Reklama

Bitwa o Modlińską 6D. Mafia, zastraszanie i bezczynność władz

Warszawska hala Modlińska 6D stała się areną dramatycznych wydarzeń. Handlarze, którzy prowadzą tam swoje biznesy, padli ofiarą zastraszania, przemocy i nielegalnych działań ze strony administratora obiektu. W tle pojawiają się wątki czeczeńskiej mafii, oszustw podatkowych i bezczynności władz.
Hala handlowa Modlińska 6D
Hala handlowa Modlińska 6D

Autor: Marta Gostkiewicz

Źródło: Raport Warszawski

Prąd odcięty, przemoc włączona

Od 17 stycznia handlarze z hali Modlińska 6D mają być nękani przez grupę mężczyzn pochodzenia czeczeńskiego i kaukaskiego. Jak relacjonuje Zenobia Żaczek z Komitetu Obrony Praw Lokatorów, administrator hali próbuje wymusić na najemcach podpisanie nowych umów, które podnoszą czynsz o 20%. Gdy handlarze odmówili, sytuacja wymknęła się spod kontroli. Prąd został odcięty, a próby jego przywrócenia blokują uzbrojeni "ochroniarze".

– Kiedy chcieliśmy podłączyć agregat prądotwórczy, próbowali siłą go zniszczyć. Nie udało im się, to wezwali straż pożarną pod pretekstem kontroli. Chodzi im o to, aby wyłączyć budynek z użytkowania i nas stąd wyrzucić – mówi działaczce Chau Than Pnam, szef spółki reprezentującej kupców z Modlińskiej 6D.

Pobicia, zastraszanie i złamane żebra

Przemoc fizyczna stała się tam codziennością. Sprzedawczyni, która chciała porozmawiać z dziennikarzem, została zaatakowana przez "ochroniarzy". 

– Zgnietli mnie, kiedy chcieliśmy przejść do pana redaktora. Mam złamane żebro, zostałam kopnięta w nerkę. Byłam hospitalizowana. Policja tylko stała, kiedy leżałam na ziemi – relacjonuje kobieta.

Handlarze wielokrotnie zgłaszali incydenty na policję, ale ich skargi pozostają bez odpowiedzi. – Policja cały czas jest, ale zachowuje bierną postawę – dodaje Chau Than Pnam.

Próbowaliśmy skontaktować się z policją w tej sprawie. Komenda Główna Policji odesłała nas do Komendy Rejonowej Policji VI – Białołęka, Praga Północ, Targówek. Już po publikacji tego artykułu otrzymaliśmy odpowiedź:

- Policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI kilkanaście razy interweniowali w związku z konfliktem, do którego doszło pomiędzy zarządcą obiektu przy ul. Modlińskiej 6D a kupcami, co do warunków użytkowania przestrzeni handlowej, Policjanci wykonują również czynności w ramach prowadzonych postępowań z udziałem osób zaangażowanych w ten konflikt. Każdy uczestnik interwencji został przez policjantów poinformowany o dalszych możliwościach prawnych - informuje nadkom. Paulina Onyszko.

Film z jednego z incydentów:

Kto stoi za tym chaosem?

Według handlarzy, za całą sytuacją stoi Zbigniew B. Oficjalnie nie figuruje on w dokumentach jako zarządca hali, ale to on ich zdaniem pociąga za sznurki. 

– Najpierw zarządcą była firma GE Operator, potem rzekomo zbankrutowała, a zarządzanie przejęła firma Mirtan – wyjaśnia Zenobia Żaczek.

Handlarze podpisali umowy z GE Operatorem, ale po przejęciu hali przez Mirtan, zarządca uznał je za nieważne. – Próbowano zmusić handlowców do płacenia o 20% wyższego czynszu – dodaje Żaczek.

Podwójna płatność za prąd i uchodźcy

Handlarze płacili za prąd bezpośrednio do administratora, ale ten nie przekazywał pieniędzy do zakładu energetycznego. W efekcie prąd został odcięty. 

– Handlarze postanowili zapłacić drugi raz za zaległość, ale administrator wysłał mafię, aby uniemożliwić podłączenie prądu – mówi Zenobia Żaczek.

Na czwartym piętrze hali mieszka około 135 ukraińskich uchodźców. Jak relacjonował jako pierwszy portal money.pl - warunki, w jakich żyją, są dramatyczne. Winda nie działa, ogrzewanie jest wyłączone, a za korzystanie z pralki muszą płacić Czeczenom. – Ludzie są uwięzieni, bo nie mają jak opuścić budynku – mówi działaczka.

Wojewoda Mazowiecki podpisał z GE Operatorem umowę na zakwaterowanie uchodźców, ale po kilku miesiącach finansowanie zostało wstrzymane. W tym czasie firma zarobiła 16 mln zł. Teraz wojewoda postanowił pomóc uchodźcom, umożliwiając im "legalny" kwaterunek i wsparcie. Szerzej opisaliśmy sprawę w poniższym artykule.

Handlarze i uchodźcy wielokrotnie zwracali się o pomoc do policji, prokuratury i władz miasta, ale bezskutecznie. – Bezczynność władz pomaga przestępcom terroryzować ludzi – podkreśla Komitet Obrony Praw Lokatorów.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama