„Nieważne ile dróg, wszystkie prowadzą na Legię” – mówią organizatorzy Warszawskiego Festiwalu Piwa (WFP). W tym roku, 16-18 października na stadionie Legii, wydarzenie odbędzie się po raz dwudziesty. To święto piwa kraftowego, którego jakość w Polsce jest prawdopodobnie najwyższa w Europie. A WFP stało się głównym wydarzeniem ogniskującym to co „nowe” i „ciekawe” w świecie piwowarów-rzemieślników. A teraz na topie są piwa bezalkoholowe, które na jubileuszowej edycji będą miały silną reprezentację.
Wydarzenie, odbywające się w czasie dyskusji dotyczącej ograniczenia sprzedaży alkoholu w Warszawie, zdaniem organizatorów nie stoi w sprzeczności z nowymi zasadami. - Staramy się stworzyć przestrzeń, która dla osób niepijących jest równie atrakcyjna jak dla miłośników kraftu - mówił w rozmowie z nami Paweł Leszczyński. "Mimo że stoi za tym alkohol, to nie on jest w centrum. Bo WFP to przede wszystkim czas pasjonatów, czas dobrego jedzenia, czas z przyjaciółmi, czas próbowania nowego i czas, żeby mieć czas i się na chwilę zatrzymać. Coś, co w dzisiejszych czasach jest bezcenne" - piszą organizatorzy.
Trochę liczb:
- 1300 – tyle różnych piw z polskich browarów będzie dostępnych na festiwalu,
- 300 – co najmniej tyle z nich to będą premiery, uwarzone specjalnie na to wydarzenie.
Tym razem odbywa się dwudziesta edycja festiwalu, który organizowany jest dwa razy do roku. Wiosną świętowano dekadę Warszawskiego Festiwalu Piwa, a teraz liczbą przewodnią będzie „dwudziestka”.
Festiwal promuje Warszawę?
Z edycji na edycję wydarzenie staje się coraz bardziej rozpoznawalne także poza granicami Polski. Do Warszawy przyjeżdżają goście z Litwy, z Czech, z Francji czy Wielkiej Brytanii. Na mapie zawieszonej w centralnym punkcie festiwalu widać też pineski (oznaczające gości) z USA, Japonii czy Australii.
– Za każdym razem zaskakuje mnie, że im się chce, że pokonują te odległości, wpisują kolejne edycje w kalendarze. Że z wyprzedzeniem kupują bilety, nie tylko na WFP, ale też lotnicze czy pociągowe. Niesamowite jest też dla mnie, jak reagują na festiwal, na polskich rzemieślników, na nasze browary. To właśnie w kontakcie z nimi najbardziej widzę, że to, co robimy w Polsce i jak to robimy, to nie tylko europejska, ale światowa czołówka – mówi Paweł Leszczyński, pomysłodawca i organizator festiwalu.

Poza wyborem piw rzemieślniczych WFP to także oferta towarzysząca:
- sauna – parostacja
- wycieczki z piwnymi przewodnikami
- warsztaty
- charytatywna Aukcja Szosów (dochód przeznaczony zostanie na terapię DDA).
Na miejscu będzie można wziąć udział w konkursie na najlepsze przebranie - „Nowhere to Wear it Party”, a także w Mistrzostwach Deluxe Ski Jump. Nie zabraknie też festiwalowej sceny, gdzie Kuba Rużyłło (scenarzysta serialu 1670) razem z raperem Proceente będą freestylować.
Na festiwal gości dowiezie zabytkowy Ikarus, kursujący 16-18 października po Warszawie. – To będzie kraftobus, czyli festiwalowy zabytkowy Ikarus ze światełkami, balonami, flagami i chorągiewkami. Nie ma opcji, że go przegapicie na przystanku – śmieje się Paweł Leszczyński. – A kiedy do niego wskoczycie, przekonacie się, że to nie tylko środek transportu, ale też przedsionek festiwalu, bo na pokładzie będzie grać muzyka, będą przedstawiciele Wolnego Kraftu, ciągle będzie się coś działo – dodaje.
Informacje o poszczególnych wydarzeniach, ich daty i godziny, a także bilety na nie znajdziecie w programie na stronie WFP.
Patronem medialnym wydarzenia jest Raport Warszawski.
Napisz komentarz
Komentarze