Reklama

Apartamentowiec z mini-mieszkaniami za miliony. Nie mają nawet 30 mkw. powierzchni

Blok z mini-apartamentami powstaje w miejscu parkingu. Między wieżowcem a blokiem Osiedla za Żelazną Bramą. Niespełna trzydziestometrowe lokale kosztują ponad 800 tys. zł.
Nowy blok w Śródmieściu.
Nowy blok w Śródmieściu.

Autor: materiały inwestora / mapy ukośne

Po jednej stronie 195-metrowa wieża Q22, po drugiej blok Osiedla za Żelazną Bramą. W środku do niedawna znajdował się parking należący niegdyś do Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jednak po głośnym upadku tejże, wystawiono go na sprzedaż. 

W zeszłym roku wąską działkę o powierzchni 5,5 tys. mkw. za 77 mln zł kupił Dom Developement. Wtedy okazało się, że zamiast samochodów będą tam mieszkania. Kilka dni temu deweloper uruchomił sprzedaż. Na terenie dawnego parkingu do połowy 2027 roku stanie ośmiopiętrowy „apartamentowiec”, w którym zmieści się 180 mieszkań. W dużej mierze będą to kawalerki, których jest kilkadziesiąt. Oddalone piętnaście metrów od bloku z PRL, co wprost wynika z zapisu planu miejscowego. Budowa już trwa. 

Mieszkanie jak kamper. Długie, z jednym oknem

Nietypowo wyglądają mieszkania zaplanowane w dolnej części budynku. To niemal wyłącznie kawalerki o powierzchni 26-30 mkw. Najmniejsze kosztują ponad 840 tys. zł (to 32 tys. za mkw.).

Kontrowersyjny jest ich układ. Mieszkania przypominają… samochód-kamper. Niektórzy podobne kawalerki nazywali mieszkaniami-tramwajami. Są długie i wąskie, a do tego ciemne. W tej inwestycji wiele z nich (niemal czterdzieści) zaczyna się od niewielkiego holu (3,11 mkw.) oraz łazienki (3,8 mkw.), by dalej ciągnąć się w stronę okna zajmującego szerokość całego lokalu. To standard przypominający bardziej hotel niż mieszkanie.

Pisał o tym na naszych łamach architekt Radosław Gajda. „Z modernistycznej rewolucji, która miała na celu zapewnienie mieszkańcom światła i świeżego powietrza wpadamy nagle w pokoje-tramwaje i sypialnie bez okien.(Cały tekst poniżej).

Prawdopodobnie taki układ związany jest z przepisami dotyczącymi nasłonecznienia. Zgodnie z nimi w dniu równonocy (21 marca i 21 września), w godzinach 7-17, do mieszkania powinno wpadać naturalne światło przez minimum trzy godziny. W przypadku kawalerek oraz „śródmiejskiej zabudowy uzupełniającej” ten czas skraca się o połowę.

Mieszkania czy „lokale inwestycyjne”? 

Inwestycja o nazwie „Apartamenty Grzybowska 11” reklamowana jest jako propozycja, która „ucieszy przede wszystkim singli, pary i inwestorów”. Zresztą w opisie lokali kilkukrotnie pojawia się informacja „apartamenty idealne pod inwestycję”. Dość prawdopodobne, że potencjalni kupcy nie będą tu mieszkać, a zdecydują się na najem – krótko, bądź długoterminowy.

Na wizualizacjach widać, że parter zajmą lokale usługowe. Będzie tam także recepcyjne lobby oraz przestrzeń coworkingowa. Bryła będzie najwyższa przy ul. Grzybowskiej (ok. 30 metrów wysokości) – to tam znajdą się też największe mieszkania o powierzchni 66,44 mkw. Ich koszt to 2,4 miliona złotych. Zgodnie z planem miejscowym, za blok może pokryć niecałą połowę działki. A jedną trzecią musi stanowić zieleń, która znajdzie się bliżej nieruchomości Twarda 16A. Tam z kolei stary pawilon został sprzedany za ok. 30 mln zł. Nabywca nie został upubliczniony. Może tam powstać budynek usługowy o wysokości 30 metrów. Ale równie dobrze mogą się tam znaleźć mieszkania na wynajem. 

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Tomek 30.09.2025 07:13
Kiedy wreszcie przestaniecie używać słowa „apartament” w odniesieniu do kawalerki? Dlaczego bezmyślnie promujecie deweloperski marketing, opisując jako „apartamentowiec” coś, co jest funkcjonalnie na poziomie gomułkowskiego bloku albo nawet gorsze?! Kiedy zaczniecie myśleć, zamiast przepisywać foldery reklamowe?!

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama
Reklama