W niedzielę koszykarska Legia Warszawa sięgnęła po ósme mistrzostwo Polski w swojej historii, pokonując w siódmym meczu finałów PGE Start Lublin wynikiem 92:82. To pierwszy tytuł stołecznych koszykarzy od 56 lat – ostatni raz złoto zdobyli w 1969 roku.
Mecz w Lublinie był prawdziwą koszykarską batalią – po wyrównanej rywalizacji Legia, prowadzona przez estońskiego trenera Heiko Rannulę, ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść w ostatniej kwarcie. Teraz klub staje przed nowym wyzwaniem – gdzie rozegra mecze Ligi Mistrzów FIBA?
Warszawa bez hali dla mistrza. Legia może grać… w Radomiu
Choć Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, gratulował drużynie, pisząc:
„Mistrzem Polski jest Legia Kosz! Pasjonujący finał, ogromny sukces, wielkie gratulacje dla całej drużyny! Warszawa jest z Was dumna!”
to stołeczni koszykarze wciąż nie mają odpowiedniego obiektu do gry w europejskich pucharach.

Hala na Bemowie, gdzie na co dzień gra Legia, mieści zaledwie 2000 widzów i nie spełnia wymogów FIBA. Torwar, choć większy (5000 miejsc), jest już mocno oblegany przez siatkarzy Projektu Warszawa i nie gwarantuje odpowiednich warunków.
W tej sytuacji rozważane jest przeniesienie meczów Ligi Mistrzów do Radomia, co byłoby ogromnym wizerunkowym ciosem dla Warszawy.
„To wstyd dla miasta”. Kibice i zawodnicy o problemie infrastruktury
O problemie warszawskiej koszykówki pisaliśmy już w poprzednich artykułach. Zdaniem zawodników i kibiców sprawa jest jasna – hala na Bemowie jest za mała. Ale za to, jaki jest w niej doping!
- Wiadomo, że nasza hala jest absolutnie niewystarczająca, nie tylko dla potencjalnych mistrzów, ale generalnie dla Warszawy. Dwumilionowe miasto z kilkoma drużynami na najwyższych szczeblach rozgrywek zasługuje na większą halę – mówił Jarosław Jankowski, przewodniczący Rady Nadzorczej Legii Kosz.
Zawodnicy przyznają, że choć atmosfera na Bemowie jest wyjątkowa, to brak odpowiedniej infrastruktury to problem całego miasta.
- Hala na Bemowie może wydawać się mała, ale gdy jest wypełniona, atmosfera jest niesamowita. Myślę, że jedna z najlepszych w Polsce – mówił Maksymilian Wilczek, skrzydłowy Legii.
- Szczerze uważam, że małe hale dają gospodarzom przewagę, ponieważ im mniejsza arena, tym doping jest głośniejszy – dodał Kameron McGusty, MVP sezonu zasadniczego.

Hala na Skrze – obietnica bez realizacji
Od lat mówi się o budowie nowoczesnej hali na terenie Skry, która miałaby pomieścić około 6000 widzów i spełniać wymogi międzynarodowych rozgrywek. Rafał Trzaskowski wielokrotnie zapowiadał ten projekt, ale do dziś nie widać postępów. Prawdopodobnie w najbliższym czasie temat rozbudowy Skry może trafić na języki radnych podczas sesji Rady Miasta. Pytanie – czy to coś zmieni?
- W Warszawie tego typu obiekt jest konieczny. Sprawę traktujemy priorytetowo – już w 2022 obiecywał Trzaskowski.
Tymczasem koszykarze Legii, zamiast cieszyć się z awansu do Ligi Mistrzów, muszą szukać zastępczych rozwiązań. Czy Radom stanie się ich tymczasowym domem? A może Warszawa w końcu zbuduje halę godną mistrzów?
Napisz komentarz
Komentarze