Latami ukrywał się w Wielkiej Brytanii
Na ślad 50-letniego mordercy wpadli stołeczni policjanci Zespołu Poszukiwań Celowych Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób. Okazało się, że mężczyzna ukrywa się na terenie Wielkiej Brytanii. Kiedy służby były pewne swojego tropu, rozpoczęły poszukiwania międzynarodowe. Za pośrednictwem biura zajmującego się współpracą międzynarodową, brytyjskiej policji przekazano niezbędne informacje dot. 50-latka.
Po niespełna czterech miesiącach poszukiwań mężczyzna został zatrzymany. Akcja trwała od czerwca 2024 roku, kiedy to na ślad Polaka natrafiono w Menchesterze. Procedurę ekstradycyjną rozpoczęto z chwilą, kiedy 50-latek znalazł się w rękach wyspiarskich służb.
.png)
Do Polski trafił kilka dni temu, gdzie został przetransportowany przez policyjny konwój do aresztu śledczego na Białołęce, a później do zakładu karnego, w którym ma odbyć pozostałą część kary, ok. 16 lat.
Powraca sprawa sprzed 30 lat
50-latek był poszukiwany w sprawie głośnego morderstwa w podwarszawskim Raszynie z grudnia 1995 roku.
- Mężczyzna, wraz z innymi osobami, dokonał napadu na małżeństwo jadące polonezem. W trakcie napadu doszło do strzelaniny pomiędzy napastnikami, a jak się okazało właścicielem kantoru. Mężczyzna został postrzelony i kilka dni później na skutek odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu. Sprawcy skradli wówczas 330 tys. złotych — przypomina sierż. szt. Paweł Chmura z Komendy Stołecznej Policji.
Sąd wydał wyrok skazujący dwa lata później, w 1997 roku. 50-latka skazano wtedy na 25 lat więzienia. W 2006 roku, kiedy mężczyzna odsiedział już część zasądzonej kary, nastąpiła przerwa, po której jednak skazany nie powrócił do aresztu.
W związku z tym Sąd Okręgowy w Elblągu wystawił za mężczyzną list gończy, który był realizowany przez Komisariat Policji w Jabłonnie.
Napisz komentarz
Komentarze