We wtorkową noc, 13 maja, otwocka policja dostała zgłoszenie dot. agresywnego mężczyzny, awanturującego się na izbie przyjęć w jednym z otwockich szpitali.
- Mężczyzna był agresywny wobec personelu medycznego oraz niszczył recepcję. Patrolowcy pilnie udali się na miejsce, w szpitalu byli zaledwie 6 minut po przyjęciu zgłoszenia. Policjanci na miejscu zastali dobrze znanego im 56-latka, którego błyskawicznie zatrzymali - przekazuje podkom. Patryc Domarecki, oficer prasowy KPP w Otwocku.
Zgodnie z zawiadomieniem, jakie złożyli pracownicy szpitala, 56-latek miał przyjść do nich, szukając pomocy w opatrzeniu rany nogi. Z każdą chwilą mężczyzna zachowywał się coraz agresywniej. W końcu zaczął grozić personelowi medycznemu śmiercią i demolować recepcję.
Po swoim przyjeździe policja zatrzymała 56-latka. Na komendzie stwierdzono, że miał on ponad promil alkoholu we krwi. Zatrzymany mężczyzna jest dobrze znany otwockim policjantom ze względu na swoją „bogatą” przeszłość kryminalną. 56-latek był notowany zarówno za przestępstwa przeciwko mieniu, jak i zdrowiu i życiu.
W sumie za swoją „wizytę u lekarza” 56-latek usłyszał siedem zarzutów, m. in.: kierowania gróźb karalnych, niszczenia mienia, naruszenie nietykalności cielesnej lekarza oraz znieważenie personelu medycznego.
Wszystkie popełnione przez mężczyznę czyny były popełnione z błahego powodu i okazywały rażące lekceważenie porządku prawnego. To znaczy, że miały charakter chuligański. Na dodatek 56-latek, był już wcześniej skazany za podobne przestępstwa i będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury, tym samym aresztując 56-latka na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie grozi teraz kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.