Reklama

Ogrodzili teren, a i tak nic tam na razie nie powstanie. „Będzie odmowa”

Wzdłuż ulic Gandhi i Rosoła, obok terenu z ruinami budowy przychodni zdrowia, pojawił się nowy płot. Jest to kontynuacja działań dewelopera Green House Development S.A., który od początku roku ogradza teren, na którym planował inwestycję mieszkaniową, mimo że plan miejscowy przewiduje tam jedynie usługi zdrowia.
Ogrodzenie wokół nieistniejącej budowy

Autor: Greta Sulik

Teraz nowe ogrodzenie postawiła spółka Perlo, należąca do grupy Hochtief Poland, która od kilkunastu lat jest właścicielem gruntu bliżej ulic Rosoła i Gandhi. Znajdują się tam ruiny budowy przychodni zdrowia, która rozpoczęła się w latach 90-tych i nigdy nie została ukończona.

Oba płoty, nowy oraz ten stojący od roku, zagradzały najkrótsze przejścia do skrzyżowania od strony osiedla, co budzi niepokój wśród mieszkańców. Obawiają się oni, że na skraju górki mogłoby powstać osiedle mieszkaniowe, co mogłoby wpłynąć na naturalny charakter tego miejsca, o który mieszkańcy długo i uparcie walczyli.

Sąsiedzi są szczególnie zaniepokojeni wizją apartamentowców. Radny Paweł Lenarczyk, który promuje pomysł stworzenia Parku Polskich Wynalazców w tej okolicy, podkreśla: 

- Jedno ogrodzenie pojawiło się już jakiś czas temu, a drugi deweloper postanowił, że nie będzie gorszy i wybudował kolejne ogrodzenie. Sobie tak deweloperzy grodzą swoją własność, jednak my jako mieszkańcy uważamy, że ten teren powinien być terenem zielonym pod park lub tak jak jest w planie – czyli usługi zdrowia. Nic innego, żadna deweloperka.

Choć Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m.st. Warszawy z 2022 roku przewiduje możliwość przekształcenia terenów przy Psiej Górce na funkcje mieszkalno-usługowe, jego zapisy mają mniejsze znaczenie prawne niż plan miejscowy. Studium jest jedynie dokumentem planistycznym o charakterze kierunkowym i nie ma mocy wiążącej przy podejmowaniu indywidualnych decyzji o zabudowie. 

Plan miejscowy z 12 marca 2002 roku natomiast wyraźnie zezwala na budowę jedynie placówki usług zdrowia, a dokładniej „zespołu szpitalnego”. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie mogą tam powstać bloki mieszkalne ani inne usługi. 

 - Zgodnie z planem miejscowym ma tam powstać zespół szpitalny. Złożenie wniosku niezgodnego z zapisami planu oznacza odmowę wydania pozwolenia na budowę. Oczekujemy jak każdy przestrzegania przepisów obowiązującego prawa. Taką decyzję podjęli radni ponad 20 lat temu – zapewnia burmistrz Ursynowa, Robert Kempa.

Zmiany w Planie Ogólnym a przyszłość terenów

Wkrótce ma ruszyć prace nad nowym Planem Ogólnym dla miasta, który zastąpi obowiązujące Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m.st. Warszawy. Plan Ogólny będzie aktem prawa lokalnego, podczas gdy Studium było jedynie aktem polityki wewnętrznej i nie miało charakteru wiążącego dla indywidualnych decyzji.

Jeżeli władze miasta zdecydują się na proponowaną zmianę i tereny wokół Górki Na Skraju zostaną przekształcone w funkcję MU – mieszkaniowo-usługową, deweloperzy będą mogli starać się o pozwolenia na budowę bloków mieszkalnych i usług. To stworzy możliwości dla nowych inwestycji, na które liczą deweloperzy. Pytanie, czy miejscy architekci i urzędnicy zdecydują się na zmiany w funkcji terenów, które obecnie są uregulowane w planie miejscowym.

Tymczasem mieszkańcy i radni pozostają czujni, licząc na to, że decyzje podejmowane przez władze miasta będą uwzględniały ich obawy i ochronę naturalnego charakteru tej okolicy.

Pisaliśmy do właścicieli obydwu gruntów 2 tygodnie temu, w piątek. Do dnia publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama