Tereny zalewowe w sercu Warszawy?
Obszar na północ i południe od Trasy Siekierkowskiej, określany mianem Łuku Siekierkowskiego, to ogromny teren, o powierzchni ok. 750 ha. Obecnie, poza ogródkami działkowymi i pojedynczymi domami, możemy tam spotkać jedynie dziką roślinności i hulający wiatr. Zgodnie z obowiązującymi planami miejscowymi, które obejmują ok. 70 proc. całości obszaru (75 proc. jeśli doliczymy poprawiony plan Czerniakowa Południowego uchwalany w październiku), cały łuk mógłby być wypełniony setkami bloków, sklepów, szkół i przedszkoli. Większość tamtejszych działek należy do podmiotów prywatnych, więc co stoi na przeszkodzie, aby lać beton?
Weto w tej sprawie postawiła natura. Chodzi o wysoki poziom wód i liczne podtopienia, wszak kiedyś płynęły tam wody Wisły. Tym samym tereny te mają dużo mniejszą możliwość absorpcji opadów. Wybudowanie w tym miejscu bloku oznaczałoby jego regularne podtapianie, a na to żaden racjonalny inwestor się nie zgodzi. Zlewnia w tym miejscu ma powierzchnię aż 650 ha.
Miasto wyciąga rękę do inwestorów
Tutaj w sukurs przyszło miasto, które przygotowało koncepcję zagospodarowania oraz odprowadzania wód opadowych i roztopowych. Dzięki temu dokumentowi możliwe będzie opracowanie programów funkcjonalno-użytkowych, projektów budowlanych i wykonawczych budowy lub rozbudowy poszczególnych elementów systemu odwodnienia. To rozwiązania rodem z miast holenderskich, które powstawały często na terenach zalewowych. Za to w Warszawie do tej pory przyjęte plany miejscowe zakazywały nowych inwestycji w tym obszarze, tak długo jak nie zostanie opracowana wspomniana koncepcja.
- Robimy coś pionierskiego. To bardzo duży obszar, który do tej pory nie był kompleksowo zarządzany z punktu widzenia gospodarki wodnej. Będzie to system naczyń połączonych, aby woda nie zalewała sąsiednich ulic, a stanowiła walor przyrodniczy i była wykorzystywana lokalnie. Docelowo woda będzie odprowadzana do Jeziorka Czerniakowskiego, po jej uprzednim przefiltrowaniu, oraz do Wisły — mówił Magdalena Młochowska, koordynatorka ds. zielonej Warszawy.
W przyjętych planach sporo terenu przeznaczono na zieleń. Wśród drzew i krzewów mają zostać umiejscowione liczne elementy zaplanowanej koncepcji zarówno odprowadzania wody, jak i jej magazynowania i zatrzymywania.
- Zgodnie z prawem żadna łopata pod blok czy sklep nie ma prawo być wbita, tak długo jak nie przygotujemy systemu niecek, zbiorników, rowów, etc. - dodaje Bartosz Rozbiewski, p.o. dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego.
Co zakłada koncepcja?
Koncepcja zagospodarowania wód będzie opierała się na modelu hydraulicznym, który uwzględnia istniejącą już sieć odwodnieniową, zarówno odkrytą, jak i zakrytą. Cały obszar Łuku Siekierkowskiego został tym samym podzielony na siedem części. W każdej z nich tworzonych będzie pięć różnych systemów. Tym podstawowym mechanizmem kontroli poziomu wody mają być rowy, zbiorniki powierzchniowe, retencyjne i muldy wodne.
- Nadmiar wód z osiedli powinien być odprowadzony do systemów zbiorczych, np. w drogach publicznych. Ostatnim poziomem ochrony przed podtopieniami będą zbiorniki dużej retencji, za które odpowiedzialny będzie Zarząd Zieleni. Założyliśmy, że na terenie danej inwestycji inwestor musi zgromadzić min. 30 mm wody ze swojego terenu. Ponadto będzie miał również limit odprowadzenia opadów każdego osiedla — zależnie od stopnia zaawansowania sieci kanalizacyjnej. Na północy to 5 l/s z hektara, a na południu 15 l/s z hektara — wyjaśnia Dorota Jedynak, dyrektorka Biura Ochrony Środowiska.

W przygotowaniu systemu partycypować mają również inwestorzy, którzy następnie będą mieli obowiązek zastosować się do przyjętych wytycznych. Za poszczególne elementy będą odpowiedzialne konkretne podmioty. I tak:
- na terenie osiedli najpierw zajmie się tym deweloper, później wspólnota;
- drogami, zależnie od ich kategorii, zajmie się urząd dzielnicy Mokotów, albo ZDM;
- zbiornikami otwartymi zajmie się Zarząd Zieleni;
- za kanalizację odpowie MPWiK.
Stąd też decyzją prezydenta Rafała Trzaskowskiego powstał specjalny zespół miejski, który jest odpowiedzialny za wdrożenie koncepcji i współpracę z inwestorami. Po sprawdzeniu przez zespół zgodności rozwiązań proponowanych przez deweloperów ze standardami, gestorzy sieci będą wydawać warunki techniczne, uwzględniane w projekcie budowlanym.
- Gdybyśmy nie mieli tego zespołu, to inwestor musiałby otrzymywać warunki techniczne od każdego podmiotu: ZDM, ZZW, MWPiK, dzielnicy. Dlatego z gestorami wyznaczamy warunki jedne, wspólne techniczne. Tak naprawdę pomagamy inwestorowi i idziemy mu na rękę. Gdyby każdy przygotowywał system odprowadzania wody samodzielnie, pojedyncze elementy mogłyby nie spinać się w całość - dodaje Magdalena Młochowska.

Jeżeli jakiś deweloper skieruje się od razu do gestora, ten sam prześle wniosek do zespołu.
Obecnie zgodnie z założeniami koncepcji prowadzonych jest już 44 formalnych postępowań. Są to nie tylko inwestycje mieszkaniowe, ale i projekty etapowe czy dot. dróg. Żadne z nich nie zostało jeszcze zakończone.
Koncepcja zagospodarowania i odprowadzania wód jest planem rozpisanym na dekady. Docelowo miasto estymuje, że na terenie Łuku Siekierkowskiego zamieszkać może nawet 30 tys. osób. Plan zostanie najpewniej uchwalony w październiku, a obecnie jego opiniowaniem zajmuje się rada dzielnicy Mokotów.













Napisz komentarz
Komentarze