Deweloperzy budują mniej mieszkań
Sytuacja mieszkaniowa w Warszawie w 2024 roku utrzymała się na mniej więcej podobnym poziomie, względem roku poprzedniego. Tak przynajmniej wynika z danych przedstawionych w corocznym raporcie o stanie miasta (ROSM). Zgodnie z nimi w pierwszym półroczu 2024 roku najwięcej mieszkań do użytkowania oddano w następujących dzielnicach:
- Białołęka (niemal 20 proc. ogółu);
- Włochy (13,3 proc.);
- Mokotów (11 proc.);
- Ursus (9,5 proc.);
- Wola (9,3 proc.).
Łącznie w 2024 roku oddanych do użytku zostało nieco ponad 14,7 tys. mieszkań, co niestety stanowi spadek o 8,3 proc. w porównaniu do roku 2023, niezależnie od tego czy chodzi o lokale na wynajem, na sprzedaż czy w budownictwo indywidualne. Z kolei w skali roku zwiększyła się liczba lokali, które otrzymały pozwolenie budowlane lub dla których dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym. Jest to ponad 20 tys. lokali, co stanowi wzrost o 37 proc.
Podobnie jest w przypadku mieszkań, których budowę już rozpoczęto. W 2024 roku było to w sumie 16,2 tys. lokali (wzrost o 9 proc. wobec roku 2023).
Średnio nowe mieszkanie w Warszawie ma trzy pokoje
Zgodnie z danymi ROSM, lokal w Warszawie ma ok. 66 m kw średniej powierzchni mieszkalnej. Tutaj dane miasta oraz Głównego Urzędu Statystycznego się rozjeżdżają, ponieważ GUS podaje liczbę 62,3 m kw. W obu przypadkach mówimy więc o mieszkaniu trzypokojowym. Ratusz pochwalił się również statystykami dot. największych i najmniejszych mieszkań wybudowanych w ubiegłym roku. I tak pierwsze miejsce na podium zajmuje mieszkanie z Ochoty, które ma aż 242,3 m kw. Niedaleko za nim są lokale ze Żoliborza (209 m kw.) oraz Śródmieścia (201 m kw.).
Z kolei najmniejsze mieszkania wybudowano na Pradze-Północ (36,6 m kw), w Ursusie (49,8 m kw) oraz we Włochach (51,8 m kw.).
„Mikroapartamenty” nadal w modzie
Patrząc na dane ROSM, można domniemywać, że sytuacja mieszkaniowa w stolicy powoli ulega poprawie. Skoro najmniejsze mieszkanie ma 36,6 m kw, to opowieści o mikrokawalerce dla 10 osób na wynajem muszą być nieprawdziwe. Otóż nic bardziej mylnego.
W Warszawie od wielu lat deweloperzy poza mieszkaniami masowo budową tak zwane „mikroapartamenty”. Chodzi o lokale mające przeciętnie 15-20 m kw. To oczywiście jest niezgodne z prawem i unijnymi standardami, które wyznaczają minimalny rozmiar nowego mieszkania — a jest to 25 m kw. Problem w tym, że wszelakie „mikro” lokale, mieszkaniami wcale nie są. Co więcej, mogą powstać nawet tam, gdzie miejscowy plan zagospodarowania nie dopuszcza budowy mieszkań.
Jak do tego dochodzi? Deweloperzy, a dokładniej działy prawne ich firm, stosują wiele sztuczek prawnych, np. sprzedają de facto mieszkanie jako lokal użytkowy, albo oferują udział we współwłasności budynku. Wtedy unijne limity nie obowiązują.
Warto tutaj przypomnieć słowa adwokata Macieja Obrębskiego, który swego czasu dla portalu Prawo.pl przestrzegał przed zakupem tego typu lokali, m. in. z tego powodu, iż jest to nielegalne. Acz w takim lokalu można się zameldować.
„W przypadku, gdy nadzór budowlany stwierdzi, że doszło do bezprawnej zmiany charakteru wykorzystania lokalu, ma prawo wstrzymać użytkowanie lokalu, a na właściciela nałożyć grzywnę” - komentował mec. Obrębski.
Konkludując — liczba oddanych mieszkań w 2024 roku jest najniższa od lat, choć w perspektywie mamy oddanie aż 20 tys. nowych lokali. Niemniej nie ma co się oszukiwać, większość będzie poza horyzontem finansowym przeciętnego warszawiaka. Niestety alternatywy to mieszkanie u rodziców, wyprowadzka lub kupienie „mikroapertamentu”. Inwestowanie w betonowe złoto w Warszawie nadal ma się bardzo dobrze.
Napisz komentarz
Komentarze