„Żaczek” to akademik należący do Politechniki Warszawskiej, położony na Mokotowie przy ul. Wołoskiej. Wygląda jak blok z wielkiej płyty, a ostatnio nawet nieco „wyładniał” z zewnątrz. To efekt trwającego jeszcze remontu, w który uczelnia zainwestowała ok. 10 mln zł. Okazuje się, że to nie wystarczyło.
Straż Pożarna, 30 maja, tuż po przeprowadzonej kontroli, zabroniła korzystania z budynków. Studenci nie będą mogli tu mieszkać. Byłoby to zbyt niebezpieczne. Chodzi o około 400 osób mieszkających w dwóch dziesięciopiętrowych blokach. Nagle, z dnia na dzień, dowiedzieli się, że muszą zmienić lokum.
- Sytuacja, z jaką mamy obecnie do czynienia, jest efektem działań Państwowej Straży Pożarnej, które miały miejsce w ostatnich dniach, w trakcie trwającego remontu DS „Żaczek” (chodzi zakaz możliwości korzystania z budynku – red.) Celem prowadzonych od kilku lat prac remontowych, obok podniesienia standardu akademika, były również kwestie związane z modernizacją systemów bezpieczeństwa budynku, w tym systemów przeciwpożarowych – pisze Politechnika Warszawska w swoim oświadczeniu.
Studenci muszą się wyprowadzić. Co dalej?
Co ze studentami? Uczelnia zapewnia, że ma dla nich miejsce w innych akademikach. „Władze (…) podjęły decyzję o sukcesywnym przenoszeniu mieszkających tam studentów do innych domów studenckich i zamknięciu akademika”. Harmonogram działań zostanie przedstawiony na dniach.
Tymczasem nieco inne zdanie prezentuje Samorząd Studentów Politechniki Warszawskiej. W ich świadczeniu czytamy, że samorząd wymógł przedłużenie pobytu lokatorów z „Żaczka” do 30 czerwca. Oznacza to, że studenci będą się przeprowadzać w czasie wakacji. – Nasze zasoby akademikowe wystarczą, aby każdy, kto do tej pory mieszkał w „Żaczku” otrzymał miejsce w naszych DS-ach” – uspokaja samorząd. Przydział miejsc i akcja kwaterunkowa przewidziana jest na 9-10 czerwca.
- Sytuacja, w której znaleźli się mieszkańcy „Żaczka” jest wynikiem zaniedbań Politechniki Warszawskiej w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego i remontów, mających swój początek w 2009 roku. W obliczu tych wydarzeń, jako Samorząd, oczekujemy od Władz PW natychmiastowych działań dążących do rozpoczęcia remontu „Żaczka” oraz poprawy stanu naszych pozostałych akademików i budynków, w których mamy na co dzień zajęcia – pisze samorząd.
Uczelnia odpowiada, że remont chce przeprowadzić. Tym razem zapowiada remont generalny, który „pozwoli na jego kompleksową modernizację”. To jednak pieśń przyszłości, ponieważ uczelnia na razie nie ma pieniędzy na wszystkie prace. Remontu wymaga nie tylko ten jeden akademik, o czym wprost piszą studenci w swoim piśmie.
Studenci na czwartek wieczór zwołali posiedzenie uczelnianego parlamentu. Głównym punktem będzie dyskusja dotyczącą „Żaczka”.
Rozmawialiśmy z pełnomocnikiem ds. studentów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego:
Napisz komentarz
Komentarze