Historyczna Willa Gutta, zlokalizowana przy ul. Hoene-Wrońskiego 5, została wystawiona na sprzedaż. Cena to zawrotne 39 mln zł. Choć w Warszawie sprzedawano już drożej (rekord wynosi 50 mln zł), to jeszcze nigdy wśród dostępnych ofert nie zbliżono się do kwoty 100 tys. zł za metr kwadratowy. A według oferty, modernistyczna willa, kosztuje dokładnie 97 990 złotych za metr.
Najdroższy dom w Warszawie. Czemu tyle kosztuje?
Dlaczego stuletni dom kosztuje tak zawrotne pieniądze? Po pierwsze lokalizacja. Niewielka uliczka Hoene-Wrońskiego, przy której położona jest willa, znajduje się na Solcu niedaleko Sejmu, ambasad i parku im. Rydza-Śmigłego.
Po drugie, to kolonia profesorska, czyli zespół domów zaprojektowanych w latach 20. przez Spółdzielnię Mieszkaniową Profesorów Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, którzy szukali formy dla nowego domu mieszkaniowego dla II RP. Swoje domy, mające być wzorem, wybudowali tu m.in. Czesław Przybylski, Marian Lalewicz czy Zdzisław Mączeński. Wszyscy postawili na styl dworkowy, poza jednym - Romualdem Guttem.
I to właśnie dlatego Willa Gutta uznawana jest za budynek wyjątkowy. Na osiedlu projektowanym przez uznanych architektów stworzył on swój manifest – prosty, modernistyczny budynek, jako swój dom i pracownię. Wbrew zasadom kształtowanym przez kolegów.
Sama willa powstała z szarej cegły warszawskiej, która w pewien sposób ukształtowała język stołecznej architektury. Nawiązano do niej choćby w elewacji Varso Tower. Budynek, wkomponowany w ogród, wydaje się niezbyt duży. Momentami „znika” przykryty zielonym bluszczem. Zgodnie z ogłoszeniem składa się jednak z trzech poziomów i sześciu pokoi: w sumie aż 398 metrów kwadratowych. Na parterze znajduje się salon - to dawna pracownia - oraz pokój kominkowy. Piętra przeznaczono na sypialnie, łazienki oraz gabinet.
Właściciel przeprowadził spory remont w 2015 roku, dbając o zachowanie wartości historycznej. Warto dodać, że sama willa od 1977 roku znajduje się w rejestrze zabytków.
Skontaktowaliśmy się z agencją odpowiedzialną za sprzedaż, ale jak usłyszeliśmy, na prośbę właściciela, nie komentuje ona oferty. Nie wiadomo czy ustalona cena została oszacowana na podstawie realnej wartości, czy ma służyć jako chwyt marketingowy, by o nieruchomości na sprzedaż dowiedziało się jak najwięcej osób.
Napisz komentarz
Komentarze