Kilkadziesiąt załóg policyjnych uczestniczyło we wtorek wieczorem w szeroko zakrojonych działaniach przy Modlińskiej 6D. Teren został odgrodzony i zabezpieczony, aby nie miały do niego wstępu osoby postronne.
Akcja policyjna na Białołęce
Czynności policyjne wciąż trwają, w związku z czym policja nie udzielała informacji. Media podają nieoficjalnie, że doszło do zatrzymania kilku osób.
- Cały czas te działania są kontynuowane. Dopóki działania nie zostaną zakończone, żadnych szczegółów zdradzać nie mogę. Są to czynności również operacyjne, o których też mówić nie mogę – powiedziała naszej redakcji nadkom. Marta Sulowska, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa IV.
Policjantka potwierdziła nam jedynie, że działania odbywają się na warszawskiej Białołęce.
- Nie mogę powiedzieć więcej, od kiedy te działania są prowadzone, czego dotyczą, w jakim zakresie i kiedy zostaną zakończone – dodała oficer prasowa z KRP IV.
W rozmowie z Raportem Warszawskim nad. Sulowska przekazała, że akcja nie ma związku z sytuacją kupców tamtejszego centrum handlowego.
- Miejsce jest przypadkowe. Żeby to było jasne, dodam, że nie ma to związku z tym konfliktem między kupcami, więc lokalizacja jest przypadkowa – wyjaśniała oficer prasowa.
Kupcy o działaniach policji
Do sytuacji odniosła się biuro galerii handlowej Modlińska 6D.
- Pod wieczór policja – w tym jednostka antyterrorystyczna – przeprowadziła działania i zatrzymała cudzoziemców, którzy pod dowództwem Sebastiana i Zbigniewa B. (nazwisko skrócone przez redakcję) łamali polskie prawo: bili kupców, używali gazu, niszczyli nasze mienie i lokale, a także zablokowali nam dostęp do miejsca pracy, do którego mamy prawowite prawo na mocy postanowienia sądowego – napisano w mediach społecznościowych.
Przypomniano w oświadczeniu kupców, że od końca czerwca obaj mężczyźni mają przebywać na terenie Modlińskiej 6D bezprawnie, ponieważ właściciel obiektu odmówił przedłużenia z nimi umowy. - To nas akurat nie dziwi – skomentowali dodatkowo przedsiębiorcy.
Kupcy zwrócili uwagę na konkretne działania funkcjonariuszy.
- Zastanawiamy się jednak, kim byli ci odważni Policjanci, którzy wczoraj tak zdecydowanie działali – a kim są ci „policjanci”, którzy wcześniej odgradzali nas od wejścia do naszego miejsca pracy, tym samym chroniąc obywateli Federacji Rosyjskiej i umożliwiając im wszystkie te bezprawne działania, jakie miały miejsca zwłaszcza 5 maja tego roku – wskazano we wpisie.
Przypomniano o niedawnym powiadomieniu z prokuratury „o umorzeniu części spraw dotyczących pobicia” ze względu na „brak możliwości wskazania sprawców”.
- Tymczasem wczoraj ci sami sprawcy byli na miejscu, zabarykadowani w Modlińskiej 6D. Policja – policji nierówna, Prokuratura – prokuraturze nierówna. A my – indywidualni, drobni kupcy – nie poddajemy się – podkreślono.
Przedsiębiorcy wyrazili potrzebę sprawiedliwości i pracy w godnych warunkach.
- Chcemy żyć i pracować w kraju, gdzie prawo naprawdę obowiązuje, gdzie obywatel ma ochronę, a nie jest bezbronny wobec siły, przemocy i układów. Chcemy, aby nasze dzieci mogły dorastać w poczuciu, że uczciwość, praca i prawo coś znaczą. Dlatego będziemy mówić głośno, będziemy dokumentować, nagłaśniać i walczyć – aż sprawiedliwość zwycięży. Bo my, kupcy z Modlińskiej 6D, mamy nie tylko prawo do pracy, ale też obowiązek wobec przyszłych pokoleń, aby nie odwracać głowy i nie milczeć – napisali w mediach społecznościowych.
Napisz komentarz
Komentarze