Reklama

Prokuratura w sprawie banderowskich flag na PGE Narodowym. „Podejrzenie propagowania totalitaryzmu”

Prawie dwa tygodnie po kontrowersyjnym koncercie białoruskiego rapera na Stadionie Narodowym prokuratura wszczęła oficjalne postępowanie w sprawie prezentowania flagi OUN-UPA. Materiały są analizowane pod kątem przestępstwa propagowania totalitaryzmu i nawoływania do nienawiści.
Prokuratura w sprawie banderowskich flag na PGE Narodowym. „Podejrzenie propagowania totalitaryzmu”

Źródło: czytelnik, Ignacy Okliński

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga potwierdza, że prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie incydentu z 9 sierpnia. Chodzi o publiczne zaprezentowanie podczas koncertu Maxa Korzha tzw. flagi Bandery – symbolu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Rzeczniczka prokuratury, Karolina Staros, w oficjalnym komunikacie stwierdza: „Zdarzenie to jest analizowane pod kątem wypełnienia znamion czynu zabronionego z art. 256 § 1 i 1a k.k.”. Artykuł ten penalizuje propagowanie ustroju totalitarnego oraz nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym, rasowym lub wyznaniowym.

Od nielegalnej imprezy po stadionowy skandal

Decyzja prokuratury to kolejny rozdział w głośnej sprawie, która wstrząsnęła opinią publiczną. Koncert Maxa Korzha, który przyciągnął dziesiątki tysięcy fanów, już na dzień przed oficjalnym wydarzeniem został poprzedzony nielegalnym zgromadzeniem na warszawskiej Woli. Mieszkańcy skarżyli się na ogromny hałas, zablokowane ulice i morze śmieci.

Sam koncert na Stadionie Narodowym również wymknął się spod kontroli. Doszło do wtargnięcia fanów na płytę boiska, bijatyk i incydentów z ochroną. Najpoważniejszym incydentem okazało się jednak wywieszenie symboliki OUN-UPA, organizacji odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Jak podkreśla prokuratura, „ewentualne kolejne zawiadomienia dotyczące tego zdarzenia – których zapowiedzi pojawiły się w przestrzeni medialnej, będą dołączane do ww. postępowania i łącznie rozpoznawane”. Oznacza to, że śledczy czekają na zgłoszenia od osób pokrzywdzonych lub świadków, które posiadają materiały mogące pomóc w identyfikacji osób odpowiedzialnych.

Policyjne czynności, które rozpoczęły się jeszcze w noc koncertu, wciąż trwają. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu i mediów społecznościowych, a teraz to prokuratura oceni, czy doszło do złamania prawa.

Czy grozi im odpowiedzialność karna?

Art. 256 k.k., pod którym analizowane jest zdarzenie, przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 2. Decyzja o ewentualnym przedstawieniu zarzutów zależeć będzie od wyniku analizy zebranego materiału dowodowego i ustalenia sprawców. Proces identyfikacji osób trzymających kontrowersyjną flagę w tak ogromnym tłumie może być kluczowym wyzwaniem dla śledczych.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama