Reklama

Wielka akcja policji na Modlińskiej 6D. „Nie ma to związku z kupcami”

Warszawska policja rozpoczęła 19 sierpnia dużą operację przy ul. Modlińskiej 6D. Od wielu miesięcy na terenie tamtejszego centrum handlowego kupcy nie mogą spokojnie prowadzić swoich działalności m.in. ze względu na trudne warunki oraz konflikt z Czeczenami i najemcą hali. Policja przekazała naszej redakcji, że działania nie mają związku z sytuacją przedsiębiorców; nie udziela też szczegółowych informacji ze względu na trwające wciąż czynności.

Kilkadziesiąt załóg policyjnych uczestniczyło we wtorek wieczorem w szeroko zakrojonych działaniach przy Modlińskiej 6D. Teren został odgrodzony i zabezpieczony, aby nie miały do niego wstępu osoby postronne.

Akcja policyjna na Białołęce

Czynności policyjne wciąż trwają, w związku z czym policja nie udzielała informacji. Media podają nieoficjalnie, że doszło do zatrzymania kilku osób.

- Cały czas te działania są kontynuowane. Dopóki działania nie zostaną zakończone, żadnych szczegółów zdradzać nie mogę. Są to czynności również operacyjne, o których też mówić nie mogę – powiedziała naszej redakcji nadkom. Marta Sulowska, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa IV.

Policjantka potwierdziła nam jedynie, że działania odbywają się na warszawskiej Białołęce.

- Nie mogę powiedzieć więcej, od kiedy te działania są prowadzone, czego dotyczą, w jakim zakresie i kiedy zostaną zakończone – dodała oficer prasowa z KRP IV.

W rozmowie z Raportem Warszawskim nad. Sulowska przekazała, że akcja nie ma związku z sytuacją kupców tamtejszego centrum handlowego.

- Miejsce jest przypadkowe. Żeby to było jasne, dodam, że nie ma to związku z tym konfliktem między kupcami, więc lokalizacja jest przypadkowa – wyjaśniała oficer prasowa.

Kupcy o działaniach policji

Do sytuacji odniosła się biuro galerii handlowej Modlińska 6D.

- Pod wieczór policja – w tym jednostka antyterrorystyczna – przeprowadziła działania i zatrzymała cudzoziemców, którzy pod dowództwem Sebastiana i Zbigniewa B. (nazwisko skrócone przez redakcję) łamali polskie prawo: bili kupców, używali gazu, niszczyli nasze mienie i lokale, a także zablokowali nam dostęp do miejsca pracy, do którego mamy prawowite prawo na mocy postanowienia sądowego – napisano w mediach społecznościowych.

Przypomniano w oświadczeniu kupców, że od końca czerwca obaj mężczyźni mają przebywać na terenie Modlińskiej 6D bezprawnie, ponieważ właściciel obiektu odmówił przedłużenia z nimi umowy. - To nas akurat nie dziwi – skomentowali dodatkowo przedsiębiorcy.

Kupcy zwrócili uwagę na konkretne działania funkcjonariuszy.

- Zastanawiamy się jednak, kim byli ci odważni Policjanci, którzy wczoraj tak zdecydowanie działali – a kim są ci „policjanci”, którzy wcześniej odgradzali nas od wejścia do naszego miejsca pracy, tym samym chroniąc obywateli Federacji Rosyjskiej i umożliwiając im wszystkie te bezprawne działania, jakie miały miejsca zwłaszcza 5 maja tego roku – wskazano we wpisie.

Przypomniano o niedawnym powiadomieniu z prokuratury „o umorzeniu części spraw dotyczących pobicia” ze względu na „brak możliwości wskazania sprawców”. 

- Tymczasem wczoraj ci sami sprawcy byli na miejscu, zabarykadowani w Modlińskiej 6D. Policja – policji nierówna, Prokuratura – prokuraturze nierówna. A my – indywidualni, drobni kupcy – nie poddajemy się – podkreślono.

Przedsiębiorcy wyrazili potrzebę sprawiedliwości i pracy w godnych warunkach.

- Chcemy żyć i pracować w kraju, gdzie prawo naprawdę obowiązuje, gdzie obywatel ma ochronę, a nie jest bezbronny wobec siły, przemocy i układów. Chcemy, aby nasze dzieci mogły dorastać w poczuciu, że uczciwość, praca i prawo coś znaczą. Dlatego będziemy mówić głośno, będziemy dokumentować, nagłaśniać i walczyć – aż sprawiedliwość zwycięży. Bo my, kupcy z Modlińskiej 6D, mamy nie tylko prawo do pracy, ale też obowiązek wobec przyszłych pokoleń, aby nie odwracać głowy i nie milczeć – napisali w mediach społecznościowych.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama