Zapowiadana od lat inwestycja PKP PLK, wchodzi w kolejną fazę. Kolejarze otrzymali właśnie (3 czerwca) decyzję środowiskową potrzebną do zbudowana czwartego toru między stacją Warszawa Wawer i Otwock. To kolejny etap modernizacji tej linii. Będzie kosztować ok. 1,6 mld zł.
PKP PLK liczy, że pierwsze prace rozpoczną się we wrześniu. Do wiosny 2026 roku nie będzie większych utrudnień w kursowaniu pociągów. W tym czasie kolejarze budować będą tymczasowe perony na stacjach Warszawa Wawer i Warszawa Falenica oraz rozjazdy w Międzylesiu. Potem na pewno liczba pociągów zostanie ograniczona.
Po co ta rozbudowa?
„Docelowo na odcinku między Warszawą Wawer a Otwockiem planujemy rozdzielenie ruchu pociągów dalekobieżnych od aglomeracyjnego” – przekazali kolejarze. Dzięki temu w stolicy będzie można uruchomić więcej połączeń SKM, a także lokalnych KM „zbierających” pasażerów z podwarszawskich miejscowości. To kluczowe, szczególnie biorąc pod uwagę szybki rozwój Wawra. W tej dzielnicy liczba mieszkańców w szybkim tempie wzrosła z 50 do 120 tysięcy (!).
Wyprowadzanie nowych połączeń będzie możliwe najwcześniej w 2028 roku, gdy zakończą się wspomniane prace. Wtedy pociągi będą mogły jeździć na tej linii z maksymalną prędkością 160 km/h.
Obecny remont dotyczy odcinka o długości 14,9 km. Będzie tam siedem przystanków:
- Warszawa Anin,
- Warszawa Międzylesie,
- Warszawa Radość,
- Warszawa Miedzeszyn,
- Michalin,
- Józefów,
- Otwock Świder
- oraz stacja Warszawa Falenica.
Kolejarze zapowiadają też budowę dwudziestu nowych przejść pod torami oraz przebudowę istniejącego przejścia na stacji Warszawa Falenica. Już wcześniej wyremontowano inny odcinek, do stacji Warszawa Wschodnia.
Wytną cztery tysiące drzew
Prace prowadzone będą na obszarze o powierzchni 74,3 ha, w tym Warszawskim Obszarze Chronionego Krajobraz oraz w niewielkim miejscu na obszarze rezerwatu przyrody Świder. W decyzji wydano zgodę na wycinkę ok. 4 tysięcy drzew i 10 tys. mkw. krzewów. Poza tym powstanie nowy most w rezerwacie, na rzece Świder. To sprawa, która była analizowana najdłużej, ze względu na możliwe straty ekologiczne.
W raporcie środowiskowym brano pod uwagę wariant ograniczający ingerencję w rezerwat Świder, ale uznano, że nie może być brany pod uwagę, ponieważ: „zmniejszenie ingerencji w rezerwat przyrody spowodowałby niewymiernie dużo większą ingerencję i straty w środowisku przyrodniczym także poza rezerwatem”.
Rozważano nawet budowę mostu na Świdrze w taki sposób, aby jego podpory znajdowały się poza granicami rezerwatu. Jednak w takim przypadku most musiałby być kilkukrotnie większy od istniejącego (wysokość aż 13 metrów), przez co zdominowałby krajobraz. Do tego koszt również byłby znacznie wyższy. Wobec tego pomysł porzucono.
Zgodę na budowę na terenie rezerwatu wydał GDOŚ na początku zeszłego roku.
Napisz komentarz
Komentarze