Trzaskowski zwołał nadzwyczaj sesję rady miasta
W najbliższy czwartek zorganizowana zostanie nadzwyczajna, XXVII sesja rady miasta. Podczas obrad radni mają poddać pod głosowanie zmian dwóch uchwał odnośnie wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w Śródmieściu i na Pradze-Północ. Sesję zwołano na wniosek prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Przypomnijmy, że 18 września, podczas poprzedniej sesji, Trzaskowski wycofał swój projekt tzw. nocnej prohibicji na terenie całego miasta w godz. 23-6. We współpracy z radnymi KO, którzy byli przeciwnikami prezydenckiego projektu, zaproponowano „plan B”, czyli pilotaż w dwóch wspomnianych dzielnicach. Głosami KO i PiS-u przyjęto dwie uchwały, w których rada miasta występuje o opinie rad Śródmieścia i Pragi-Północ co do prohibicji. Vacatio legis, czyli okres od przyjęcia prawa, do jego wejście w życie, miał wynieść trzy miesiące. Prezydent chce go skrócić.
Właśnie nad propozycją skrócenia okresu, z trzech miesięcy do dwóch tygodni, mają w czwartek zagłosować warszawscy radni. Jak słyszymy od członków KO, tym razem obędzie się bez „niespodzianek”, tj. zmiany zostaną przyjęte.
Tak poprawione uchwały zostaną najpierw sprawdzone przez organ nadzoru, czyli wojewodę, a później zostaną przesłane do rad dzielnic. Po otrzymaniu opinii najpewniej pozytywnej (Śródmieście i Praga-Północ były jednymi z czterech dzielnic, gdzie głosowano za przyjęciem ogólnomiejskiego zakazu), uchwały wrócą do rady miasta.
- Chcemy wprowadzić pilotaż jeszcze w listopadzie br. Czwartkowa nadzwyczajna sesja pozwoli nam zmienić okres vacatio legis. Liczymy, że rady dzielnic udzielą opinii do najbliższej zaplanowanej sesji rady miasta, tj. 16 października. Wtedy odbędzie się głosowanie, a już dwa tygodnie później zakaz wejdzie w życie — mówi nam jeden z warszawskich radnych KO.
Tym razem nocny zakaz w wersji „demo” nie jest obarczony konfliktem między prezydentem Trzaskowskim a miejskimi radnymi KO i ich bezpośrednim przełożonym, czyli Marcinem Kierwińskim, szefem warszawskich struktur KO i MSWiA. To z kolei oznacza, że pilotażowy projekt zostanie przyjęty — przynajmniej na tę chwilę nikt nie spodziewa się kolejnej rewolty.
Nocny zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych na terenie całego miasta ma zacząć obowiązywać od 1 czerwca 2026 roku. Rafał Trzaskowski w miniony czwartek zapowiedział, że złoży odpowiedni projekt uchwały w wiosnę przyszłego roku. Podobnie jak w przypadku pilotażu, to rozwiązanie ma być uzgodnione z radnymi KO i szefostwem partii.
Radni dzielnic są poirytowani, ale zagłosują za
- Irytujące jest tworzenie prawa na kolanie. My mamy sesję rady dzielnicy we wtorek 7 października. Pan prezydent z radnymi miasta spotyka się w czwartek, 2 października. To oznacza, że miasto powinno nam przesłać uchwały w piątek lub poniedziałek. Gdzie czas na opiniowanie komisji bezpieczeństwa, na uwagi mieszkańców? Teoretycznie na wydanie opinii mamy 30 dni - wyraża swoją frustrację Krzysztof Michalski, z Porozumienia dla Pragi, wiceprzewodniczący rady dzielnicy Praga-Północ.
Niemniej chwilę później dodaje, że radni Pragi-Północ postarają się jak najszybciej wydać pozytywną opinię przed 16 października.
W podobnym tonie wypowiada się Piotr Salach, radny Śródmieścia z klubu KO.
- Uważam, że projekt zostanie u nas zaopiniowany pozytywnie. Pokazaliśmy to już wcześniej, popierając projekt prezydenta i wsłuchując się w głosy mieszkańców. Kompromis jaki wypracował Trzaskowski z radnymi Warszawy jest dobry - dodaje radny.
Co z „turystyką alkoholową” do innych dzielnic
Wprowadzenie pilotażu w jedynie dwóch dzielnicach stwarza zagrożenie spotęgowania zjawiska „turystyki alkoholowej”, której obawiają się m. in. mieszkańcy Woli, Kamionka czy Targówka. Dotyczyć to może zwłaszcza ulic biegnących na granicy dwóch dzielnic. Jednak zdaniem radnych zjawisko, choć na pewno zaistnieje, szybko straci na sile. Wygrać ma ludzkie lenistwo.
- Alkoholizm Pragi-Północ ogniskuje wokół kilku sklepów, położonych w centralnej części dzielnicy. Mowa o ul. Inżynierskiej, Wileńskiej, Brzeskiej, Targowej. Ograniczenie nocnej sprzedaży rzeczywiście pomoże dzielnicy. Nie sądzę, aby ktoś z Inżynierskiej wsiadał w tramwaj czy zamawiał Ubera aby pojechać na Cmentarz Bródnowski, by tam kupić piwo lub wódkę. Z doświadczenia wiem, że „alkoholowe pielgrzymki” z czasem słabną i zanikają. Dużo częstszym rozwiązaniem jest kupowanie alkoholu na zapas i spożywanie go w domu - uważa Michalski.
Wbrew pozorom, nocny zakaz sprzedaży alkoholu możne zadziałać pozytywnie na ruch w restauracjach i pubach. Radni uważają, że zwłaszcza w Śródmieściu, tzw. prohibicja pomoże ucywilizować spożywanie alkoholu.
Napisz komentarz
Komentarze