijmy, że inwestycja za 6 milionów złotych stoi pusta. Jak ustaliliśmy, wobec braku chętnych dzielnica rozbierze i przeniesie pawilony, które dopiero co postawiła. Nim to nastąpi Migas chciał ustalić skąd ta decyzja i czy nie da się „uratować” tego miejsca. Na komisję zaprosił m.in. Radę Osiedla Kamionek oraz kupców z bazaru Wolumen.
„Dla nas (KO - red.) to będzie korzystne”
- Jak Pan wie, nasz klub ma większość. Rządzimy naszą dzielnicą i mamy wolę uporządkowania pewnych spraw. Dla nas będzie to bardziej korzystne (odwołanie przewodniczącego Migasa – red.) – tak decyzję tłumaczył Michał Wieremiejczyk, przewodniczący klubu KO w dzielnicy Praga-Południe.
Jak dodał chodzi o „różne sprawy”. Wymienił, że dotyczą one „organizacji prac komisji” i „kontaktu z mieszkańcami”. Mimo kilku próśb, przewodniczący nie doprecyzował tych słów. Warto przypomnieć, że Migas został wybrany miesiąc temu, także głosami KO. Teraz radni tego klubu postanowili go odwołać i na jego miejsce powołać osobę ze swojego środowiska.
- Jest to niepoważne ze strony klubu Koalicji Obywatelskiej, że zgłasza to (wiosek o odwołanie – red.) na sesji, nie konsultując tego wcześniej ze mną. Byłem do każdej dyspozycji. Uchwaliliśmy bardzo konkretny plan, w którym będziemy się przyglądać m.in. Centrum Lokalnemu Kamionek – mówił Migas. - Chciałem prowadzić ambitną komisję, bo za to płacą nam mieszkańcy. Sprawy komunalne dzielnicy są bardzo daleko nierozwiązane i chciałem pomóc. Obawiam się, że teraz komisja będzie do „klepania” pism z dzielnicy – dodawał.
Niespodziewane odwołanie, które łączone było z problemem Centrum Lokalnego Kamionek, oburzyło radnych Lewicy/MJN oraz Prawa i Sprawiedliwości.
- Czy problemem jest to, że Robert Migas próbuje się dowiedzieć jak utopili państwo sześć milionów złotych na bazarek, który stoi pusty? Robert jest osobą niezwykle koncyliacyjną. Jego dociekliwość może służyć interesowi dzielnicy, ale może nie służy Koalicji Obywatelskiej? – mówiła wzburzona Dorota Spyrka z Lewicy.
- Po miesiącu odwołać kogoś i powiedzieć, że „mamy teraz inne cele” oznacza, że państwo popełniliście błąd dając opozycji przewodniczącego komisji. To jest takie cienkie… – mówił Paweł Zalewski z Prawa i Sprawiedliwości. Dopytywał się, czy inni przewodniczący niebędący członkami KO też zostaną odwołani.
- Chciałbym usłyszeć prawdziwe powody wniosku o odwołanie pana Roberta – dopytywał Marek Borkowski.
W odpowiedzi przewodniczący powtórzył, że chodzi o „uporządkowanie spraw”. Następnie głosowano. „Za” odwołaniem było 13. radnych, „przeciw” 8., a dwóch wstrzymało się od głosu. Tym samym Robert Migas został odwołany ze stanowiska.
Napisz komentarz
Komentarze