Zgłoszenia o hałasie zaczęły spływać już przed północą. Mieszkańcy zastanawiali się, skąd dobiega dudnienie – niektórzy myśleli nawet, że to ich sąsiedzi imprezują. Dopiero po godzinach ustalono, że źródłem dźwięku był klub REJS nad Zalewem Bardowskiego, gdzie trwała impreza "SCHISSMA pres. SUMMER SSSSESSIONS".
Klub jest oddalony od zabudowań, między gęstwinami drzew. Jednak to nie zatrzymało fali basu. Dodatkowo woda w zalewie stała się studnią dla przekraczających normy decybeli. Dźwięk rozchodził się nawet na 10 kilometrów.
– Było słychać na Grochowie. I to w takim poziomie, jakby impreza była u sąsiadów piętro wyżej. Basy ustały o 9 rano!!! – relacjonują zirytowani mieszkańcy.

Policja interweniowała dwukrotnie
Według kom. Pauliny Onyszko z komendy rejonowej, funkcjonariusze interweniowali dwukrotnie. Na miejscu zjawili się ok. 3:30 w nocy z soboty na niedzielę. – Policjanci dotarli do menadżera klubu, który przyciszył muzykę i przeprosił za hałas – mówi oficer prasowa. Organizatorzy mieli zostać poinformowani przez policjantów „odnośnie zachowania zgodnego z prawem, zachowania ciszy, spokoju”. Całość miała być udokumentowana przez funkcjonariuszy, a organizatorzy mieli przy nich przyciszyć muzykę.
Mimo to impreza trwała do białego rana, a basy rozchodziły się nawet w okolicach Dworca Wileńskiego. – Czy Wy jesteście normalni? Słychać Was było aż na Pradze. Pół miasta nie może spać, bo banda oszołomów się bawi do 9 rano – komentują mieszkańcy.
Klub REJS przeprasza i odwołuje imprezy
W odpowiedzi na falę krytyki klub wydał oświadczenie, w którym przyznaje, że „muzyka była zdecydowanie za głośna” i zapowiada odwołanie wszystkich nocnych wydarzeń w tym sezonie. Imprezę zdaniem klubu miał prowadzić zewnętrzny promotor, który nie zastosował się do zaleceń odnośnie poziomu głośności. Mimo to REJS nie zrzucił pełni odpowiedzialności i sam postanowił podjąć zdecydowane kroki.
- Rejs to miejsce, które chce żyć w zgodzie z sąsiadami. Podjęliśmy trudną decyzję o odwołaniu wieczorno-nocnych wydarzeń – czytamy w oświadczeniu klubu.
Mimo przeprosin, wielu mieszkańców wątpi, czy to wystarczy. – Żałuję, że nie dało się szybciej rozwikłać, skąd ten hałas. Kto by się domyślił, że można mieć taką wyobraźnię... – komentują.
Czy REJS zdoła odbudować zaufanie? Na razie nocny klimat nad Zalewem Bardowskiego został wyciszony – przynajmniej na papierze.
Napisz komentarz
Komentarze