Reklama
ReklamaBanner

Pod szpitalem na Szaserów mieszkańcy żegnają zmarłego żołnierza. „To bolesna strata dla całego państwa”

Śmierć żołnierza, który został ugodzony nożem na granicy polsko – białoruskiej wstrząsnęła opinią publiczną. Od czwartku przed Wojskowym Instytutem Medycznym w Warszawie, gdzie zmarł żołnierz, spontanicznie gromadzą się mieszkańcy.
Mieszkańcy Warszawy gromadzą się pod szpitalem na Szaserów.

Autor: Marek Borkowski

W czwartek w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów zmarł żołnierz, który został dźgnięty nożem w okolicach klatki piersiowej na granicy polsko-białoruskiej.

Pod szpitalem na ul. Szaserów mieszkańcy symbolicznie zapalają znicze i modlą się w intencji zmarłego. Radny PIS w dzielnicy Praga Południe Marek Borkowski podziękował mieszkańcom stolicy za „uczczenie pamięci Mateusza, polskiego żołnierza, który zmarł w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ulicy Szaserów na warszawskim Grochowie”.

Kondolencje rodzinie zmarłego złożył również prezydent Warszawy.

- Śmierć żołnierza – kogoś, kto zdecydował się służyć Polsce i bronić jej – to bolesna strata dla całego państwa. Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich Pana Mateusza – napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski. 

Do tragedii doszło pod koniec maja w rejonie placówki straży granicznej w Dubiczach Cerkiewnych. Obecnie śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

- Z dotychczasowych ustaleń Prokuratury wynika, że w godzinach porannych grupa migrantów próbowała nielegalnie przekroczyć granicę polsko – białoruską. Osoby te zachowywały się agresywnie, rzucając w kierunku interweniujących żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej konarami i kamieniami. Dokonali oni uszkodzenia przęsła zapory granicznej, przez które usiłowali przedostać się na polską stronę. Zostali skutecznie powstrzymani. Podczas podjętej interwencji żołnierz w stopniu szeregowego z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej został ugodzony nożem w okolice klatki piersiowej, gdy blokował tarczą ochronną i własnym ciałem wykonany przez migrantów wyłom. Cios został zadany przez sprawcę z zaskoczenia, po przełożeniu ręki przez płot. Pierwszej pomocy udzieliła żołnierzowi  funkcjonariuszka Straży Granicznej – poinformowano w komunikacie prokuratury. 

 

Mieszkańcy przed szpitalem WIM / źródło: Marek Borkowski

Zmarłego pożegnało również Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. 

„… krwi własnej ani życia nie szczędzić”. Z przykrością informujemy, że 6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy zmarł ugodzony nożem żołnierz 1 Brygady Pancernej. Pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować. Bliskim zmarłego żołnierza zapewniono wsparcie i opiekę psychologiczną. Dodatkowa pomoc, zarówno psychologiczna jak i organizacyjna będzie kontynuowana w zależności od woli rodziny. Mateuszu, Nasz Bracie w służbie, wypełniłeś słowa roty przysięgi. Spoczywaj w pokoju - poinformowało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych na Twitterze. 

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zadecydował, że na znak żałoby wczoraj od godziny 18 do dzisiaj do północy we wszystkich jednostkach i kontyngentach wojskowych flagi państwowe zostaną opuszczone do połowy masztu.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama