Jeszcze przed wakacjami, radny Jan Mencwel z MJN zwrócił do miasta w sprawie Zalewu Bardowskego. Zaproponował, by w tym miejscu pojawiło się miejskie kąpielisko. „Takie plany dotyczące tego zbiornika pojawiały się już wielokrotnie w przestrzeni publicznej, ale nigdy nie zostały dotąd zrealizowane” - przekonywał w swojej interpelacji.
Mencwel proponował, by miasto rozważyło uruchomienie kąpieliska, o które raz po raz pytają mieszkańcy Targówka. Ich zdaniem właśnie Zalew Bardowskiego byłby idealny do ochłodzenia się w czasie upalnych dni. Tym bardziej że w tym miejscu działa już plaża oraz miejsce do uprawniania wakeboardu, a ludzie i tak korzystają z kąpieli - mimo zakazu.
„Zbiornik nie może służyć jako kąpielisko”
- Według definicji zawartej w ustawie Prawo wodne, kąpieliska tworzy się na wodach powierzchniowych, a nie sztucznych zbiornikach. (…) W związku z ww. funkcją zbiornik (Bardowskiego – red.) nie może służyć jako kąpielisko – odpowiada Magdalena Młochowska, dyrektor koordynator ds. zielonej Warszawy.
Jak tłumaczy, zbiornik przy Kanale Bródnowskim, służy retencji. „Zadaniem zbiornika jest całoroczna funkcja retencyjna związana z przyjmowaniem nadmiaru wód z dzielnic Rembertów i Targówek oraz gminy Ząbki”. Zaznacza, że zbiornik może przyjąć niemal dziesięć milionów litrów wody.
Co ciekawe, jeszcze kilka lat temu wydawało się, że Zalew Bardowskiego może stać się kąpieliskiem. W 2022 roku pisałem o staraniach w tej sprawie prowadzonych przez radną Katarzynę Górską-Maneczko. Wtedy dzielnica odpowiadała, że kąpielisko może tu powstać nie szybciej niż w 2024 roku, przy założeniu, że jakość wody będzie odpowiednia. Miejscowy klub „Rejs” przez pewien czas prowadził nawet badania wody.
Teraz wydaje się, że sprawa kąpieliska odsuwa się w czasie. Przynajmniej pod względem prawnym, bo faktycznym miejscem do kąpieli Zalew Bardowskiego jest od dawna.
Napisz komentarz
Komentarze