Reklama

Legia Kosz mistrzem Polski po 56 latach. Ale Ligę Mistrzów będzie rozgrywać… w Radomiu?

Legia Kosz po 56 latach znów mistrzem Polski. Ale smak zwycięstwa psuje jeden problem – Warszawa nie ma hali, w której mistrzowie mogliby grać w Lidze Mistrzów. Zawodnicy mogą być zmuszeni występować w Radomiu.
Malutka hala OSiR Bemowo podczas finału Legia Warszawa - Start Lublin
Malutka hala OSiR Bemowo podczas finału Legia Warszawa - Start Lublin

Autor: Jakub Łasicki

Źródło: Raport Warszawski

W niedzielę koszykarska Legia Warszawa sięgnęła po ósme mistrzostwo Polski w swojej historii, pokonując w siódmym meczu finałów PGE Start Lublin wynikiem 92:82. To pierwszy tytuł stołecznych koszykarzy od 56 lat – ostatni raz złoto zdobyli w 1969 roku.

Mecz w Lublinie był prawdziwą koszykarską batalią – po wyrównanej rywalizacji Legia, prowadzona przez estońskiego trenera Heiko Rannulę, ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść w ostatniej kwarcie. Teraz klub staje przed nowym wyzwaniem – gdzie rozegra mecze Ligi Mistrzów FIBA?

Warszawa bez hali dla mistrza. Legia może grać… w Radomiu

Choć Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, gratulował drużynie, pisząc: 

„Mistrzem Polski jest Legia Kosz! Pasjonujący finał, ogromny sukces, wielkie gratulacje dla całej drużyny! Warszawa jest z Was dumna!”

to stołeczni koszykarze wciąż nie mają odpowiedniego obiektu do gry w europejskich pucharach.

Trybuna główna hali na Bemowie. Reszta miejsc to rozkładane trybuny. Fot.: Jakub Łasicki/Raport Warszawski

Hala na Bemowie, gdzie na co dzień gra Legia, mieści zaledwie 2000 widzów i nie spełnia wymogów FIBA. Torwar, choć większy (5000 miejsc), jest już mocno oblegany przez siatkarzy Projektu Warszawa i nie gwarantuje odpowiednich warunków.

W tej sytuacji rozważane jest przeniesienie meczów Ligi Mistrzów do Radomia, co byłoby ogromnym wizerunkowym ciosem dla Warszawy.

„To wstyd dla miasta”. Kibice i zawodnicy o problemie infrastruktury

O problemie warszawskiej koszykówki pisaliśmy już w poprzednich artykułach. Zdaniem zawodników i kibiców sprawa jest jasna – hala na Bemowie jest za mała. Ale za to, jaki jest w niej doping!

Wiadomo, że nasza hala jest absolutnie niewystarczająca, nie tylko dla potencjalnych mistrzów, ale generalnie dla Warszawy. Dwumilionowe miasto z kilkoma drużynami na najwyższych szczeblach rozgrywek zasługuje na większą halę – mówił Jarosław Jankowski, przewodniczący Rady Nadzorczej Legii Kosz.

Zawodnicy przyznają, że choć atmosfera na Bemowie jest wyjątkowa, to brak odpowiedniej infrastruktury to problem całego miasta.

- Hala na Bemowie może wydawać się mała, ale gdy jest wypełniona, atmosfera jest niesamowita. Myślę, że jedna z najlepszych w Polsce – mówił Maksymilian Wilczek, skrzydłowy Legii.

- Szczerze uważam, że małe hale dają gospodarzom przewagę, ponieważ im mniejsza arena, tym doping jest głośniejszy – dodał Kameron McGusty, MVP sezonu zasadniczego.

Wizualizacja hali na terenie Skry. Źródło: Urząd m. st. Warszawy

Hala na Skrze – obietnica bez realizacji

Od lat mówi się o budowie nowoczesnej hali na terenie Skry, która miałaby pomieścić około 6000 widzów i spełniać wymogi międzynarodowych rozgrywek. Rafał Trzaskowski wielokrotnie zapowiadał ten projekt, ale do dziś nie widać postępów. Prawdopodobnie w najbliższym czasie temat rozbudowy Skry może trafić na języki radnych podczas sesji Rady Miasta. Pytanie – czy to coś zmieni?

- W Warszawie tego typu obiekt jest konieczny. Sprawę traktujemy priorytetowo – już w 2022 obiecywał Trzaskowski.

Tymczasem koszykarze Legii, zamiast cieszyć się z awansu do Ligi Mistrzów, muszą szukać zastępczych rozwiązań. Czy Radom stanie się ich tymczasowym domem? A może Warszawa w końcu zbuduje halę godną mistrzów?

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama