- Mieszkańcy ubolewają nad faktem, że inwestor planuje całkowite wyburzenie budynku (Intraco – red.), w dobie, w której coraz większą wagę przywiązujemy do śladu węglowego generowanego podczas rozbiórek i stawiania nowych konstrukcji betonowych i rozumiemy wpływ nowego budownictwa na środowisko – pisze radna Melania Łuczak z klubu Lewica/MJN.
Chodzi o plany spółki PHN, która w czerwcu ogłosiła, że w miejscu wieżowca z lat 70. powstanie nowy, o identycznej wysokości. Budynek nieco się „rozrośnie”, a także będzie różnił się elewacją od pierwszego Intraco, jednak zdaniem inwestora będzie nawiązywał do historycznego wysokościowca.
Radna alarmuje, że nowy budynek według niej niezbyt przypomina obecny. Będzie znacznie szerszy i zmieni widok Warszawy ze Starego Miasta. W związku z tym prosi prezydenta Trzaskowskiego, by wpłynął na decyzję inwestora. Chodzi o zatrzymanie rozbiórki, a jeśli to niemożliwe, o wytyczne konserwatorskie dla nowego Intraco, w tym np. konieczność odwzorowania charakterystycznej, zielonej fasady.
Łuczak tłumaczy, że miasto powinno wprowadzić również przypisy dotyczące rozbiórek sprzyjających zmniejszeniu śladu węglowego. – Stolica powinna stawiać na innowacje z zakresu architektury i wymagać innowacyjnych, prośrodowiskowych działań od takich inwestorów jak PHN. Intraco mogłoby stanowić precedens w obszarze adaptacji istniejących budynków do współczesnych standardów – pisze w interpelacji do prezydenta Trzaskowskiego.

Co dalej z Intraco? Miasto odpowiada
Na apel radnej odpowiedziała Renata Kaznowska, pierwsza zastępczyni prezydenta Trzaskowskiego. Czytamy, że: „obecnie nie wydano żadnego pozwolenia na rozbiórkę budynku Intraco ani nie zatwierdzono pozwolenia na budowę nowej inwestycji kubaturowej w jego miejscu”. W tej sprawie nie toczy się też żadne postępowanie w ratuszu.
Nie oznacza to, że rozbiórka nie jest planowana. Kaznowska przypomina, że zgodnie z prawem do jej rozpoczęcia nie jest potrzebna decyzja środowiskowa, która mogłaby regulować burzenie budynku. „Odnośnie ponownego wykorzystania materiałów pochodzących z rozbiórki, informuję że działanie takie należy do decyzji inwestora” – odpowiada wiceprezydent.
W czerwcu o ewentualne wytyczne pytaliśmy Michała Krasuckiego, Stołecznego Konserwatora Zabytków.
- To bardzo charakterystyczny budynek, w pewien sposób symboliczny, jednak pamiętajmy, że został mocno przekształcony. Jego ratowanie pod względem konserwatorskim byłoby więc pozbawione sensu - mówił w rozmowie z nami.
Napisz komentarz
Komentarze