Do tej pory 26-latek w jednym z zakładów karnych w Niemczech czekał na przeprowadzenie procedury ekstradycyjnej, która zakończyła się kilka dni temu.
W czwartek niemiecka policja dowiezie Łukasza Ż. samochodem do granicy, gdzie przejmą go polscy mundurowi. Następnie, po południu, ma być przewieziony do aresztu w Warszawie.
Na piątek są zaplanowane czynności z jego udziałem w prokuraturze rejonowej w Śródmieściu. Wtedy też usłyszy zarzuty i zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego. Podjęta zostanie też decyzja co do dalszego zastosowania tymczasowego aresztowania.
Łukasz Ż. spowodował wypadek na Trasie Łazienkowskiej w nocy z 14 na 15 września. Rozpędzony samochód, którym kierował uderzył w tył forda. W wypadku zginął 37-letni mężczyzna, podróżujący jako pasażer fordem. Inni pasażerowie oraz kierująca drugim pojazdem kobieta ponieśli ciężkie obrażenia.
Łukasz Ż. po wypadku uciekł z kraju. Zatrzymano go 18 września w niemieckiej Lubece. Po zatrzymaniu była możliwość zastosowania przyspieszonej ekstradycji, jednak podejrzany się na to nie zgodził.
Jak się okazało, Łukasz Ż. miał kryminalną przeszłość. Miał zasądzonych kilka zakazów prowadzenia pojazdów. Spędził też w więzieniu 11 miesięcy – od 2 października 2021 r. do 27 sierpnia 2022 roku. Oznacza to, że ostateczny wymiar kary dla podejrzanego może być wyższy o połowę w stosunku do górnej granicy ustawowego zagrożenia, gdyż działał on w warunkach recydywy.
26-latek ma usłyszeć zarzuty spowodowania wypadku, prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz niestosowania się do zakazów sądowych. Grozi mu kara 12 lat pozbawienia wolności.
- Na chwilę obecną trzymamy się tych zarzutów, które zostały postawione przed stosowaniem listu gończego. Być może jutro dojdzie do zmiany. Nie ma jeszcze konkretnych opinii, w związku z tym nie możemy w tej chwili powiedzieć, że zarzuty się zmienią. Nie wykluczamy tego w przyszłości. W sprawie musi być zgromadzony cały materiał dowodowy - przekazał nam rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Piotr Skiba.
Stołeczna policja nie udziela informacji na temat szczegółów ekstradycji.
Napisz komentarz
Komentarze