Próbowano porwać 10-latkę?
Do tych wydarzeń doszło 9 czerwca. Niedługo po zakończeniu zajęć szkolnych, w godzinach 14-15:30, 10-letnia dziewczynka, uczennica czwartej klasy Szkoły Podstawowej nr 140 im. Kazimierza Jeżewskiego w Wawrze, wracała właśnie na hulajnodze do domu. Niestety powrót zakłóciło spotkanie z nieznajomym. W okolicy skrzyżowania ul. Wilgi i Burzliwej dziecko miało zostać zaczepione przez obcą jej osobę — prawdopodobnie porywacza.
Próba rzekomego uprowadzenia na szczęście się nie powiodła, ponieważ 10-latka zaczęła krzyczeć, czym skutecznie spłoszyła nieznajomego. O niebezpiecznym spotkaniu dowiedzieli się rodzicie oraz grono pedagogiczne szkoły. Wieczorem tego samego dnia sprawa została zgłoszona na policję. Zareagowały również władze dzielnicy, które otoczyły rodzinę opieką psychologiczną. Podobnie postąpiono wobec innych dzieci w szkole.
- Podjęliśmy już odpowiednie kroki, m. in. udzieliliśmy wsparcia z naszej poradni psychologicznej i pedagogicznej rodzinie. Z kolei nasi specjaliści spotkali się z nauczycielami na terenie szkoły. Wiemy też, że Wydział Oświaty wystosował wniosek do służb, tj. policji i straży miejskiej, o czasowe zwiększenie częstotliwości patroli w okolicy wszystkich placówek oświatowych w dzielnicy - informuje Raport Warszawski Piotr Jaszczuk, rzecznik prasowy dzielnicy Wawer.
Jak przekazuje policja, zgłoszenie o tym incydencie przekazała matka dziecka, jeszcze tego samego dnia, po godz. 22. Obecnie służby pracują nad ustaleniem tożsamości osoby, która zaczepiła dziecko. Tym samym trwa m.in. zabezpieczanie monitoringu. Dodatkowo funkcjonariusze apelują do wszystkich osób, mających informacje nt. tego zdarzenia, o kontakt z wawerską policją.
Z treści ze złożonego zawiadomienia, jak również z dotychczasowych ustaleń, na tę chwilę nie wynika, aby miało dojść do próby uprowadzenia dziecka.
- Dodać należy, że informacje, które obecnie posiadamy, nie wskazują na to, byśmy mieli do czynienia z próbą uprowadzenia dziecka. Niemniej sprawę traktujemy poważnie. Sprawdzamy nie tylko monitoring z miejsca zdarzenia, ale i okolic, ustalając ewentualne drogi przyjazdu i odjazdu nieznajomego — dodaje podinsp. Joanna Węgrzyniak, oficer prasowy KRP VII.
Już wcześniej informowano o podejrzanych osobach
Okazuje się, że doniesienia o podejrzanych ludziach na Wawrze, np. rozdających dzieciom słodycze, pojawiały się już wcześniej. Głównie na grupach zrzeszających rodziców na platformie Facebook. Zapytana o to policja przekazała, że do tej pory nie otrzymywali żadnych oficjalnych zgłoszeń.
- Już wcześniej docierały do mnie niepotwierdzone informacje, jakoby ktoś miał dzieci karmić cukierkami. Kontaktowałem się nawet w tej sprawie z komendą rejonową. Niemniej oficjalnie żadnego zawiadomienia nie było. Tutaj należy przypomnieć, że jeśli faktycznie jesteśmy świadkami podejrzanych zachowań, to informujemy o tym policję czy straż miejską, a nie piszemy posta na Facebooku - dodaje rzecznik Jaszczuk.
Mieszkańcy organizują się w straż sąsiedzką
Wczorajsze wydarzenia było wstrząsające dla wielu mieszkańców. Jeszcze tego samego dnia w trybie pilnym zorganizowano spotkanie policji, straży sąsiedzkiej i rady osiedla Radość. Jej uczestnicy apelują o czujność — nie tylko wobec nauczycieli, ale i rodziców.
Proszą oni, aby rozmawiać z dziećmi o zagrożeniach i bezpiecznych zachowaniach, takich jak nierozmawianie z nieznajomymi czy nieprzyjmowanie żadnych prezentów.
„Zadbajcie, by [dzieci, przy. red.] nie wracały same do domu, szczególnie w godzinach popołudniowych. Jeśli możecie odbierajcie sami dzieci, jeśli nie możecie to poproście dziadków lub sąsiadów lub też rodziców z klasy dziecka. Jeśli to możliwe niech dzieci wracają grupą do domu” - czytamy w komunikacie radnych osiedla.
Jednocześnie zapraszają oni wszystkich chętnych, do włączenia się w inicjatywę wspólnego dyżurowania w pobliżu szkoły SP nr 140 w godz. około 14-15:30, aby dzieci bezpiecznie wracały do domu.
„Każda para oczu więcej to większe bezpieczeństwo naszych dzieci”. Chętni mogą zgłosić się do straży sąsiedzkiej.
Napisz komentarz
Komentarze