Reklama

Spór o alkohol w Warszawie wpłynął na całą Polskę. Śpiewak: „Przekłuty balonik”

Ogromna dyskusja o ograniczeniu sprzedaży alkoholu w Warszawie emanuje na całą Polskę. Czy sytuacja w stolicy wpłynie na całą Polskę? - Potrzebny był katalizator, przekucie tego balonika – mówi Jan Śpiewak.
Spór o alkohol w Warszawie wpłynął na całą Polskę. Śpiewak: „Przekłuty balonik”

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Kwestia ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie stała się tematem ogólnopolskim. Początkowy opór radnych Platformy, sprzeciw wobec propozycji Trzaskowskiego, a następnie silna krytyka i zwrot o 180 stopni, spowodowały, że niemal cała Polska zaczęła dyskutować. Kolejne gminy wprowadzają ograniczenia – jest ich ponad dwieście. Rośnie też poparcie społeczne dla zmian ustawowych.

Tymczasem na sejmowych komisjach dyskutowane są trzy projekty zmian dotyczących całej polityki alkoholowej. Chodzi m.in. o zakaz reklamy alkoholu czy zakaz sprzedaży na stacjach benzynowych. Debatuje się również o przeniesieniu stoisk z alkoholem w sklepach w inne, wyznaczone miejsca.

Śpiewak: Potrzebny był katalizator

- Czy te zmiany, ogólnopolskie, o których się teraz rozmawia w sejmie wynikają z warszawskiego sporu o alkohol? – pytam Jana Śpiewaka, który obserwował i jedną, i drugą dyskusję od środka.

- Warszawska Platforma jest jak Faust – tą siłą, która zła chce, wiecznie czyni dobro. Oni swoją głupotą i pogardą osiągnęli cel dokładnie odwrotny do zamierzonego. To kompromitacja pana Kierwińskiego, który okazał się nieskutecznym politykiem – mówi nam Jan Śpiewak, aktywista od lat walczący ograniczenie dostępności alkoholu w przestrzeni publicznej.

- Dlaczego sprawa stała się głośna, ogólnopolska akurat teraz?

- To porównywalne do afery reprywatyzacyjnej. Podobnie jak wtedy, kilka lat trwało nagłaśnianie tematu, aż przyszedł taki dzień, kiedy wszystkie media i politycy zaczęli się tym interesować. Potrzebny był katalizator, przekucie tego balonika, bo poparcie dla tego typu rozwiązań budowało się od dłuższego czasu. Okazało się, że strona, nazwijmy ją „proalkoholowa” nie reprezentuje żadnych wartości – dodaje.  

Śpiewak tłumaczy, że jego zdaniem doszło już do rewolucji. W sejmie są aż trzy ustawy regulujące kwestie alkoholu, ale do ich wprowadzenia jest jeszcze daleka droga. Aktywista twierdzi, że będzie zadowolony, jeżeli „cokolwiek przejdzie”. 

- Poparcie, żeby uregulować tę branżę, wśród posłów z PiS-u, Platformy czy Lewicy zawsze było. Problem był w bardzo silnym lobbingu w ministerstwie rozwoju, które było głównym hamulcowym. Ewidentnie hamulcowym było też PSL oraz Marcin Kierwiński. Jak to możliwe, że szef służb występuje przeciwko policji (która popiera ograniczenia – red.)? – zastanawia się Jan Śpiewak. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Pan Kowal 18.10.2025 18:35
A na co ten balonik został przekuty? Był kowal i przekuł? Spór o alkohol w Warszawie wpłynął na całą Polskę. Śpiewak: „Przekuty balonik”

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama
Reklama