Pani Wiesława posiada zaświadczenie o stałej niepełnosprawności oraz cierpi na objawy polineuropatii ruchowej i potrzebuje stałej opieki, a jej sytuacja zdrowotna stale się pogarsza.
Kobieta mieszka w prywatnym mieszkaniu, ale ze względu na jej niepełnosprawność nie jest w stanie go opłacić. Pojawił się pozew o eksmisję. Jednak ze względu na brak dostępu do korespondencji — spowodowany przez przemocowego partnera — nie wiedziała, że miała stawić się na rozprawie sądowej. Jej nieobecność spowodowała utratę szansy na lokal socjalny. Wcześniej do niepełnosprawnej nie przyszedł żaden pracownik socjalny, by sprawdzić, czy w ogóle wie o wezwaniu na rozprawę.
Sprawą niepełnosprawnej kobiety zajął się Komitet Obrony Praw Lokatorów, który próbował powstrzymać eksmisję poprzez apelację oraz pozwy o ustalenie prawa do lokalu socjalnego i pozew przeciwegzekucyjny. Pani Wiesława starała się też otrzymać pomoc mieszkaniową od dzielnicy Białołęka, gdzie składała wnioski. Żadne ze starań nie przyniosło efektów. Sąd odrzucił też apelację. Miasto do tej pory nie pomogło niepełnosprawnej kobiecie.
Próba eksmisji
3 czerwca Warszawie prywatny deweloper J.W. Construction miał dokonać eksmisji pani Wiesławy z jednego z mieszkań w budynku przy ul. Książkowej 9b do niedostosowanego dla niej lokalu tymczasowego. Kobieta posiada orzeczenie lekarskie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności na stałe. Decyzją wierzyciela odstąpiono od przeprowadzenia czynności eksmisyjnych tego dnia. Komornik sporządził więc oświadczenie „w związku z wystąpieniem dłużniczki do gminy o przyznanie lokalu socjalnego do gminy" i „odstąpiono od czynności opróżnienia lokalu". Protokół zostanie skierowany do dalszego procedowania.
– Myślę, że nie ma sensu przeć na siłę, żeby te czynności dzisiaj przeprowadzać – mówiła pełnomocniczka wierzyciela.
List do radnych Białołęki i do prezydenta Warszawy
1 czerwca Komitet Obrony Praw Lokatorów wystosował list otwarty do Zarządu Dzielnicy Białołęka, Komisji Mieszkaniowej Dzielnicy Białołęka i Radnych Dzielnicy Białołęka. Skierowano go też do wiadomości prezydenta Miasta St. Warszawy, Biura Polityki Lokalowej i Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych. Jak wskazano, „Pani Wiesława K. jest osobą niepełnosprawną, której miesięczny dochód wynosi 1170 zł”.
- Stan faktyczny sprawy wskazuje, że znajduje się ona w gronie osób, które powinny kwalifikować się do lokalu socjalnego, i że sąd jej nie przyznał lokalu, tylko dlatego, że nie otrzymała korespondencji z sądu i nie była obecna na rozprawie. W takim przypadku sąd nie przyznaje lokalu socjalnego – napisano w liście.
Jak podkreślono, „Wszyscy byli zgodni co do tego, że miała kwalifikacje do uzyskania lokalu socjalnego”.
- JW Construction, jako interwenient uboczny, wnosił o przyznanie lokalu socjalnego. Ale pełnomocnik Miasta, mimo uznania, że obiektywnie jest to osoba, której przysługuje lokal socjalny, wykorzystał argument „powagi rzeczy osądzonej” - czyli argumentował, że skoro już była wcześniejsza decyzja sądu, inna decyzja nie może zostać wydana, pomimo zmienionych okoliczności – wskazano.
Komitet Obrony Praw Lokatorów skierował prośbę o pomoc dla kobiety i o „o udostępnienie lokalu tymczasowego dostosowanego do potrzeb osób poruszających się na wózku i jak najszybsze zaoferowanie lokalu socjalnego, który będzie również dostępny dla osób z niepełnosprawnościami”.
- Lokal tymczasowy oferowany przez wierzyciela nie jest przystosowany do osób poruszających się na wózkach inwalidzkich i pani Wiesława zostanie w nim uwięziona – wyjaśniano.
Odpowiedź dewelopera
Raport Warszawski dostał odpowiedź od przedstawiciela firmy J.W. Construction, że "jest na etapie ustalania szczegółów" w tej sprawie.
- Na wstępie wyjaśniam, że eksmisja zadłużonej mieszkanki została na razie zawieszona. Odstąpiliśmy od niej ponieważ pojawiły się możliwości przyznania jej lokalu socjalnego przez Urząd Dzielnicy Białołęka - tłumaczy Łukasz Wróblewski z biura prasowego dewelopera.
Sprawa, według J.W. Construction trwa od 2015 roku i jest konsekwencją wieloletnich zaległości lokatorki w opłatach za mieszkanie. Przez długi czas deweloper miał nie podejmować w tej sprawie działań egzekucyjnych, starając się pójść jej na rękę i dać czas na spłatę należności.
- Długi jednak narosły i nie mieliśmy innego wyjścia jak wystąpić o eksmisję i przeniesienie do lokalu socjalnego. Niestety sąd odmówił przyznania jej takiego lokalu, choć w procesie wspierała ją nasza firma występując z własnej inicjatywy jako tzw. interwenient uboczny czyli pomocniczy, działający na rzecz korzystnego wyroku dla lokatorki. - dodaje przedstawiciel firmy.
Ponieważ sąd orzekł eksmisję bez prawa do lokalu socjalnego, zgodnie z obowiązującymi przepisami firma wynajęła dla niej lokal zastępczy. Deweloper tłumaczy, że za późno otrzymał informację, że pani Wiesława porusza się obecnie na wózku inwalidzkim i lokal, który przygotowała firma, nie był do tego przystosowany.
- Ostatnio pojawiła się szansa otrzymania przez dłużniczkę lokalu socjalnego w trybie administracyjnym. Rozumiejąc jej trudną sytuację, nasza firma wykazała ponownie dobrą wolę i odstąpiła od wykonania eksmisji. Będziemy czekali na decyzję gminy wspierając w staraniach panią Wiesławę i wystąpimy do Urzędu Dzielnicy Białołęka o wskazanie dla niej tymczasowego lokalu socjalnego - obiecuje Wróblewski.
Napisz komentarz
Komentarze