Reklama

Ursus i czerwiec '76. Historia walki, która stworzyła Solidarność

- Ursus doprowadził do powstania Komitetu Obrony Robotników, który stał się kamieniem węgielnym Solidarności - mówi nam opozycjonista Zbigniew Janas.
Ursus i czerwiec '76. Historia walki, która stworzyła Solidarność

Autor: IPN

Co wydarzyło się w czerwcu 1976?

- Wydarzenia z czerwca 1976 roku były punktem przełomowym, ponieważ po raz pierwszy władze ustąpiły na rzecz obywateli. Wtedy Polacy zobaczyli, że wszystko idzie ku zmianom w kraju i prędzej czy później dojdzie do ogólnopolskiego buntu. Ursus zapoczątkował de facto ruchy solidarnościowe - komentuje historyk regionalista i uczestnik tamtych wydarzeń Jerzy Domżalski.

24 czerwca 1976 roku odbyło się posiedzenie Sejmu, na którym premier Piotr Jaroszewicz poinformował o wysokich podwyżkach cen na podstawowe artykuły żywnościowe. Następnego dnia doszło do wielu protestów w Ursusie, Radomiu i Płocku. Strajk robotników w Ursusie zaczął się dosyć niepozornie, od wściekłych kobiet, które rozmawiały ze sobą w szatni.

Strajk pracowników fabryki w Ursusie / autor: IPN

Do kobiet dołączyli niedługo równie niezadowoleni mężczyźni, a nastroje strajkowe rozprzestrzeniły się na terenie całego kompleksu fabrycznego bardzo szybko. Ok. godz. 8. ludzie z różnych hali zorganizowali wiec na skrzyżowaniu dwóch największych ulic w fabryce. Na spotkaniu pojawił się tylko przewodniczący rady zakładowej związku zawodowego metalowców. Ludziom to nie wystarczyło i widząc, jak dyrekcja ich ignoruje, zdecydowali się pójść pod ich siedzibę.

- Dyrekcja mówiła ludziom to samo co partyjniacy: że podwyżki są słuszne, że tak musi być etc. Pamiętam, jak jedna z płaczących kobiet podeszła do dyrektora generalnego, mówiąc mu, że ma czworo dzieci na wychowaniu i nie da rady ich wychować przy takich pensjach. W odpowiedzi na to dyrektor wyciągnął z portfela 200 złotych i dał jej. Ona uznała to za obrazę i go spoliczkowała. Ludzie zobaczyli jak arogancka jest władza -mówi historyk.

Później poszło już z górki: zastój w produkcji, koczowanie, zatrzymywanie pociągów na liniach Warszawa-Łódź i Warszawa-Poznań, wreszcie przybycie oddziałów milicji i brutalna pacyfikacja protestu.

- Mieliśmy wszystko wyłączone. Zrobili sobie z nas hermetyczną puszkę pozbawioną informacji ze świata zewnętrznego. Jednak oni mieli na nas cały czas oko. Kiedy przelatywał nad nami helikopter, w tym samym czasie agentka SB, wmieszana w tłum, robiła nam zdjęcia - wspomina Domżalski.

Strajk pracowników fabryki w Ursusie / autor: IPN

Protestującym udało się ostatecznie włączyć telewizor, wystawiony na dachu wejścia do budynku dyrekcyjnego. Wtedy ok. godz. 19. premier Jaroszewicz ogłosił cofnięcie decyzji o podwyżkach. W miejsce radości szybko zawitał nowy strach. Bano się, że ponownie ruszą pociągi, więc strajkujący rozkręcili szyny. 

O 22. na teren zakładu przyjechały w końcu oddziały milicji. Odziani w hełmy i uzbrojeni w tarcze i pałki ruszyli do natarcia. Władza zemściła się okrutnie na warchołach z Ursusa”.

