legia warszawa

Nowa siłownia plenerowa w Powsinie, odświeżone korty tenisowe na Ursynowie, remonty boisk na Woli, Mokotowie i Bielanach – to tylko część warszawskich inwestycji, które otrzymały dofinansowanie z samorządowego programu „Mazowsze dla sportu”. Stolica ma w planach 16 projektów, na które przeznaczono w sumie blisko 5 mln zł.

Sportowa Warszawa to nie tylko piłkarska Legia. W stolicy funkcjonuje wiele klubów z przeróżnych dyscyplin sportowych, które regularnie odnoszą sukcesy, jednak nikt o nich nie słyszy, a sportowcy grają dla pustych trybun w malutkich halach. Potencjał dwumilionowego miasta na bycie europejską sportową potęgą jest marnowany przez brak infrastruktury, promocji i ogólny brak zainteresowania potencjalnych kibiców.

Na tyłach Fortu Bema, w dawnych wojskowych budynkach, niegdyś w barwach Legii wychowywali się medaliści olimpijscy w boksie, szermierce, czy podnoszeniu ciężarów. Dziś ul. Waldorffa w dziwny sposób łączy nowe osiedle z ruinami oficerskich willi i schowanym przed światem ośrodkiem sportu, gdzie wciąż trenują bokserzy i sztangiści. Podczas przypadkowego spaceru odkryłem niezwykłe miejsce i wyjątkowych ludzi.

Po kilku miesiącach ostrzeżeń, kibice Legii ostatecznie zapowiedzieli bojkot. Nowy sezon przy Łazienkowskiej rozpocznie się bez zorganizowanego dopingu i opraw. Aby wyrazić sprzeciw wobec działań zarządu klubu, kibice z Żylety nie kupią karnetów i nie będą przychodzić na mecze. To może być wstrząs dla budżetu drużyny.

Legia Kosz po 56 latach znów mistrzem Polski. Ale smak zwycięstwa psuje jeden problem – Warszawa nie ma hali, w której mistrzowie mogliby grać w Lidze Mistrzów. Zawodnicy mogą być zmuszeni występować w Radomiu.

Koszykarska sekcja Legii Warszawa walczy o, pierwszy od 56 lat, tytuł mistrzów Polski. Przez malutką halę, finał Orlen Basket Ligi w stolicy mogą obejrzeć jedynie 2 tysiące kibiców. To zaledwie ułamek chętnych osób, więc zdobycie biletów na ostatnie mecze graniczyło z cudem. Na trybunach panował ścisk i duchota, zabrakło nawet miejsc dla mediów. Sytuacja powtórzy się pewnie podczas kolejnego meczu, w piątek.

Koszykarze Legii Warszawa grają w finale play-off Orlen Basket Ligi i walczą o ósme mistrzostwo Polski w historii. Za rozwojem sportowym drużyny nie idzie jednak rozwój infrastruktury. Legia gra w hali, która mistrzowi nie przystoi. Mecze o złoto na Bemowie będzie mogło obejrzeć tylko 2 tysiące widzów.

Kibice Legii mają dość nieudolnego, ich zdaniem, zarządzania klubem. W mediach społecznościowych wydali oficjalny komunikat zachęcający do wstrzymania się z kupowaniem karnetów na przyszły sezon. To pokłosie, kolejnych w ostatnich latach, zawirowań wokół pozycji trenera i wyraz złości na słabe wyniki w lidze w zakończonym niedawno sezonie.

Środa, 3 marca 1996 roku. Mróz. Śnieg na ulicach. Kibice zmierzają na Łazienkowską w przepełnionych Ikarusach. Stary stadion wypełnia się dwie godziny przed meczem. Wojsko walczy z zamarzniętą murawą. To ostatni ćwierćfinał Legii w europejskich pucharach na następne 29 lat. Wspominamy mecz z Panathinaikosem Ateny wraz z Jerzym Podbrożnym, byłym piłkarzem Legii, napastnikiem z czasów Ligi Mistrzów.

Dobrzy Ludzie to grupa kibiców Legii, która od lat pomaga w Centrum Zdrowia Dziecka i innych szpitalach dziecięcych. W ostatnich tygodniach znów zadbali o lepsze samopoczucie młodych pacjentów, ozdabiając ściany postaciami z bajek. W malunki wkomponowane zostały barwy klubu z Łazienkowskiej.