Reklama

Otwarcie Parku Żerańskiego znów opóźnione. „Brakuje elementów”. Będą kary?

Mieliśmy cieszyć się nim w te wakacje. Potem 1 września, a później 4 października. Za oknem jesień, a Park Żerański wciąż jest zamknięty dla mieszkańców. W tle trwa niewidzialna walka o poprawki, dokumenty i terminy. Zapowiadana „perła Białołęki” tonie więc w błocie niedokończonych parkowych alejek i urzędowych procedur.
Opóźnione otwarcie Parku Żerańskiego w Warszawie.
Opóźnione otwarcie Parku Żerańskiego w Warszawie.

Autor: Anna Sochacka

Źródło: Raport Warszawski

„To nie są poprawki, brakuje elementów”

Jeszcze w marcu od Zarządu Zieleni słyszeliśmy, że park otworzy się latem. Później obiecywano go na start roku szkolnego, następnie na początek jesieni. Dziś, w październiku, wiemy, że nie spełniła się żadne z tych deklaracji. W sierpniu ogłoszono koniec prac. To, co dziś można zaobserwować w parku, urzędnicy nazywają „poprawkami”. Niektórzy radni i mieszkańcy widzą to jednak zupełnie inaczej:

- Jeżeli budowę chodnika, którego nie było w terenie, a był w projekcie, czy też montaż elementów, których nie było fizycznie, a są w projekcie, nazywamy poprawkami, to poprawki trwają cały czas – komentuje z ironią radny dzielnicy Białołęka, Mateusz Senko. 

I wylicza: brakujące barierki, brakujący chodnik, niezamontowane pomosty. - To trudno nazwać poprawkami. Jeżeli czegoś nie ma, to wykonawca to musi zamontować w ramach swojego zakresu prac.

fot. Anna Sochacka, Raport Warszawski

Wykonawca powinien płacić kary?

Radny Senko zwraca uwagę na finansowe konsekwencje dla wykonawcy. - W tym momencie wykonawca powinien mieć naliczane kary umowne, jeżeli nie dotrzymał terminu 1 września, który - przypomnijmy - był już terminem kolejnym. A nie dotrzymał. To, że zgłosił zakończenie robót, nie oznacza, że te roboty były skończone, bo nie były. Prace cały czas trwają, a mamy 7 października – stwierdza stanowczo.

- Powinny zostać wyciągnięte konsekwencje - grzmi Senko.

Tymczasem rzeczniczka Zarządu Zieleni, Karolina Kwiecień-Łukaszewska, informuje:  - Jesteśmy w trakcie odbiorów. Czekamy na dokumenty od niezależnych instytucji. Na pytanie o ten miesiąc jako końcową datę odbiorów, odpowiada: Wydaje mi się, że się uda [w październiku].

Szkielet pawilonu. / fot. Anna Sochacka, Raport Warszawski

Pawilon opóźniony, toalet nadal nie ma

Pawilon gastronomiczny z toaletami, za 7 milionów złotych, to kolejny problem. Pierwotnie miał być gotowy w listopadzie 2025 roku. Obecnie przyszły pawilon ma tylko zarys konstrukcji. Nie ma dachu, nie ma podłogi, ani ścian. Wydaje się, że ukończenie prac nastąpi dopiero w sezonie wiosenno-letnim, chociaż Zarząd Zieleni nie potwierdza oficjalnie tego opóźnienia. Oznaczałoby to, że przez dłuższy czas w parku nie będzie stałych toalet. 

Mimo starań radnego, w parku nie zostaną zamontowane również kamery monitoringu. Zarząd Zieleni nie wyraził zgody, argumentując to brakiem środków na słupy. - Podobno trzeba zamontować dodatkowe słupy, a Zarząd Zieleni tłumaczy, że nie ma na to środków – relacjonuje radny Senko. - W skali inwestycji za pięćdziesiąt kilka milionów, zapłacenie nawet 100 tysięcy za dwa słupy nie jest dużym wydatkiem, szczególnie że mówimy o bezpieczeństwie sprecyzował. 

Bezpieczeństwo ma zapewnić kontrola społeczna oraz szybkie usuwanie ewentualnych śladów wandalizmu.Doświadczenia z innych parków pokazują, że to działa – tłumaczył Zarząd Zieleni podczas spaceru dla mediów.

Mieszkańcy nie przejmują się zakazami i chętnie korzystają z parku. / fot. Anna Sochacka, Raport Warszawski

Bezpieczeństwo ma zapewniać wyłącznie oświetlenie, które umiejscowione jest w głównym pasie komunikacyjnym wzdłuż Kanału Żerańskiego. 

Gdy pytaliśmy przedstawicieli Zarządu Zieleni, podczas spaceru po budowie parku, o możliwość montażu oświetlenia również w bocznych, parkowych uliczkach - usłyszeliśmy, że bezpieczniej jest w ciemności, bo w świetle potencjalny napastnik łatwiej nas zauważy. - Oświetlony człowiek, który idzie bardzo jasno oświetloną ścieżką, nie widzi tego, co jest w ciemności obok - tłumaczyli przedstawiciele Zarządu Zieleni podczas wycieczki dla mediów.

Tymczasem Zarząd Zieleni w komunikatach kreśli idylliczny obraz: ponad 100 ławek, pomosty, park linowy w koronach drzew. Dziś te wszystkie atrakcje stoją opatrzone biało-czerwonymi wstęgami, które oczekują na otwarcie Parku Żerańskiego. 

Zdaje się jednak, że są pewne grupy mieszkańców Warszawy, którym taki obrót spraw idzie bardzo na rękę. W parku zadomowiły się na dobre całe rodziny dzików i bardzo chwalą sobie nową infrastrukturę oraz przestrzenie między drzewami. Z parku, od samego początku budowy, nie rezygnują także właściciele psów i wielbiciele plenerowych libacji alkoholowych.

Rodzina dzików w Parku Żerańskim. / fot. Anna Sochacka, Raport Warszawski
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama
Reklama