W Śródmieściu wkrótce prawdopodobnie będzie obowiązywał zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach po godz. 22. To pilotażowa akcja przed wprowadzeniem takich zasad w całym mieście, w przyszłym roku. Temat ten poruszyliśmy w naszej rozmowie z burmistrzem dzielnicy Aleksandrem Ferensem.
Burmistrz popiera ograniczenia, ale zwraca uwagę, że przepisy to recepta na część większego problemu.
- Mieszkańcy od dawna, właściwie od zawsze, zgłaszali swoje pretensje, wątpliwości dotyczące życia nocnego w Śródmieściu. To jest ten minus, który posiada dzielnica centralna. W ciągu ostatnich lat, po pandemii, jest zauważalna tendencja do spędzania przez osoby przyjezdne dużej ilości czasu na ulicach Warszawy. W związku z tym utrudniana jest cisza nocna mieszkańców Śródmieścia, którzy mają prawo do wypoczynku. To jest istotna tego problemu – mówi nam Aleksander Ferens.
W pandemii poszybowała liczba koncesji
Burmistrz zwraca uwagę, że w ostatnich latach znacznie zwiększyła się liczba koncepcji. To efekt – jak słyszymy – pandemii i pomocy dla branży gastronomicznej, która była na krawędzi załamania.
- Liczba koncesji nieustająco wzrasta, ale wynika to ze struktury sprzedaży alkoholu. Ogromną liczbę nowych koncesji spowodowała pandemia. Wiele lokali gastronomicznych, które nie mogły być otwarte, wystąpiły o możliwość sprzedaży alkoholu na wynos. To w dużej mierze wyczerpało ówczesne limity – tłumaczy Ferens.
- Trzeba pamiętać, że każdy punkt sprzedaży alkoholu nawet w jednym lokalu to jest jedna koncesja. Te gigantyczne liczby mają się trochę nijak do liczby lokali. Tym niemniej jest to bardzo duża liczba – dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze