Reklama

Punkt leczenia metadonem znika z Pragi. To tam walały się strzykawki i kwitł nielegalny handel

Z Pragi znika jeden z trzech punktów leczenia metadonem. Pisaliśmy o walających się tam strzykawkach i nielegalnym handlu. Czy rozwiąże to problem okolicy?
Klinika metadonowa przy Kijowskiej.
Klinika metadonowa przy Kijowskiej.

Autor: Raport Warszawski / Czytelnik

Od wielu miesięcy piszemy o narkotykowych lecznicach na Pradze-Północ. W sumie, w dzielnicy znajdują się trzy z siedmiu punktów leczenia metadonem na Mazowszu (przyjmują aż 70 proc. wszystkich pacjentów). To miejsca, w których uzależnieni, zamiast twardych narkotyków otrzymują metadon, legalny zamiennik – stąd nazwa „leczenie substytucyjne”.

Placówki ulokowano w trzech lokalizacjach: 

  • przy Ratuszowej
  • przy Jagiellońskiej
  • przy Kijowskiej.

Największe problemy, od dawna, są z tym trzecim miejscem. Nasz reporter, podczas przygotowania artykułów, sam był świadkiem nielegalnego handlu metadonem. W skrócie – pacjenci odbierali lek, a następnie szybko wymieniali się nim lub sprzedawali na czarnym rynku. Pod punktem przy ul. Kijowskiej 3/7, prowadzonym przez centrum Volta-Med., na zlecenie Narodowego 

„Pod drzwiami gromadzą się grupy półprzytomnych pacjentów. Co chwilę przychodzą nowi i witają się z już obecnymi. Ktoś inny wychodzi z ośrodka, ktoś pyta go, ile dostał, mając na myśli porcje metadonu. Mężczyźni wyciągają leki z plecaka, wymieniają się nimi. Obok mnie przechodzi półprzytomna kobieta i coś do mnie mówi, ale nie mogę zrozumieć jej bełkotu” – pisał Miłosz Piotrowski dla Raportu Warszawskiego. 

Informował też o walających się zużytych strzykawkach, śmieciach i buteleczkach pod metadonem. Okolica już wcześniej uznawana była za niebezpieczną ze względu na bliskość ul. Brzeskiej, gdzie dawniej kwitł nielegalny handel narkotykami. Po naszych tekstach ministerstwo wszczęło kontrolę, jednak ona niczego nie wykazała. Problemem było głównie to, co działo się przed kliniką.

Koniec kliniki metadonowej przy Kijowskiej. Co dalej?

Wkrótce mieszkańcy odetchną z ulgą. Punkt Volta-Med. z końcem września opuszcza lokal przy ul. Kijowskiej 3/7. Jako pierwsza informację podała „Wyborcza”, rozmawiając m.in. z zarządcą budynku. 

- To, że dojdzie do zamknięcia jest głównie pracą mieszkańców oraz wspólnoty. Udało się porozumieć z zarządcą budynku i umowa z kliniką została wypowiedziana – mówi nam Wanda Grudzień, dzielnicowa radna i aktywistka z Porozumienia Dla Pragi. - Punkt przy Kijowskiej był najbardziej uciążliwy. Nie pomagały patrole służb. Tam dochodziło do różnych patologii. Kontrola (w budynku - red.) nie wykazywała nieprawidłowości, ale brakowało np. miejsca, gdzie te osoby mogłyby czekać – dodaje radna. 

Jak tłumaczy, sytuację zmieniło nieco otwarcie kolejnego punktu, na Ochocie. Przeniesiono tam część pacjentów. To z kolei zmniejszyło tzw. nadwykonania, czyli przypisanie większej liczby osób do jednego z praskich punktów, wobec braku alternatywy. Z tym że zamknięcie placówki przy Kijowskiej może być kłopotem dla pacjentów. Ich liczba nie zmniejszy się. Jak donosi „Wyborcza” Volta-Med. już szuka innego budynku w Warszawie, gdzie mogłaby prowadzić działalność. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama