Pomysł, by zaopiniować projekty uchwał o nocnej prohibicji, spotyka się z różnymi reakcjami. W Śródmieściu, jak relacjonowaliśmy, wszyscy radni są za ograniczeniami. Po tym jak dokumenty pokazano na komisji, mówili nam, że obowiązuje ponadpartyjne porozumienie. Do dyskusji pozostaje jedynie to, czy obydwa projekty (prezydencki i MJN) zyskają poparcie. Tam radni czekają na zmiany, bo zakaz ma poprawić komfort życia – podobnie jak stało się m.in. w Krakowie czy Gdańsku. Ale nie wszyscy radni podzielają to zdanie.
Na sesji rady dzielnicy Rembertów, 20 sierpnia, obydwa projekty zaopiniowano negatywnie. W głosowaniu zdecydowaną większością (12 do 3 i 13 do 2) odrzucono propozycje. Chodziło o wyznaczenie zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach 22-6 (projekt MJN) lub 23-6 (projekt prezydencki). Przeciwni temu są radni Koalicji Obywatelskiej, a także Forum dla Rembertowa i częściowo organizacji Rembertów Bezpośrednio.
Rembertów nie chce nocnej prohibicji. Dlaczego?
Co ciekawe, obydwie uchwały odrzucono po argumentacji dzielnicowej Komisji Oświaty i Spraw Społecznych. W uzasadnieniu czytamy, że „ograniczenie w istotny sposób narusza zasadę swobody działalności gospodarczej”. Następnie radni zarzucają, że nie przedstawiono wystarczającego uzasadnienia uchwały oraz analizy skutków jej wprowadzenia dla dzielnicy. Obydwie opinie są identyczne, różnią się jedynie wzmianką o godzinie, adekwatną do każdej z dwóch propozycji.
„Zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 23:00 nie rozwiąże problemu nadużywania alkoholu, a może przyczynić się do powstania nielegalnego obrotu alkoholem” – czytamy. „Projektowana uchwała jest nieproporcjonalna, niepoparta wystarczającymi dowodami skuteczności. W związku z powyższym Komisja wnioskuje o jej odrzucenie w obecnym kształcie.”
W zamian, wiceprzewodnicząca komisji, Marta Chmielewska, proponuje zwiększenie działań prewencyjnych, edukację oraz kontrolę w miejscach, gdzie dochodzi do naruszeń.
- Dostaliśmy analizy, ale one nie dotyczyły Rembertowa. W dzielnicy mamy tylko jeden taki sklep oraz dwie stacje benzynowe, oddalone od zabudowań rodzinnych. W zasadzie całe zamieszanie dotyczy u nas jednego sklepu, który działa po godz. 23 – mówi w rozmowie z nami Marta Chmielewska z KO. - W okolicach sklepu nie ma większej liczby interwencji policji niż w innych miejscach dzielnicy. Rozmawialiśmy z komendantem, aby zwiększyć działania prewencyjne, w 3-4 miejscach, gdzie alkohol jest spożywany – dodaje.
Jej zdaniem taki zakaz wywołałby skutek odwrotny od zamierzonego. Dopytaliśmy, czy radni popierają zakaz, ale wprowadzany np. punktowo, w poszczególnych dzielnicach. - Każda dzielnica powinna wypowiedzieć się za siebie, wtedy miasto może podjąć decyzję o ograniczeniu sprzedaży tam, gdzie jest to realny problem. Myślę, że to miało na celu wysłanie opinii do dzielnic. Nie braliśmy pod uwagę całej Warszawy, a naszą dzielnicę. Pewnie w większych dzielnicach jest to realny problem – dodaje Chmielewska.
Co ciekawe, głosowanie podzieliło radnych Rembertowa Bezpośrednio.
- Nie mieliśmy dyscypliny. Każdy z nas mógł zagłosować zgodnie ze swoimi zasadami. Popieram prohibicje nocną i uważam, że to powinien być pierwszy z wielu kroków mających na celu walkę z nadużywaniem alkoholu – komentuje dla nas Izabela Kowalska, radna, która nie była obecna podczas tej sesji.
Różnie zagłosowali też radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy wcześniej - jak słyszymy - deklarowali, że negatywnie zaopiniują obydwie uchwały. Ostatecznie jedna z radnych wyłamała się wobec tego zobowiązania.
Na końcu warto dodać, że głos dzielnic w tym przypadku to tylko opinia. Decyzję w sprawie podejmie rada Warszawy. Już widać, że nie będzie spójnego stanowiska wszystkich dzielnic.
Napisz komentarz
Komentarze