Aresztowanych przewożono na komisariat milicji w Ursusie, do pałacu Mostowskich i do więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Większość z zatrzymanych przeszła sławetne ścieżki zdrowia, gdy ustawieni w szpalerze milicjanci bili ich pałkami. Wielu robotników zwolniono dyscyplinarnie z pracy. 

Odbyły się także dwa procesy. W połowie lipca skazano 7 osób na 3-5 lat więzienia. Z kolei proces Marka Majewskiego, osobę, która przywiozła sprzęt do cięcia szyn, odbył się dopiero w listopadzie. Skazano go na 4 lata więzienia.

Ukarana została także miejscowość. Widząc początkową słabość lokalnych struktur Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zdecydowano się przyłączyć Ursus do silniejszych, stabilniejszych i bardziej bezwzględnych struktur Warszawy. Premier Jaroszewicz miał powiedzieć, że „Warszawa sobie z nimi poradzi”.

Czy czerwiec '76 okazał się ostatecznie zwycięstwem?

Wydarzenia w Ursusie, chociaż brutalnie spacyfikowane, stały się przyczynkiem do zmian społeczno-politycznych w PRL-u. Czy można więc określić je mianem zwycięstwa narodu nad władzom? Zdaniem legendy demokratycznej opozycji Zbigniewa Janasa odpowiedź brzmi - nie.

- To nie było zwycięstwo. Strajk został ostatecznie zduszony. Można jednak powiedzieć, że władza się przestraszyła i cofnęła swoje planowane podwyżki. Pojawiło się także poczucie, że ludzie mogą władzę do czegoś zmusić. Można żądać sprawiedliwości. W tym sensie tak, to przyniosło sukces. Lecz sam strajk bezwzględnie niszczono, a jego uczestników prześladowano i karano - powiedział w rozmowie z Raportem Warszawskim Zbigniew Janas.

- Mimo wszystko Ursus doprowadził do powstania Komitetu Obrony Robotników, który stał się kamieniem węgielnym Solidarności. Gdyby nie odwaga robotników w '76, być może nie powstałyby tak mocne antyreżimowe i antykomunistyczne organizacje, które ostatecznie doprowadziły przecież do porozumień Okrągłego Stołu - dodał.

Strajk pracowników fabryki w Ursusie / autor: IPN

Zbigniew Janas, który w czasie wydarzeń czerwca '76 był jednym z maszynistów, zachęcał również najmłodszych do zgłębiania wiedzy o wydarzeniach z czasów komunistycznej Polski, ponieważ jego zdaniem jest to konieczne, by nadal żyć w wolnym kraju.

- Jeśli cieszy was wolność, jeśli cieszycie się z demokracji w której żyjecie, z tego, że mieszkanie w Europie bez granic, to musicie się interesować, jak do tego doszło. Wolność nie została wam dana z góry. Wszystko to zasługa walki ojców i dziadków. Jeszcze dzisiaj żyją przecież ludzie, który walczyli w Powstaniu Warszawskim - notabene u wielu takich weteranów się ukrywałem, kiedy ścigały mnie służby komunistyczne. Aby docenić wolność należy wiedzieć, jak wiele poświęcenia ona wymagała - powiedział opozycjonista.

Ursus - miasto, które powstało dzięki fabryce

Początkowo na terenie dzisiejszego Ursusa mieściły się cztery wsie: 

  • Czechowice,
  • Szamoty,
  • Korosze
  • Gołąbki

Taka sytuacja utrzymywała się bardzo długo, ponieważ jeszcze 100 lat temu miejscowości nadal istniały. Wszystko zmieniło się w 1924 roku, kiedy we wsi Czechowice wbito pierwszy szpadel pod budowę nowej fabryki silników i traktorów URSUS. Decyzja ta miała dosłownie miastotwróczy charakter.

Początkowe osiedle robotnicze zaczęło szybką ekspansję na inne miejscowości, rozrastając się do rozmiarów małego miasteczka. To oficjalnie powstało w 1952 roku. Na początku nazywało się Czechowice, lecz w 1954 zmieniono jego nazwę na Ursus, która została z nami już do końca. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama