Szokujące ustalenia prokuratury w sprawie tragicznego wypadku na trasie S2 pod Warszawą. Przypomnijmy, że 15 maja około godz. 1.50 bus kurierski, uprawniony również do przewozu pasażerów, z wielką prędkością wjechał w tył stojącej na poboczu ciężarówki. W wypadku zginęło pięć osób, a trzy zostały ranne.
Prokuratura przekazała nowe fakty dotyczące tego zdarzenia. Chodzi o Aleksandra S., oskarżonego o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.
- W toku prowadzonych na bieżąco czynności procesowych ustalono, że podejrzany Aleksander S. to w rzeczywistości Stanislav B., który dokonał zmiany tożsamości zmieniając imię, przyjmując nazwisko swojej matki, a następnie w sposób legalny zmienił tożsamość wyrabiając dokumenty poza granicami RP. Jak ustalono, Stanislav B. w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu objęty był zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w oparciu o wyrok Sądu Rejonowego Gdańsk - Północ w Gdańsku II Wydział Karny z dnia 22.12.2022 r. - przekazał prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak podaje prokuratura, mężczyzna otrzymał zakaz na okres trzech lat, od 1 lutego 2023 do 1 lutego 2026 roku. Był karany za jazdę pod wpływem alkoholu oraz za naruszenie nietykalności cielesnej. W chwili wypadku był trzeźwy. Jak tłumaczy prokuratura, prawdopodobnie zasnął za kierownicą. Przewoził (na trasie Trójmiasto - Tuszyn) właścicieli stoisk handlowych, którzy udali się po zaopatrzenie.
Katastrofa na S2. Co z poszkodowanymi?
Prowadząca sprawę Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie poinformowała, że stan zdrowia dwóch rannych w wypadku kobiet poprawił się:
- jedna pokrzywdzona opuściła szpital,
- stan drugiej rannej, początkowo określany jako bardzo ciężki, ustabilizował się.
Z kolei trzecia osoba ranna to Aleksander S. (faktycznie Stanislav B.). Po tym, jak stan zdrowia podejrzanego poprawił się, został przesłuchany 16 maja. Sąd Rejonowy zastosował areszt tymczasowy na okres dwóch miesięcy (do 14 lipca) z możliwością zwolnienia pod warunkiem wpłaty poręczenia majątkowego w kwocie 150 tys. zł. Na to postanowienie, kilka dni później, prokurator złożył zażalenie, wskazując na nowe fakty w sprawie.
- Zażalenie prokuratora nie zostało dotychczas rozpoznane. W przedmiotowej sprawie został powołany biegły celem uzupełniającego dokonania oględzin wraku pojazdu i rekonstrukcji wypadków drogowych celem ustalenia przebiegu zdarzenia - przekazał prok. Piotr Antoni Skiba.